Strona główna • Japońskie Skoki Narciarskie

Ryoyu Kobayashi ze złotem w Pekinie: "Wciąż nie mogę w to uwierzyć"

Dokładnie 50 lat po pierwszym złotym medalu reprezentacji Japonii na zimowych igrzyskach olimpijskich, Ryoyu Kobayashi poszedł w ślady Yukio Kasayi oraz Kazuyoshiego Funakiego. 25-letni skoczek z Azji pewnie triumfował w niedzielnych zawodach na normalnej skoczni w Zhangjiakou (HS106).


Pierwsze dni treningowe na igrzyskach w Pekinie nie zwiastowały tak szczęśliwego zakończenia dla wicelidera Pucharu Świata. Reprezentant Japonii stwierdził nawet w rozmowie z rodzimymi mediami, iż skocznia w Zhangjiakou nie należy do jego ulubionych. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni zwracał uwagę, iż olimpijski obiekt jest bardzo podatny na podmuchy wiatru.

Przełom nastąpił w sobotę, kiedy to Ryoyu Kobayashi po raz pierwszy poszybował daleko w Zhangjiakou. W serii próbnej Japończyk uzyskał 106,5 metra i był najlepszy, zaś w kwalifikacjach zajął czwartą lokatę po skoku na 99 metr. W niedzielę wszystko potoczyło się już po myśli zdobywcy Kryształowej Kuli. W pierwszej serii odleciał rywalom po skoku na odległość 104,5 metra, zaś w finale przypieczętował złoty medal rezultatem 99,5 metra.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Moje dwa konkursowe skoki były doskonałe, z czego jestem bardzo zadowolony - stwierdził Ryoyu Kobayashi po zakończeniu konkursu, cytowany przez oficjalny portal internetowy Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.

Ryoyu Kobayashi został trzecim indywidualnym mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich z Japonii. Dokładnie 50 lat temu, 6 lutego 1972 roku na Miyanomori w Sapporo triumfował Yukio Kasaya, zdobywając pierwszy złoty medal w historii ZIO dla swojego kraju. Jego wyczyn powtórzył Kazuyoshi Funaki na igrzyskach w Hakubie w 1998 roku w rywalizacji na dużej skoczni w Hakubie.

- Dzisiaj miałem wyłącznie dobre odczucia podczas występu. Na ostatnich igrzyskach w Pjongczangu [Ryoyu zajął 7. miejsce na normalnej oraz 10. na dużej skoczni - przyp. red.] zdałem sobie sprawę z wielu rzeczy, czego brakowało w moich skokach. Tym razem zrobiłem to, co trzeba. I mogę świętować - dodaje mistrz olimpijski z normalnej skoczni.

Przed Ryoyu Kobayashim jeszcze trzy olimpijskie konkursy w Pekinie. W poniedziałek wraz Sarą Takanashi, Yuki Ito oraz Yukiyą Sato zaprezentuje się w zawodach drużyn mieszanych. Następnie rywalizacja przeniesie się na dużą skocznię, na której odbędzie się rywalizacja indywidualna (sobota, 12 lutego) oraz drużynowa (poniedziałek, 14 lutego).