Strona główna • Skocznie Narciarskie

Skoki na HS167 już w sezonie 2024/25. Ambitny plan burmistrza Harrachova

Plany, pomysły, projekty, negocjacje, deklaracje... A efekt zawsze ten sam. W temacie największych skoczni w Harrachovie od lat nie zmienia się zupełnie nic. Czescy pasjonaci skoków nadziei upatrują tym razem w osobie nowego burmistrza miasta Tomáša Vašíčka, który jest wielkim entuzjastą powrotu światowych skoków do Harrachova.


Vašíček, który przez lata aktywnie działał w stowarzyszeniu Zmiany dla Harrachova, wygrał październikowe wybory samorządowe. Od początku piastowania funkcji burmistrza miasta otwarcie deklaruje chęć szybkiej rewitalizacji tamtejszej dużej skoczni. Pojawił się nawet niedawno na kongresie FIS w Zurychu. - Zostałem zaproszony na posiedzenie komisji FIS, gdzie przedstawiłem działaczom plan przebudowy skoczni z K-125 na HS 167, która w przyszłości może stać się wyjątkowym obiektem - mówi burmistrz w rozmowie z portalem Skoky.net.

- W związku z chęcią organizacji zawodów najwyższej rangi konieczne będzie najpierw zorganizowanie konkursów Pucharu Kontynentalnego, a potem oczywiście wystąpimy o przyznanie nam Pucharu Świata. Muszę powiedzieć, że odczułem duże wsparcie dla miasta Harrachova i jego wysiłków ze strony wszystkich członków Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Już w tym roku miasto chce wesprzeć znaczną kwotą rozpoczęcie prac rekonstrukcyjnych. Mamy nadzieję, że razem z nami kraj liberecki i Narodowa Agencja Sportu wezmą udział w finansowaniu tej inwestycji. Chcielibyśmy zorganizować pierwsze zawody już w sezonie 2024/2025 - deklaruje odważnie Vašíček.

- Głęboko wierzymy, że po udanych zawodach na HS167 pojawi się wola inwestowania w odbudowę terenu małych skoczni oraz idea organizacji wraz z Polakami Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym - zapowiada burmistrz. Szacunkowy koszt inwestycji to 33 miliony koron. Sporą część środków ma zapewnić zlicytowanie terenów dawnej izby celnej, leżącej pomiędzy Harrachovem a Jauszycami. Pierwsza próba sprzedaży zakończyła się niepowodzeniem, nie znalazł się bowiem chętny do przejęcia obiektu. Podczas drugiej próby pojawił się inwestor, ale jego warunkiem jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Sprawa musi zostać zatem jeszcze raz przedyskutowana przez władze miasta Harrachova.

-  Zaletą skoczni jest to, że jest naturalna, dzięki czemu praca nad nią będzie tańsza - uważa Josef  Slavík z miejscowego klubu. - Kolejną jej wielką zaletą jest profil, który wyprzedził swoje czasy i jest dostosowany do obecnych trendów, rozwoju technologii i sprzętu. Tak wielkiego zainteresowania i entuzjazmu wokół przebudowy skoczni nie było wcześniej. Trzeba wykorzystać tę sprzyjającą sytuację. Wszyscy musimy dać z siebie wszystko! - apeluje  Slavík.