Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Ostatnie takie zawody, niemiecka skocznia pójdzie w odstawkę

Na tle budowanych lub remontowanych w dzisiejszych czasach na jedną modłę skoczni narciarskich, ta w Brotterode o punkcie konstrukcyjnym K-105 i rozmiarze 117 m, która będzie gościć w najbliższy weekend zawody Pucharu Kontynentalnego prezentuje się dość oryginalnie. Wszystko wskazuje jednak na to, że będą to ostatnie takie konkursy na Inselbergschanze. 


- Bardzo lubię tę skocznię, jest fajna, ma stary rozbieg, gdzie na dojeździe w przejściu troszkę wciska. Czuć na niej taki fajny klimat starych czasów, a poza tym jest po prostu przyjemna i lot na niej też jest całkiem fajny - mówił nam przed rokiem Stefan Hula, który zdecydowanie wygrał tamtejszą rywalizację. Skocznia nie przystaje już jednak do dzisiejszych standardów FIS.

Narciarska centrala już jakiś czas temu nosiła się z zamiarem wykreślenia archaicznego obiektu ze swojego kalendarza, ale argumentem jej włodarzy był fakt, że rozgrywane tu zawody cieszyły się dużym zainteresowaniem publiczności. Zdarzało się w ubiegłych latach, że zmagania skoczków śledziło około pięciu tysięcy widzów. Dzięki temu Inselbergschanze mogła liczyć na otrzymanie tymczasowych homologacji. 

Sportowy symbol maleńkiej miejscowości zwany pieszczotliwie "starszą panią" musiałby zatem zostać przebudowany, jeśli nadal ma gościć zawody międzynarodowe. Dotyczy to zarówno wieży najazdowej jak i zeskoku. Miejscowi działacze od dawna walczyli o środki na remont, w w ubiegłym roku pojawiło się światełko w tunelu. Okręg Schmalkalden-Meiningen wygospodarował w swoim budżecie milion euro na modernizację. To jednak okazało się być zdecydowanie za mało. Nie udało się wciągnąć do projektu innych inwestorów.

Lokalny samorząd zdecydował, że nie dopłaci brakujących trzech milionów euro na pilną renowację obiektu. Powodem mają być zaległości inwestycyjne związane z obiektami sportowymi wynoszące aż miliard euro. Odpowiedzialny za sport w regionie Helmut Holter powiedział w parlamencie stanowym: - Inselbergschanze nie ma znaczenia jako ośrodek treningowy dla sportów wyczynowych najwyższej klasy. Dlatego nie możemy inwestować w ten projekt. Nasze centrum sportów zimowych to Oberhof.

116-letni klub sportów zimowych w Brotterode nie chce się jednak poddać. Burmistrz Kay Goßmann wciąż ma nadzieję: - Funkcjonujemy na czasowych homologacjach od siedmiu lat, będziemy walczyć do ostatniego naboju, a teraz badamy nowe źródła finansowania.