Faworyt Kubacki. "Jestem spokojny i wiem, co robić"

  • 2022-12-27 22:53

Dawid Kubacki po raz pierwszy w karierze przystępuje do Turnieju Czterech Skoczni jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zdobywca Złotego Orła z sezonu 2019/20 we wtorek wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej, która poprzedziła środowe kwalifikacje w Oberstdorfie.

- Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale ciężko pracowałem na to, by przygotować się do zimy i znaleźć się w tym miejscu. Moje wyniki pokazują, że wszystko poszło zgodnie z planem i teraz mogę korzystać z tego, czego się nauczyłem. Prowadzenie w Pucharze Świata potwierdza, że ciężka praca popłaca. Jestem spokojny i wiem, co mam robić na skoczni - zapewnia Kubacki, który tej zimy wygrał połowę z ośmiu rozegranych konkursów.

Polak został zapytany o klucz do zmian, które pozwoliły mu ponownie walczyć o najwyższe cele. - Nasz zespół został przebudowany, pojawiło się w nim kilka nowych osób. Zaczęliśmy pracę w maju, mając w głowach sporo pomysłów. Zaczęliśmy od nowa, to była główna zmiana. Przyjrzeliśmy się temu, co robiliśmy w ostatnich latach. Co działało, a co nie? Wraz z trenerami zdaliśmy sobie wtedy sprawę, co robić, by wrócić na szczyt. Podchodzimy do wszystkiego z pasją i wiarą, co daje fajne efekty - odpowiedział.

Mistrz świata z 2019 roku odniósł się także do współpracy z psychologiem. - Pracy nad sferą mentalną zawdzięczam to, gdzie aktualnie się znajduję. To równie istotne jak trening fizyczny, to wszystko jest połączone. Nie można skupić się wyłącznie na jednym. Przed laty miałem problem podczas zawodów, by pokazać pełnię swoich umiejętności i dlatego postanowiłem podjąć współpracę z psychologiem. Najtrudniejsze za nami, teraz mogę się dalej rozwijać i utrzymywać ten aspekt na najwyższym poziomie - podkreślił medalista olimpijski z Pekinu.

Ile zdaniem Kubackiego wnosi do zespołu Thomas Thurnbichler, który w tym roku został głównym trenerem reprezentacji Polski? - Żartujemy, że sam bym nim został, gdybym wiedział <śmiech>... To nasz szef, myśli o każdym aspekcie i planuje treningi. Dyskutujemy, wymieniamy się pomysłami, ale rolą głównego trenera jest trzymanie wszystkiego na właściwych torach, by doprowadzić drużynę do sukcesów. To jego robota i cieszę się, że tak to teraz wygląda. Ufamy mu i pracujemy z pełnym przekonaniem - zaznacza 32-letni skoczek.

- Na początku współpracy sprawdziłem, że różnica wieku między nami to zaledwie dziesięć miesięcy. Myślę, że to dobra sytuacja, że jest młodym trenerem. Jest pełen energii oraz pomysłów. Posiada najnowszą wiedzę wyniesioną ze studiów, z czego możemy korzystać podczas codziennych treningów -  uzupełnił na temat austriackiego fachowca.

71. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się już w środę. Start kwalifikacji na Schattenbergschanze wyznaczono na 16:30.

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4243) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Funegosum weteran
    @kasztanowyskoczek

    Racja, strasznie niesprawiedliwie zakorzeniło się w świadomości, że Dawid to dopiero któryś tam w kolejności w zespole.... czwarty do drużyny, gdy nie ma nikogo innego. A tu nam cichaczem wyrósł solidny (słowo nieprzypadkowe, nie: charyzmatyczny, utalentowany, naturalny, ale właśnie solidny) lider. Zastanawiałam się, jak radzi sobie z tym Kamil? Przywykł do pierwszego miejsca w teamie, przyjaźni się z Dawidem.... emocje nie mogą być łatwe. Myślę, że to też go trochę spina. Małysz tego problemu nie miał, można powiedzieć: zamienili się bezkolizyjnie (oczywiście z zastrzeżeniem, że wiecznie panowie są porównani).

  • kasztanowyskoczek bywalec

    Cały czas patrzę na Dawida jak na skoczka bez większych osiągnięć, ale jak się spojrzy w jego wyniki to w sumie już trochę nazbierał tego

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @King

    Ja o Dawida jestem absolutnie spokojny, on wie co ma robić, myślę, że psychicznie to on to wytrzyma. Żyła jak będzie w swoim świecie to również może powalczyć o wysokie miejsce, nie zdziwię się jak Dawid z Piotrkiem zajmą dwa pierwsze miejsce w klasyfikacji tego turnieju, byłoby to coś pięknego, ale oczywiście nie ma się co napalać, żeby później nie być zawiedzionym.

  • przemek32143 profesor
    @King

    Lepiej gonić niż się bronić. Tego się obawiam jedynie u Dawida, ale zobaczymy.
    Przeszedł taką przemianę, że nie będę panikował jak treningi będzie skakał na koniec pierwszej dziesiątki, czy drugą.
    Piotrek i Dawid potrafią teraz przykładać się do zawodów inaczej niż kiedyś. Wiedzą kiedy odpuścić.
    Przeciwieństwo Kamila. Jak ten ma słabsze treningi, to praktycznie nie ma mowy żeby się znacznie poprawił w zawodach.

  • King profesor

    Ostatni raz Polak był faworytem podczas TCS 2013/14. Wtedy Kamil jednak nie dał rady wygrać turnieju. Dawid powinien wypaść lepiej niż Kamil wtedy, ale nie będzie łatwo o zwycięstwo z uwagi na Laniska, Żyłę, Fettnera lub kogoś kto może zaskoczyć jak Ryoyu, Lindvik czy nawet Stoch. Kraft pewnie przepadnie w Ga-Pa, a Granerud do tej pory nie udowodnił, że mentalność jest jego mocną stroną, ale może tym razem to się zmieni, choć wątpię.
    Szczerze mówiąc coś mi się wydaje, że nawet Piotrek może prędzej wygrać ten TCS niż Dawid, bo to jednak uwaga mediów i wszystkich będzie skupiona na Dawidzie, a Piotrek będzie poniekąd na takiej pozycji jak Kamil przed swoimi trzema triumfami.
    Dawid był jedynie faworytem podczas MŚ w Seefeld mając na uwadze treningi. Aczkolwiek potem w konkursie w 2 serii nie odczuwał presji, bo jednak atakował z 27 miejsca więc nie miał nic do stracenia. W tym momencie jest z całą pewnością mocniejszy mentalnie niż w przeszłości, jednak to chyba pierwszy raz kiedy będzie głównym faworytem do wygrania czegoś. Dlatego mimo wszystko to będzie poniekąd nowa sytuacja dla niego. Wygrać coś większego jako główny faworyt i lider PŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl