Strona główna • Letnie Grand Prix

Wolfgang Loitzl: "Kibice pamiętają mnie ze spektakularnego upadku"

Do Zakopanego przybyli najlepsi w tym sezonie letnim Austriacy. W czasie konferencji prasowej cierpliwie odpowiadali na pytania polskich dziennikarzy.

Najmłodszy z ekipy austriackiej Gregor Schlierenzauer nie odczuwał tremy w czasie spotkania w Hotelu Belvedere. "Chcę się pokazać z jak najlepszej strony. Dzięki ciężkiej pracy moja forma będzie stopniowo wzrastać. Mam nadzieję, że w sezonie zimowym, dzięki pomocy trenera będę w dalszym ciągu w tak dobrej formie" powiedział Gregor.

Nikt nie przypuszczał, że młody Austriak tak szybko stanie na najwyzszym stopniu podium. "Przed trzema miesiącami nie myślałem, że będę w czołówce klasyfikacji generalnej Grand Prix. Przed Letnim Grand Prix miałem założenie, aby wystartować w zawodach" dodał Schlierenzauer.

Pomimo tak młodego wieku Gregor nie odczuwa presji otoczenia. "Nie myślę o presji, skupiam się na mojej pracy. Nie mogę wpaść w taki stan, że będę się czuł przytłoczony obowiązkami" stwierdził Austriak.

Andreas Widhoelzl cieszy się z dobrej postawy swoich młodszyh kolegów. "Bardzo się cieszę, że coraz więcej młodych skoczków staje na najwyższym stopniu podium" powiedział Widhoelzl.

Pomimo swojego wieku Andreas Widhoelzl nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery. "Mam nadzieję, że moja forma pozwoli mi wytrwać do olimpiady w Vancouver. W tej chwili jestem skoczkiem, a co przyniesie przyszłość - zobaczymy" skomentował Andi.

O swoich planach na przyszłość Widhoelzl nie chciał się jeszcze wypowiadać. "Mam nadzieję, że w przyszłośc będę mógł trenować młodych skoczków w kadrze austriackiej" zakończył zawodnik.

Silnym wsparciem w konkursach drużynowych jest Martin Koch. "W Turynie okazało się, że moja obecność jest dobrym wypełnieniem drużyny. Mam nadzieję, że moja forma będzie wzrastać" powiedział Martin.

Wśród polskich kibiców ogromna sympatią cieszy się Wolfgang Loitzl. "Ten upadek sprzed kilku lat przyczynił się do wzrostu mojej popularności w Polsce. Idąc w Zakopanem, zaczepiany przez kibiców, mam wrażenie, że bardziej mnie pamiętają z tego spektakularnego upadku niż z zajęcia drugiego czy trzeciego miejsca." zażartował Wolfgang