Strona główna • Rosyjskie Skoki Narciarskie

Nie spełnił oczekiwań, ale zostaje

Dziesięć dni temu rozstrzygnęło się, co niemiecki trener rosyjskiej drużyny skoczków narciarskich będzie porabiał w najbliższej przyszłości. Rada Federacji Skoków i Kombinacji Norweskiej podjęła decyzję, mimo pewnych zastrzeżeń, o przedłużeniu o rok kontraktu z Wolfgangiem Steiertem. Postanowiono także kontynuować współpracę, choć na innych warunkach, z serwismanem - Finem Jari Mantilą.

Wolfgang Steiert objął stanowisko głównego szkoleniowca drużyny rosyjskiej w grudniu 2004 roku. Od tego czasu stał się dla zawodników rosyjskich mężem niemal opatrznościowym. Wykorzystał wszystkie swoje kontakty, znajomości, aby zapewnić swoim podopiecznym szkolenie i sprzęt na najwyższym poziomie. I rzeczywiście, już na początku widać było, iż Rosjanie czynią olbrzymie postępy. Bardzo dobre wyniki osiągał w szczególności Dmitri Wasiliew, lider drużyny.

Sezon olimpijski przyniósł jednak pewne rozczarowanie i niedosyt. Postawione przed zawodnikami zadanie: być w szóstce w konkurencjach drużynowych i w dziesiątce w indywidualnych, według rosyjskich władz narciarskich, nie zostało wykonane (Wasiliew 10. i 17 miejsce, Ipatow 19. i 27, Korniłow 34. i 33. a drużyna sklasyfikowana została na 8. pozycji, m.in. za Polską, Japonią i Szwajcarią). Dostrzeżono jednak, że Rosjanie jako zespół, ale także indywidualnie, zaczęli się liczyć w międzynarodowej rywalizacji.

Kontrakt Niemca z Rosjanami obowiązywał do 1. maja 2006. Władze federacji musiały zdecydować, co dalej.

Kilka dni temu Władimir Sławski w rozmowie z dziennikarzami sportowej agencji powiedział:

- Ostatnio obradowało prezydium Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej. Podjęto decyzję o przedłużeniu kontraktu z niemieckim trenerem Wolfgangiem Steiertem jeszcze na jeden rok. Dokonaliśmy analizy i oceny występów naszych zawodników na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie. Uznaliśmy, ze chociaż nasi zawodnicy nie wypełnili postawionych przed nimi zadań, to powiedzenie, że nie zrobili oni postępu świadczy o bezmyślności. I żeby nadal ów postęp miał miejsce, podpisaliśmy z Wofgangiem Steiertem nowy kontrakt. Trener nasze warunki przyjął.

Władze federacji doceniły szczególnie fakt, iż Dmitri Wasiliew był bliski sprawienia wszystkim niebywałej niespodzianki, kiedy to prowadził po pierwszej serii skoków w konkursie olimpijskim w Pragelato na skoczni normalnej.

Władimir Sławski oznajmił także, iż w nowym sezonie w roli serwismana nadal bedzie pracował mistrz olimpijski w kombinacji norweskiej Jari Mantila, ale na innych warunkach niż Steiert.

- Podpisaliśmy z Jari Mantilą kontrakt, który obejmuje pracę tylko na czas tych miesięcy, kiedy odbywaja się zawody zimowe, czyli na 5 miesięcy.- szczegółowo wyjaśnił Sławski.

Rosyjska przygoda trenera Steierta trwa nadal. Jakie tym razem postawiono zadania do wypełnienia w sezonie 2006/2007 przed niemieckim szkoleniowcem - na razie nie wiadomo.