Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Nastroje w polskim obozie przed Mistrzostwami Świata

Najważniejsza impreza tego sezonu - Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w Oberstdorfie - rozpocznie się już za kilka dni. Mimo niezbyt udanego startu Adama Małysza we włoskim Pragelato, wszyscy nadal z optymizmem myślą o szansach Polaka na wysokie lokaty w MŚ.

"Jeszcze to do mnie nie dociera, że każdy będzie chciał mi te tytuły odebrać. Na pewno, dla mnie, lepiej jest atakować niż bronić się. Ale... trzeba skakać swoje. Moim zadaniem jest koncentrowanie się na swoich skokach. Po piątkowym konkursie indywidualnym w Pragelato jestem bardzo niezadowolony. Nie popełniłem żadnego błędu, ale nic to nie dało. Jadę tam nie tylko bronić dwóch tytułów, ale i atakować. Bo nie jestem najlepszy w Pucharze Świata, kręcę się w czołówce, ale czegoś brakuje. Mam nadzieję, że w Niemczech to będzie ten błysk" - komentuje swoje szanse Adam Małysz.

"Jestem teraz bardziej wypoczęty niż przed konkursami w Zakopanem. Lepiej po prostu się czuję, choć ten katar mi przeszkadza. I trudno mi będzie wyleczyć się do końca przed startami w Niemczech. Ale mam nadzieję, że w niczym mi to nie przeszkodzi. Na pewno jadę do Oberstdorfu nastawiony optymistycznie. Latem wygrałem tam Puchar Kontynentalny, teraz, w Turnieju Czterech Skoczni zająłem czwarte miejsce. To dobra prognoza, a moja forma rośnie. Miejmy nadzieję, że to będą moje mistrzostwa świata. Takie, jakie bym chciał..." - zakończył podwójny złoty medalista MŚ w Val di Fiemme.

Tymczasem prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Paweł Włodarczyk - ostrożnie wypowiada się o celach wyznaczonych polskiej ekipie na MŚ w Oberstdorfie:

"Zdajemy sobie sprawę, że Małysza stać na więcej. Jednak nie możemy zakładać powtórki sprzed dwóch lat z mistrzostw w Val di Fiemme. To są skoki i na wynik zawodnika ma wpływ zbyt dużo czynników" - mówi prezes Włodarczyk.

"Generalnie zawodnicy skaczą słabiej niż oczekiwaliśmy. W tej sytuacji szóste miejsce w zawodach drużynowych byłoby dobre. Za to pozycję poza ósemką uznalibyśmy za słaby występ" - ocenił Paweł Włodarczyk.

Czy nasi skoczkowie, a szczególnie Adam Małysz, spełnią ogromne oczekiwania, jakie pokładają w nich polscy kibice oraz działacze? Trudno to oceniać, bowiem Mistrzostwa Świata czy Igrzyska Olimpijskie, to imprezy w których triumfują często zawodnicy, którzy nie błyszczeli w konkursach Pucharu Świata. Tu decyduje dyspozycja dnia, czucie na danym obiekcie. Nam pozostaje więc trzymać kciuki i mieć nadzieję iż wszystkie te czynniki wpłyną korzystnie na polskich zawodników