Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kubacki i Wąsek w trzeciej dziesiątce "konkursu sezonu"

Paweł Wąsek w olimpijskim debiucie zajął 21. miejsce, a Dawid Kubacki tym razem musiał zaakceptować 26. wynik dnia. Wszystko wskazuje na to, że właśnie tę dwójkę zobaczymy podczas poniedziałkowej drużynówki, która zwieńczy rywalizację skoczków narciarskich podczas imprezy czterolecia w Państwie Środka.


- W końcu skoki sprawiały mi dużą radość. Mogłem cieszyć się tym, że tu jestem i mogę rywalizować. To były moje najlepsze skoki w Chinach - podkreślił Paweł Wąsek w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.

W poprzednim tygodniu, kiedy olimpijczycy mierzyli się na 106-metrowym obiekcie, 22-latek pełnił rolę rezerwowego. Na treningach na dużej skoczni pokonał Stefana Hulę, jednak jego próby zostawiały sporo do życzenia. - Brakowało mi pewności siebie, bo działo się coś, czego nie rozumieliśmy. To było denerwujące. Coś zmieniliśmy i zadziałało od pierwszego skoku, który dał mi kopa, że można walczyć - dodał.

Tym razem powodów do radości nie miał Dawid Kubacki. - Wydawało się, że te skoki były solidne, choć ciągle z błędami. Nie mogłem wstrzelić się w rytm tego obiektu. Moje próby były podobne do tych z normalnej skoczni, ale tam to inaczej funkcjonowało. Drobne błędy spowodowały, że jestem dość daleko. To nie był mój dzień - komentował 26. zawodnik dnia na stanowisku Eurosportu.

Zdaniem obserwatorów byliśmy świadkami najlepszych zawodów tej zimy. - Zgadzam się z tym. Widać to po minimalnych różnicach punktowych, praktycznie cała stawka jest ciasno ułożona. Panowały rewelacyjne warunki - potwierdza i argumentuje brązowy medalista z normalnej skoczni.

Kto wystąpi w poniedziałkowym konkursie drużynowym? Decyzja zapadnie prawdopodobnie po niedzielnej sesji treningowej, której początek zaplanowano na 12:00 czasu polskiego.