Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Lepsze wrogiem dobrego. Kubacki o najgorszym weekendzie w sezonie

- To był najgorszy weekend tej zimy. Myślę, że będą już tylko lepsze - podsumował Dawid Kubacki weekend na Kulm, podczas którego był dziesiąty i siedemnasty. Polak po lotach w Styrii stracił plastron lidera Pucharu Świata na rzecz Halvora Egnera Graneruda, który w Bad Mitterndorf nie miał sobie równych. Aktualnie Norweg ma 112 punktów przewagi nad podopiecznym Thomasa Thurnbichlera.


- Na pewno nie był to mój najlepszy weekend. Nie da się tego ukryć, ale jestem zdania, że czasami może się tak zdarzyć. Najważniejsze, by wyciągnąć z tego wnioski, ale zbytnio się tym nie przejmować i pracować dalej. Przed nami spory kawałek sezonu i może nas spotkać jeszcze wiele radosnych momentów - mówi Kubacki, który nie traci pozytywnego nastawienia.

- Nie jest tak, że wszystkie skoki były tutaj złe, nawet kwalifikacyjny w niedzielę był całkiem dobry. Wydaje mi się, że po prostu było trochę za dużo polepszania tego dobrego. Szukania jeszcze lepszych skoków, zamiast pozostania na bazie, która była dobra i działała przyzwoicie. Może nie byłbym w stanie tu wygrywać, ale na pewno latać do czołowej "6" - twierdzi mistrz świata z Seefeld.

Kubacki w czterech ostatnich konkursach nie stanął na podium, co jest najgorszą serią tej zimy. - W poprzednich konkursach troszeczkę za wysoko jechałem tyłkiem, ruszając z belki. Przez zbyt wysoką pozycję pojawiał się ruch w przejściu, który później przeszkadzał mi przy odbiciu. W tych udanych skokach działało to w Bad Mitterndorf. Na Kulm pracowaliśmy nad tym elementem, by ustabilizować tę pozycję. Było jednak za dużo szukania, kiedy skoki były dobre, a lepsze jest wrogiem dobrego - analizuje 32-latek.

- Trzeba odpocząć i wyciągnąć wnioski z tego weekendu, bo przed nami kolejna fajna skocznia i tam będziemy pracować dalej. Lubimy tam skakać, więc tym bardziej pojadę tam z uśmiechem na ustach i wiarą w to, że będę walczył o wysokie lokaty - dodaje wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przed zawodami na Muehlenkopfschanze w Willingen.