Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wąsek wystartuje na Letalnicy? "Myślę o tym od dawna"

Już w przyszłym tygodniu zawodnicy spotkają się w Słowenii, by po raz kolejny sprawdzić się na Letalnicy (HS240). Czy na finiszu najdłuższego sezonu Pucharu Świata w historii zobaczymy Pawła Wąska, który w ubiegły weekend ustanowił nowy rekord życiowy na Vikersundbakken? Przed rokiem olimpijczyk z Pekinu wycofał się z rywalizacji w Planicy po pierwszej próbie treningowej.


- Trudny temat... Myślę o tym od bardzo dawna. Nie raz byłem już przekonany, że na pewno tam nie pojadę w tym sezonie. Później zaczęła dochodzić presja otoczenia, które spodziewa się mnie tam. Sam doskonale wiem, że powinienem być w Planicy i skakać - mówi 23-latek, który nieudanie wspomina debiut na Letalnicy. Wąsek po problemach w serii treningowej postanowił wycofać się z dalszej rywalizacji na słoweńskim mamucie.

- Po Lillehammer, gdzie upadłem i nieudanym początku w Vikersund znów byłem pewien, że na pewno nie będzie mnie w Planicy, natomiast w niedzielę fajnie sobie poskakałem i wszystkie emocje znów dają mi promyczek nadziei, że może jednak? No nie wiem... - zastanawia się reprezentant Polski, który przy okazji finałowego dnia Raw Air 2023 poszybował na odległość 216,5 metra.

Wąsek zajmuje 32. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i ma szansę wystartować w niedzielnym finale sezonu na Letalnicy. - Muszę o tym porozmawiać z trenerem. Wstępnie omawialiśmy tę sprawę, ale bez żadnych ostatecznych decyzji. Poza sercem jest głowa, która czasami woli głośniej przemawiać niż serducho, ale zobaczymy, czas pokaże! - kończy.

W najbliższy weekend nasz reprezentant weźmie udział w Pucharze Świata w Lahti. W programie zawodów są dwa konkursy, po jednym drużynowym oraz indywidualnym.

Z Pawłem Wąskiem rozmawiał Dominik Formela