Strona główna • Chińskie Skoki Narciarskie

Song Qiwu: Nie mam wątpliwości, że Kojonkoski to najlepszy trener na świecie

Niemałą niespodziankę sprawił w niedzielę chiński skoczek Song Qiwu, zajmując trzecie miejsce podczas zawodów w Rovaniemi i wyprzedzając kilku etatowych reprezentantów Finlandii. Pomimo rosnącej formy podopieczny Miki Kojonkoskiego nie wystartuje podczas inauguracji Pucharu Świata w Ruce, niemniej w tym sezonie powinniśmy zobaczyć go nie raz w zawodach rangi FIS.


Mika Kojonkoski wypatrzył 17-letniego Songa podczas naboru do grupy skoczków, jaki przeprowadził w 2018 roku w Państwie Środka i ściągnął go do Finlandii. Chińczyk w swojej ojczyźnie uprawiał bieg na 400 metrów przez płotki, ale szybko okazało się, że ma także predyspozycje do skakania na nartach. Po ledwie rocznym okresie treningu były biegacz wystartował już podczas mistrzostw Finlandii, które w listopadzie 2019 roku odbyły się w Rovaniemi. Skoczył na odległość 60,5 m i zajął 43 miejsce w gronie 45 uczestników.

Niemal od początku znajdował się w gronie kilku najlepszych przedstawicieli grupy Kojonkoskiego, ale paru kolegów z teamu w lokalnych zawodach osiągało jednak lepsze wyniki. Po powrocie do ojczyzny, który to stał się koniecznością wskutek pandemii wirusa SarS-CoV2, szybko odskoczył poziomem od całej reszty. Podczas krajowych zawodów demolował swoich rywali. 2 stycznia 2021 na skoczni w Laiyuan skokiem na odległość 141,5 m o 13 metrów poprawił dotychczasowy rekord kraju. W marcu 2021 zdobył cztery złote medale mistrzostw Chin, w obu konkursach indywidualnych, a także w mikście i zawodach drużynowych. 

Pod koniec czerwca 2021 roku podopieczni Kojonkoskiego wrócili do Kuopio, które stało się teraz bazą wypadową dla drużyny walczącej o kwalifikacje olimpijskie najpierw poprzez FIS Cup, a potem przez Puchar Kontynentalny. Qiwu na europejskich skoczniach nie radził sobie tak dobrze, jak na krajowej arenie, nie skakał na miarę lidera swojej drużyny, niemniej to właśnie on w Rasnovie zdobył pierwszy punkt PK dla swojej reprezentacji.

We wrześniu 2021 stał się sensacją zawodów LGP w Czajkowskim. Zdobył pierwsze dwa punkty zawodów najwyższego szczebla dla swojej ojczyzny, ale zanim do tego doszło, oddał znakomity skok w prologu, który dał mu piąte miejsce. Przed nim znalazła się tylko trójka Norwegów - Granerud, Forfang i Lindvik oraz Jewgienij Klimow. Nazajutrz w serii próbnej był 12. 

Potem doszło jednak do kuriozalnej sytuacji ze zwolnieniem Kojonkoskiego i forma wszystkich Chińczyków, w tym Songa, poleciała na łeb na szyję. Igrzyska olimpijskie w wykonaniu zawodników Państwa Środka wypadły katastrofalnie. Ostatniej zimy Song był jedynym reprezentantem Chin, który zdobył punkty Pucharu Kontynentalnego po zajęciu 28. miejsca w Sapporo.

W tym roku wrócił do Finlandii pod skrzydła Kojonkoskiego. - Odkąd tylko Mika odszedł, myślałem o tym, by wrócić do niego, pod jego trenerskie oko. Próbowałem to osiągnąć na wiele sposobów, aż w końcu w tym roku się udało - wyjaśnia nam chiński skoczek, który trenuje w Kuopio razem z najlepszym tamtejszym dwuboistą, Zhao Jiawenem. - Uwielbiam pracować z Kojonkoskim i chcę to robić jak najdłużej. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by to on prowadził moją dalszą naukę skakania na nartach także w kolejnych sezonach. Może nie jestem obiektywny, ale nie mam wątpliwości, że to najlepszy trener na świecie, on najlepiej wie jak zmaksymalizować mój potencjał i moje mocne strony.  - chwali swojego szkoleniowca.

Pomimo osiągnięcia stosunkowo wysokiej formy, na co wskazują wyniki niedzielnego konkursu w Rovaniemi, Songa zabraknie na starcie inauguracji Pucharu Świata w Ruce.  - Według pierwotnego planu miałem skakać w Pucharze Świata już w najbliższy weekend. To się jednak nie uda na skutek okoliczności zupełnie ode mnie niezależnych. Po prostu siła wyższa. Niemniej będę obecny w Ruce jako przedskoczek i będę się starał wykonać dobrą robotę w tej roli. Mój plan udziału w zawodach międzynarodowych najbliższej zimy na ten moment nie jest jeszcze doprecyzowany.

- Moje marzenia? No nie będę tu oryginalny - złoty medal igrzysk olimpijskich. To chyba marzenie i cel każdego sportowca. Dobrze byłoby stanowić część silnej drużyny. Obecnie popularność skoków narciarskich w Chinach naprawdę zaczęła rosnąć, wielu młodych i bardzo utalentowanych sportowców ciężko pracuje, trenując skoki. Wierzę, że w najbliższej przyszłości na skoczniach pojawi się kilku silnych reprezentantów naszego kraju - zakończył rekordzista Chin.