Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Stefan nie miał szans"

Wczorajsze zawody Letniej Grand Prix w szwajcarskim Einsiedeln to pierwsze w tym sezonie, w których którykolwiek z naszych reprezentantów poza Adamem Małyszem, awansował do finałowej trzydziestki. Występ Polaków ocenia asystent Hannu Lepistoe - Łukasz Kruczek.

"Nie można mówić o sobotnim występie Polaków, jako o dobrym prognostyku, ponieważ to wszystko jest tylko okresem przygotowawczym, każdy skok jest dla nas treningiem. Wiadomo jednak, że dobrze jest gdy w zawodach zawodnicy zajmują miejsca w trzydziestce i pokazują, że potrafią również w konkursie daleko skakać" - uważa Łukasz Kruczek.

"Liczymy na to, że awans do trzydziestki Rafała oraz Kamila w konkursie w Einsiedeln odblokuje ich. Myślę, że stać ich na dobre skakanie, a miejsca w tych zawodach pokazały mniej więcej ten poziom, jaki prezentują na treningach. Chcielibyśmy, aby Kamil ustabilizował te skoki, chociaż wiadomo, że stać go na więcej" - dodaje Kruczek.

"Stefan nie miał szans skoczyć dalej w tych warunkach, które mu się trafiły w konkursie, chociaż według nas oddał swój najlepszy skok, ze wszystkich podczas tych dwóch dni w Einsiedeln" - kontynuuje Łukasz Kruczek.

"Adamowi w Einsiedeln nie podpasowała ceramika na rozbiegu, nie mógł się przestawić i stąd tak słabe prędkości. W Predazzo było przecież w porządku. Adam próbował więc minimalnie skorygować tę pozycję dojazdową, nie aż tak, żeby zaburzyła technikę, ale w zawodach, kiedy dochodzą emocje to skacze się na tym, co się ma w automacie" - zakończył trener Kruczek.

Dziś polscy skoczkowie w składzie Adam Małysz, Kamil Stoch, Stefan Hula i Rafał Śliż wyruszają do Courchevel, gdzie już w poniedziałek czeka ich kolejny konkurs LGP. Tymczasem Piotr Żyła, który po słabym występie w Predazzo został wyłączony ze składu, pojedzie teraz wraz z kolegami na Puchar Kontynentalny w Lillehammer, a do startów w LGP powróci w Zakopanem.