Strona główna • Juniorzy

Cieślar, Kukuczka i Zniszczoł - wielcy nieobecni MŚ w Ga-Pa

Zawody o Wielki Puchar Crunchips wyłoniły drużynę, która startuje w tegorocznych Mistrzostwach Świata dzieci w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. O pechu mogą mówić Mateusz Cieślar oraz Mateusz Kukuczka, którzy przed konkursami byli niemal pewniakami do wyjazdu na MŚ.

Rozczarowany może być także Olek Zniszczoł - który wygał w cuglach swoją kategorię wiekową w konkursie o Puchar Crunchips.

"Już przed zawodami ustalone zostało, że do Ga-Pa pojedzie Klimek, a nie Olek. Wynika to z tego, że w pierwszych konfrontacjach tego lata lepszy był Murańka, szczególnie na większych obiektach" - tłumaczy Adam Celej.

"W każdej kategorii wiekowej możemy wystawić tylko jednego reprezentanta, więc do Niemiec pojechało sześciu skoczków i dwóch trenerów i za tyle organizatorzy zwracają koszty. Można było zabrać kogoś jeszcze, aby wziął udział w treningach, ale wówczas zapłacić za to musiałby PZN lub osoba prywatna" - dodaje trener Celej.

"Jeśli chodzi o Puchar Crunchips to zarówno Jan Ziobro jak i Maciej Kot zaskoczyli mnie, ponieważ na treningach nie błyszczeli. Nieco rozczarowali Mateusz Cieślar, który nie miał dobrych warunków wietrznych oraz Mateusz Kukuczka. Oni powinni wypaść lepiej, to właśnie ich widziałem w składzie na Garmisch, szczególnie Cieślar dobrze skakał na tej skoczni podczas zawodów FIS Cup. Jednak zasady są zasadami, jak tu powiedzieć chłopcom, którzy wygrali, że nie jadą. Chłopcy znali reguły i ci, co przegrali chyba nie mają nikomu za złe. Szkoda jedynie, że eliminacjami był tylko jeden konkurs, a warunki były zmienne" - ocenia trener Celej.

"Można by było wziąć na zawody szerszą grupę skoczków i dopiero na miejscu, po treningach wybrać tych, którzy skaczą lepiej. Na przyszłość trzeba zrobić więcej eliminacji, na różnych skoczniach o parametrach zbliżonych do tych w Ga-Pa. Bez sensu jest robić eliminacje na K-30, jeśli zawody będą rozgrywane na skoczni większej" - zakończył szkoleniowiec kadry C