Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Faworyt Kubacki. "Jestem spokojny i wiem, co robić"

Dawid Kubacki po raz pierwszy w karierze przystępuje do Turnieju Czterech Skoczni jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zdobywca Złotego Orła z sezonu 2019/20 we wtorek wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej, która poprzedziła środowe kwalifikacje w Oberstdorfie.


- Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale ciężko pracowałem na to, by przygotować się do zimy i znaleźć się w tym miejscu. Moje wyniki pokazują, że wszystko poszło zgodnie z planem i teraz mogę korzystać z tego, czego się nauczyłem. Prowadzenie w Pucharze Świata potwierdza, że ciężka praca popłaca. Jestem spokojny i wiem, co mam robić na skoczni - zapewnia Kubacki, który tej zimy wygrał połowę z ośmiu rozegranych konkursów.

Polak został zapytany o klucz do zmian, które pozwoliły mu ponownie walczyć o najwyższe cele. - Nasz zespół został przebudowany, pojawiło się w nim kilka nowych osób. Zaczęliśmy pracę w maju, mając w głowach sporo pomysłów. Zaczęliśmy od nowa, to była główna zmiana. Przyjrzeliśmy się temu, co robiliśmy w ostatnich latach. Co działało, a co nie? Wraz z trenerami zdaliśmy sobie wtedy sprawę, co robić, by wrócić na szczyt. Podchodzimy do wszystkiego z pasją i wiarą, co daje fajne efekty - odpowiedział.

Mistrz świata z 2019 roku odniósł się także do współpracy z psychologiem. - Pracy nad sferą mentalną zawdzięczam to, gdzie aktualnie się znajduję. To równie istotne jak trening fizyczny, to wszystko jest połączone. Nie można skupić się wyłącznie na jednym. Przed laty miałem problem podczas zawodów, by pokazać pełnię swoich umiejętności i dlatego postanowiłem podjąć współpracę z psychologiem. Najtrudniejsze za nami, teraz mogę się dalej rozwijać i utrzymywać ten aspekt na najwyższym poziomie - podkreślił medalista olimpijski z Pekinu.

Ile zdaniem Kubackiego wnosi do zespołu Thomas Thurnbichler, który w tym roku został głównym trenerem reprezentacji Polski? - Żartujemy, że sam bym nim został, gdybym wiedział <śmiech>... To nasz szef, myśli o każdym aspekcie i planuje treningi. Dyskutujemy, wymieniamy się pomysłami, ale rolą głównego trenera jest trzymanie wszystkiego na właściwych torach, by doprowadzić drużynę do sukcesów. To jego robota i cieszę się, że tak to teraz wygląda. Ufamy mu i pracujemy z pełnym przekonaniem - zaznacza 32-letni skoczek.

- Na początku współpracy sprawdziłem, że różnica wieku między nami to zaledwie dziesięć miesięcy. Myślę, że to dobra sytuacja, że jest młodym trenerem. Jest pełen energii oraz pomysłów. Posiada najnowszą wiedzę wyniesioną ze studiów, z czego możemy korzystać podczas codziennych treningów -  uzupełnił na temat austriackiego fachowca.

71. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się już w środę. Start kwalifikacji na Schattenbergschanze wyznaczono na 16:30.

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>