Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Jestem bardzo zadowolony"

Po dzisiejszych zawodach z pewnością możemy cieszyć się z wysokiej dyspozycji najlepszego polskiego skoczka - Adama Małysza. Polak, dzięki dwóm bardzo dobrym skokom, zajął dziś w konkursie drugą lokatę, pewnie wyprzedzając Jakuba Jandę i udowadniając iż jest jedynym, który w tej chwili jest w stanie zagrozić dominacji Janne Ahonena.

Podwójny złoty medalista z MŚ w Val di Fiemme nie krył iż jest bardzo zadowolony ze swoich dzisiejszych skoków, jednak o zwycięstwie w tegorocznym TCS Adam Małysz już nie marzy:

- Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu, zwłaszcza, że było bardzo ciężko - stwierdził po zawodach Adam Małysz. - Warunki były różne dla różnych skoczków, potrzebne było szczęście, jeśli chodzi o wiatr. W dodatku wyczekiwanie na górze też gra na nerwach. Cieszę się, ze to wytrzymałem.

- Nie mogę myśleć o podium w Bischofschofen, muszę skupić się na dobrych skokach. Do tej pory było za dużo myślenia o wynikach, teraz trzeba skoncentrować się na samych skokach.

- Czy Ahonen wygra Turniej Czterech Skoczni? To juz śmieszne pytanie. Musiałby chyba spaść z progu i walnąć w bulę, żeby do tego doszło. Ja osobiście cieszę się, że moja forma jest teraz bardziej stabilna.

Głównie w gorszych warunkach wietrznych upatrywał przegranej Adama Małysza z Janne Ahonenem trener Apoloniusz Tajner:

- O kolejności na podium zadecydował pierwszy skok Małysza, w którym Adam za dużo stracił do Ahonena - stwierdził po zawodach dyrektor ds. sportowych Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner. - W drugim skoku Adaś sporo odrobił, ale to nie wystraczyło.

- Warunki atmosferyczne na skoczni były zmienne, ale ostatnia dziesiątka zawodników startowała w zbliżonych warunkach. Niemniej przerwy między kolejnymi skokami były długie, skoczkom stojącym na zewnątrz zaczęły schładzać się mięśnie, zabrakło więc elementu "eksplozji" wysiłku na skoczni.

- Małysz skoczył bardzo płynnie, trafnie. Jak sam stwierdził - skoncentrował się na oddawaniu dobrych skoków, i to zaprocentowało. Ahonen minimalnie spóźnił spóźnił drugi skok, można więc powiedzieć, że pojawiła się mała "rysa" na jego formie.

- Jeśli chodzi o Roberta Mateję, to nie był skoczek z wczorajszego dnia, z treningów i kwalifikacji. Nieznacznie spóźniał dziś skoki. Na szczęście zachował dobre miejsce w klasyfikacji generalnej TCS.