Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Zima jest najważniejsza" - liderzy Grand Prix trenują w Tyrolu

Dawid Kubacki i Kamil Stoch od lipca współdzielą fotel lidera klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2022. Do końca tegorocznej edycji pozostały trzy konkursy indywidualne - po jednym w Rasnovie, Hinzenbach i Klingenthal. Aktualnie kadra narodowa A przebywa w Innsbrucku, gdzie do piątku będzie trenować na Bergisel - jednej z aren Turnieju Czterech Skoczni.


Biało-Czerwoni mają na swoim koncie po 180 punktów. Obaj przy okazji wiślańskiej inauguracji sięgnęli po 12. wiktorię w zawodach najwyższej rangi na igelicie. Trzecie miejsce w zestawieniu zajmuje Jakub Wolny, który traci 70 "oczek" do Kubackiego i Stocha. Polskim skoczkom w utrzymaniu miejsc na czele stawki nie przeszkodziła absencja w Courchevel.

- Skoki narciarskie są sportem zimowym. Bardzo dobrze, że skaczemy latem, bo dobrze jest utrzymać cykl startowy, ale zima jest najważniejsza - podkreśla Dawid Kubacki w rozmowie ze Skijumping.pl.

Kamil Stoch jeszcze nigdy nie wygrał klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix. Kubacki czynił to trzykrotnie. - Chciałbym wygrać. Serce by chciało, ale rozum podpowiada, że trzeba zaufać planowi, który przygotował trener. Należy realizować zadany program. W pełni się z tym zgadzam, ufam szkoleniowcowi i jak będzie? Zobaczymy - powiedział nam Stoch.

Thomas Thurnbichler po weekendzie w Wiśle poinformował, iż czołowi kadrowicze sprawdzą się na przełomie września i października w Hinzenbach oraz Klingenthal. Pod znakiem zapytania stoi wyjazd do Rumunii, gdzie odbędą się zawody indywidualne, mikst, a także konkurs duetów. - Wcale nie jest wykluczone, że stracimy szansę na wysokie miejsce, odpuszczając jeden czy dwa weekendy - dodaje Stoch.

- Mamy przerwę od zawodów, natomiast obowiązków jest sporo. Treningowych, medialnych i pozostałych. Jest co robić. Jako sportowiec nie mógłbym odpocząć poprzez leżenie plackiem. Dobrze, że coś się dzieje - twierdzi Kubacki.

Biało-Czerwoni w sierpniu dostali czas na wyczekiwany odpoczynek. - Po urlopie odbyliśmy dwie sesje treningowe na skoczni. Były dla złapania dobrego czucia, ponieważ nieco zagubiło się po ponad trzech tygodniach bez skakania. Trzeba było wdrożyć się od nowa, zwłaszcza w pozycji najazdowej. Uważam, że ten okres przygotowań jest równie ważny. Pierwszy etap był przygotowaniem do większych obciążeń i właściwego treningu. Trochę poprzez zabawę i poznawanie własnego ciała w innych warunkach. Teraz realizujemy już bardzo sprecyzowany i mocny trening, z konkretnymi zadaniami. Wygląda to naprawdę bardzo dobrze. Każdy trening to dla mnie nowe wyzwanie. Chcę to robić, bo to lubię - podkreśla Stoch.

Tego lata Thomas Thurnbichler dwukrotnie zabrał swoich podopiecznych do tunelu aerodynamicznego w Sztokholmie. - Podczas treningu na skoczni mamy pięć prób, przy okazji których jesteśmy po kilka sekund w locie. Daje to niespełna pół minuty w powietrzu. Tego czasu jest stosunkowo mało, a trzeba jeszcze kontrolować siebie tuż po odbiciu i przed lądowaniem. W tunelu aerodynamicznym czysty czas lotu to nawet kilka minut. Można przy tym przetestować kilka rzeczy, zachowanie ciała i nart. To może dać naprawdę dużo - uważa Kubacki.

Oficjalne decyzje dotycząca wyjazdu polskich skoczków na Letnie Grand Prix do Rumunii poznamy w najbliższych dniach, prawdopodobnie pod koniec zgrupowania w Innsbrucku. W tym samym terminie (17-18 września) w Stams odbędą się zawody z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Kadra narodowa B przebywa aktualnie na obozie treningowym w Planicy.

Kliknij, aby zobaczyć kalendarz i wyniki Letniego Grand Prix 2022 >>>

Kliknij, aby zobaczyć kalendarz i wyniki Letniego Pucharu Kontynentalnego 2022 >>>