Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Wierzyłem, że jestem w stanie się odbudować" - Piotr Żyła wrócił na pucharowe podium

Piotr Żyła po raz kolejny w tym sezonie miał powody do zadowolenia w Planicy. 36-latek w porannym konkursie indywidualnym poszybował na 235. metr, co dało mu 23. podium Pucharu Świata w karierze. W zawodach drużynowych był z kolei najmocniejszym punktem reprezentacji Polski, która finiszowała czwarta.


Sobotnie przedpołudnie było bardzo pracowite dla skoczków, którzy rozpoczęli kwiecień od jednoseryjnych zmagań indywidualnych, po czym niezwłocznie przystąpili do potyczki zespołowej.

- Nie było problemów z poranną pobudką. Miałem dobry system na ten dzień! - rozpoczął dwukrotny mistrz świata ze skoczni normalnej.

Żyła po światowym czempionacie zmagał się z chorobą, co znacząco obniżyło jego loty w marcu. - Walczyłem, ale czasami brakowało sił, szczególnie na początku Raw Air w Oslo. Później goniłem. W Lillehammer czułem się trochę lepiej, a w Vikersund coś drgnęło. Odpocząłem po powrocie z Norwegii i od Lahti zyskałem więcej energii. Po czwartku w Planicy wiedziałem, że znowu mogę zbudować dobrą dyspozycję. Wierzyłem, że jeszcze w tym sezonie jestem w stanie się odbudować i mój organizm da radę dać z siebie wszystko. W sobotę dałem z siebie wszystko - relacjonuje.

- Wiedziałem, że czeka nas jeden skok konkursowy. Nie ma czasu na próby i pytania. Trzeba było robić swoje i od razu udało mi się wejść w fajny stan mentalny. Trudno to opisać, ale jest pięknie! W tej serii było najbardziej spokojnie w powietrzu. Był trochę wyższy rozbieg, a i termika dopisywała pod nartami - mówi o indywidualnych zawodach, które przełożono z piątku na sobotę.

- W pierwszej serii konkursu drużynowego miałem bardzo fajne warunki. Na buli nie było, ale przeleciałem szybko i później... piękna sprawa! W finale wydaje mi się, że miałem za mocno na buli, wyhamowało mnie i nie robiłem nic na siłę. Była wysokość, ale straciłem prędkość. Dawno nie leciałem tutaj tak wysoko... Delikatne turbulencje, ale coś udał się z tego odlecieć. Fajny dzień, jestem z niego zadowolony! - kończy, odnosząc się do drużynówki.

W Planicy - z Piotrem Żyłą - rozmawiał Dominik Formela