Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz otworzył mini skocznię w Kielcach. "W planie są już następne"

Tak jak informowaliśmy przed dwoma tygodniami dziś w Kielcach przy Szkole Podstawowej numer 9 w Kielcach doszło do otwarcia mini skoczni narciarskiej K-4. W uroczystości połączonej z pierwszym od lat 70. konkursem skoków narciarskich w stolicy województwa świętokrzyskiego wziął udział prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.


- Może teraz nie będziecie szukać tylko - przepraszam za słowo - chłopaków z gór, ale być może talenty ukażą się także w górach świętokrzyskich. Dziękujemy za wizytę i mamy nadzieję, że spojrzysz okiem fachowca i dostrzeżesz u kogoś pewne zadatki na mistrza u młodych adeptów - powiedział podczas uroczystości prezydent Kielc Bogdan Wenta, były szczypiornista i trener kadry narodowej cytowany przez portal Kielce.naszemiasto.pl.

- Bardzo jest mi miło, że mogę dzisiaj gościć w Kielcach - mówił Adam Małysz. - Na pewno dobrze jest, że takie inicjatywy powstają, bo to fajnie dla tego sportu - dla skoków narciarskich. Wiemy że dzisiaj skoki to nie tylko zima, ale także i lato, i takich skoczni na pewno byłoby fajnie jakby w całej Polsce powstało dużo. Na pewno przyszłością są miasta, mimo wszystko w górach jest trochę gorzej jeśli chodzi o ludność, więc na pewno te dzieciaki, które rozpoczną tutaj swoją karierę czy przygodę na takiej skoczni, później mają szansę pójść do szkół Mistrzostwa Sportowego i kształcić się dalej. Oczywiście, pewnie z 20-30 zostanie ich paru, ale jeśli tyle zostanie to dla nas na pewno będzie wielki zaszczyt, żeby później z tego mieć wielką radość, że te dzieciaki już w wieku dorosłym, będą zdobywały dla nas medale. Myślę, że jeśli w przyszłości tutaj "wyhoduje się" sportowiec z prawdziwego zdarzenia, to Kielce będą z tego dumne.

W konkursie skoków wzięli udział młodzi zawodnicy z południa Polski. Swoich reprezentantów miała Wisła, a także klub LKS Klimczok Bystra. Jedynym kielczaninem, który wystąpił w zawodach był Tymon Matyja. Skocznia stanowi symboliczne nawiązanie do obiektu, który niegdyś znajdował się na Pierścienicy i gościł najlepszych polskich skoczków. 

Już po uroczystości w swoim wpisie facebook'owym Małysza dal do zrozumienia, że w planie jest już powstanie kolejnych takich "skoczeniek". Przypomnijmy, że przed dziesięcioma laty chrapkę na projekt małych skoczni rozsianych po całym kraju miał ówczesny prezes PZN Apoloniusz Tajner. - Warto byłoby budować takie małe skocznie, które byłyby mobilne. Wystarczyłby kawałek płaskiego terenu, by ją postawić. Niepotrzebne byłyby zupełnie góry, a na dodatek taka mała skocznia jest co najmniej 10 razy tańsza niż wybudowanie na stałe. Nie trzeba kupować działek, robić projektów, starać się o pozwolenia na budowę itd. Zrealizujemy ten pomysł.