Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Fijas: "Łukasz Rutkowski ma duże szanse na starty w Pucharze Świata"

Sezon 2005/2006 dla kadry młodzieżowej, prowadzonej przez Piotra Fijasa już się zakończył. Najważniejsza impreza juniorska - MŚJ w Kranj - niestety nie wypadła dla naszych skoczków zbyt dobrze i powrócili bez zdobyczy medalowych. A jak miniony sezon ocenia trener Fijas?

Skijumping.pl: Czy postawa Pana podopiecznych podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Kranj była dla Pana rozczarowaniem?

Piotr Fijas: Na pewno dużą niespodziankę sprawił Łukasz Rutkowski, który skakał tam naprawdę dobrze i utrzymał tam bardzo dobrą dyspozycję, do której doszedł już wcześniej. On przecież nieźle skakał w konkursach FIS Cup i od tej pory spisywał się coraz lepiej. Natomiast Dawid Kowal niestety nie potwierdził tej formy, którą prezentował przed MŚJ, kiedy skakał przecież na poziomie Łukasza Rutkowskiego w czasie zawodów kontrolnych. Coś się mu niestety poprzestawiało troszeczkę i nie skakał tak dobrze, popełniać zaczął mały błąd na progu, a stać go było na więcej.

Sebastian Toczek skakał w Kranj nieźle, ale też nie wykorzystał tej swojej dyspozycji w danym momencie, ponieważ w jego przypadku też forma wyraźnie szła w górę. Mógł skakać tam lepiej, ale troszeczkę zepsuł lądowanie w pierwszym skoku w konkursie indywidualnym i nie załapał się do "30". To są dla tych zawodników najważniejsze zawody i sądzę, że psychicznie nie wytrzymał do końca tego wszystkiego.

Dwaj pozostali - Kubacki i Kot nie byli przygotowywani do tych zawodów, ponieważ trenowali tylko w klubach. Dawid Kubacki w treningowych skokach skakał jeszcze całkiem przyzwoicie, ale niestety w konkursie nie wytrzymywał presji, szczególnie w drużynówce. Ale to są jeszcze młodsi zawodnicy i skakali na tyle, na ile mogli. Myślę, że Dawid Kubacki jeszcze będzie odnosił sukcesy, może w przyszłym roku, albo za dwa, bo ma jeszcze dwa lata startów jako junior.

Skijumping.pl: Łukasz Rutkowski podczas MŚJ mógł być na podium, gdyby lepiej lądował...

Piotr Fijas: Tak, to jest jego mankament, lądowanie w jego wykonaniu jest słabe i mało eleganckie. Musi nad tym pracować i jeśli chce się liczyć wśród seniorów, to będzie musiał to poprawić.

Skijumping.pl: Czy to, że do Kranj pojechali tylko zawodnicy z Zakopanego to przypadek?

Piotr Fijas: Tak po prostu wyszło, akurat ci zawodnicy byli lepsi. Brani pod uwagę byli Byrt i Broda, ale niestety nie nadążyli, nie potrafili przestawić się na skocznie większe. Nie byli w stanie dostosować techniki skoku do skakania na większych obiektach. Może w przyszłym roku.

Skijumping.pl: Jakie warunki mieli nasi zawodnicy podczas MŚJ w Kranj?

Piotr Fijas: Warunki w Kranj były praktycznie idealne, równe dla wszystkich. Obawiałem się przed tymi zawodami, bo na tej skoczni często zmieniają się bardzo szybko warunki, ale akurat na MŚJ w konkursie indywidualnym warunki były równe dla wszystkich, wyniki nie były wypaczone przez wiatr. Ogólnie organizację MŚJ w Kranj oceniam dobrze, chociaż na początku były problemy np. z wydrukowaniem wyników. W czasie konkursu indywidualnego bardzo długo trwało ustawienie "30", która będzie startować w finale i ta przerwa między seriami trwała niemal godzinę. Długo nie było wiadomo, kto dostał się do drugiej rundy, ponieważ były tam bardzo małe różnice, jak to na średniej skoczni.

Skijumping.pl: Czy nasi młodzi skoczkowie nie startowali trochę za mało w międzynarodowych konkursach przed MŚJ w Kranj?

Piotr Fijas: Jeżeli chodzi o np. Alpen Cup to my nie możemy startować w tym cyklu. Organizatorzy Alpen Cup - kraje alpejskie, po prostu nie chcą nas tam, mają dosyć swoich zawodników. My byśmy musieli utworzyć swój własny taki cykl np. z Czechami, Słowakami czy Ukraincami, aby tych startów mieć więcej. W zawodach FIS Cup nasi skoczkowie wystartowali w tylu konkursach, w ilu mogli. Zrezygnowałem tylko ze startu w Finlandii, ze względu na duże koszty, a podróż samochodem byłaby zbyt długa i męcząca. Myślę, że dla juniorów tych kilka startów to była wystarczająca liczba. Może szkoda trochę, że nie wszyscy mogli w nich wystartować, ale część z nich miała możliwość takiego przetarcia się.

Skijumping.pl: Jak wygląda sprawa wsparcia finansowego przez PZN kadry C?

Piotr Fijas: W mojej grupie byli nie tylko juniorzy, ale też seniorzy, co sprawiało, że trochę trudno było pogodzić treningi i tych i tych. W pewnym momencie skoncentrowałem się już tylko na juniorach, bo warunki finansowe są jakie są. Na tą grupę przeznaczone środki są naprawdę ograniczone i nie jest łatwo.

Skijumping.pl: Prawdopodobnie po tym sezonie wiele zmieni się w sztabach szkoleniowych poszczególnych kadr. Czy chciałby Pan dalej prowadzić grupę młodzieżową, czy też ma Pan inne plany?

Piotr Fijas: Trzeba poczekać na razie do końca sezonu i wtedy zobaczymy. Ja w tej chwili jeszcze nie określam się co bym chciał zrobić. Po zakończeniu sezonu okaże się, jak praca trenerów zostanie oceniona, kto zostanie, a kto odejdzie.

Skijumping.pl: Kto z Pana podopiecznych ma szanse na znalezienie się w kadrze narodowej w przyszłym sezonie?

Piotr Fijas: Zobaczymy po sezonie jaka będzie struktura, ile kadr będzie, po ilu skoczków. Sądzę, że byłoby dobrze gdyby nadal istniała kadra młodzieżowa i ci zawodnicy, którzy w tym roku byli jeszcze juniorami, żeby mieli nadal możliwość treningu w kadrach. W przeciwnym wypadku nie bardzo będą mieli co robić, bo to jest taki okres przejściowy.

Skijumping.pl: A kogo z kadry C możemy najszybciej zobaczyć w Pucharze Świata?

Piotr Fijas: Sądzę, że jeśli Łukasz Rutkowski będzie w ten sposób się rozwijał i podnosił swój poziom, to daję mu duże szanse na to, że już w przyszłym sezonie mógłby startować w PŚ. Musi się jednak najpierw oskakać w zawodach niższej rangi. Ja specjalnie przed Kranj nie pchałem się na zawody PK, ponieważ ich poziom jest naprawdę wysoki, jest to bezpośrednie zaplecze Pucharu Świata i wcale nie zawsze słabsi od tych, co startowali na igrzyskach. Np. podczas ostatniego Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem poziom był bardzo wysoki, ponieważ zawodnicy skakali z ósmej belki startowej, szybkości były niższe niż na PŚ, a osiągano odległości powyżej 130 metrów.

Skijumping.pl: Swego czasu był pomysł, aby przedłużyć wiek juniorski. Jest na to szansa?

Piotr Fijas: Sądzę, że jest szansa, ale raczej jeszcze nie w tym roku. Myślę, że za dwa lata wiek juniorski zostanie przedłużony o dwa lata i być może Łukasz Rutkowski czy Dawid Kowal będą mogli wtedy znów walczyć o medal na MŚJ.

Skijumping.pl: Bardzo dziękuję za wywiad i życzę sukcesów w dalszej pracy trenerskiej.