Strona główna • Puchar Świata

Hannawald zwycięża, Małysz na podium!

Dzisiejszy konkurs pokazał, ze nieco gorsza postawa naszego najlepszego skoczka narciarskiego w tym sezonie nie spowodowała spadku zainteresowania skokami u Polaków. Zawody w Zakopanem były niepowtarzalne, pełne emocji i co najważniejsze- wspaniale spisał się w nich Adam Małysz. Hannawald był dziś poza zasięgiem i wygrał zasłużenie, bijąc dodatkowo rekord Wielkiej Krokwi.

Kibice zgromadzeni pod zakopiańską skocznią, nie mogli się wręcz doczekać rozpoczęcia konkursu. Już przed serią próbną trybuny wypełnione były po brzegi. Na każdy konkurs przeznaczono około 37 tysięcy biletów, jednak osób obserwujących na żywo zawody w Zakopanem było z pewnością znacznie więcej. Nieliczne zagraniczne barwy narodowe ginęły wśród morza biało-czerwonych flag. Narciarskie szaleństwo ogarnęło każdego, kto znajdował się dzisiaj w stolicy Tatr.

Pierwszą serię rozpoczął Słoweniec Primoz Urh-Zupan. Jego skok nie wywołał jednak aplauzu wśród publiczności. Z niecierpliwością oczekiwano na skoki Polaków. Niestety, Robert Mateja i Tomasz Pochwała skoczyli poniżej oczekiwań i żaden z nich nie awansował do serii finałowej. Świetnym wynikiem popisał się Christian Nagiller, który jest kolejnym młodym talentem, wśród austriackich skoczków. Poszybował aż na 129-ty metr i długo nie oddawał prowadzenia. Przed skokiem Janne Happonena nastąpiła krótka przerwa. Fin oddał po niej niezły skok- 123 metry. Potem przyszła pora na Marcina Bachledę. Polak spisał się lepiej niż jego koledzy. Skok na odległość 119 metrów dał mu awans do drugiej serii. Bachleda nie był jednak zadowolony ze swojego wyniku. Lars Bystoel znów skoczył krócej niż w kwalifikacjach, jednak 126.5 metra było bardzo dobrym wynikiem. Mimo to Norweg był wyrażnie niezadowolony. Widać, że ma jeszcze problemy z psychiką- nie potrafi przełożyć bardzo dobrej formy na świetny wynik w konkursie. Mistrz olimpijski, Simon Ammann, skoczył 119.5 m i po pierwszej serii minimalnie wyprzedzał Marcina Bachledę. Veli-Matti Lindstroem musiał dosyć długo czekać na swój skok. Nie zdeprymowało go to jednak, bo uzyskał bardzo dobrą odległość- 128.5 metra. Po chwili jednak wiatr się wzmógł i zawodnicy zaczęli oddawać krótsze skoki. Mimo to Robert Kranjec skoczył nieżle- 124 metry. Być może jest to znak, że po słabszym okresie, Słoweniec odzyskuje formę. Martin Schmitt również uzyskał odległość 124 metry. Wszyscy zastanawiają się, czy Niemiec zdoła powrócić do czołówki światowej przed mistrzostwami świata. Rewelacja tego sezonu, 16-letni Thomas Morgenstern, nie zawiódł. 128.5 metra to bardzo dobry wynik w warunkach, w których przyszło mu skakać. Jednak Florian Liegl, lotem na odległość 132.5 metra, wyszedł na zdecydowane prowadzenie i zepchnął z pierwszego miejsca swojego rodaka, Nagillera. Potem nastąpiła seria słabszych skoków. Dopiero Andreas Goldberger pokazał swoim skokiem (129.5 metra), że wcale nie zamierza ustąpić pola młodszym kolegom z reprezentacji. Do formy z początku sezonu wydaje się wracać Sigurd Pettersen- 133 metry. Także Primoż Peterka najwyrażniej przełamał kryzys i poszybował daleko, bo aż na 134 metr. Jednak dopiero skok Svena Hannawalda sprawił, że kibicom zgromadzonym pod Wielką Krokwią zaparło dech w piersiach. 140 m i nowy rekord skoczni- to wynik Hanniego. W osiagnięciu wysokiej liczby punktów za skok nie przeszkodziły mu nawet niskie noty od sedziów. Publiczność nagrodziła niemieckiego skoczkami oklaskami. Nie powtórzyły się więc wydarzenia sprzed roku, kiedy to Sven został wygwizdany przez polskich pseudokibiców...Na skok Adama Małysza wszyscy czekali z niepokojem, ale i z nadzieją. Jednak Hannawald nie miał dziś sobie równych. Adam skoczył wspaniale, aż na 134 metr. Mimo to oprócz Hannawalda, wyprzedził go również Primoż Peterka. Zapowiadała sie jednak zacieta walka do samego końca. Pierwsza trójka Pucharu Świata nie skakała zbyt dobrze. Janne Ahonen i Andreas Widhoelzl zajmowali po pierwszej serii miejsca w drugiej dziesiątce, a Hoellwarth znalazł się dopiero pod koniec trzeciej...Kibice z niecierpliwością oczekiwali na drugą serię.

W drugiej serii zobaczyliśmy dwóch Polaków. Marcinowi Bachledzie nie udał się skok, ale mimo to nasz rodak awansował na 29 miejsce, wyprzedzając Simona Ammanna. Martin Hoellwarth, podobnie jak w pierwszym skoku, nie zachwycił, skacząc zaledwie 116.5 metra. Jego aktualna pozycja w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata- drugie miejsce- jest poważnie zagrożona. Adam Małysz traci do Austriaka już tylko 23 punkty. Wiele osób zastanawia się, czy jest to tylko chwilowe załamanie Martina, czy po prostu obniżka formy? Odpowiedż na to pytanie poznamy już jutro.Nie należy jednak lekceważyć Hoellwartha, ponieważ w dalszym ciągu jest to wspaniały zawodnik, który nie zapomniał się się skacze daleko...Martin Koch po skoku na odległość 118.5 metra zajął 22 miejsce. Jednak młodzi austriaccy skoczkowie tak świetnie radzą sobie na światowych skoczniach, że słabsza dyspozycja Kocha prawie nie rzuca się w oczy. Wielu kibiców miało nadzieję, że po niezbyt dobrym skoku w pierwszej serii, Janne Ahonen pokaże w drugiej na co naprawdę go stać. Niestety, druga odległość była dużo słabsza niż pierwsza- zaledwie 116.5 metra. Być może w jutrzejszym konkursie Janne powetuje sobie dzisiejszy nieudany występ. Bjoern Einar Romoeren, który tak zachwycał w Bischofshofen, dzisiaj skakał dobrze, ale bez rewelacji. 16 miejsce nie jest na pewno szczytem jego marzeń, zwłaszcza że Norweg wspominał już nawet o złotym medalu mistrzostw świata...Wydaje sie, że powoli wychodzi z dołka Robert Kranjec. Oddał dziś dwa niezłe, równe skoki i 13 miejsce powinno być dla niego powodem do zadowolenia. Jednak ten słoweński skoczek to wielki talent, który na pewno nie zadowoli się miejscem w drugiej dziesiątce. Zresztą pokazywał już niejednokrotnie, że stać go naprawdę na wiele. Mimo to jego dzisiejszy występ wydaje się być sporym sukcesem, zważywszy na to, że jeszcze niedawno zdarzało mu się kończyć konkurs już po pierwszej serii. Andreas Widhoelzl skoczył na odległość 125 metrów, awansował o dwie pozycje i zakończył zawody na 10 miejscu. Austriak nie może zaliczyć tego występu do udanych, zwłaszcza że spadł w klasyfikacji PŚ z trzeciego na piąte miejsce. Honoru austriackich skoków bronili jednak inni zawodnicy. Warto zaznaczyć, że w pierwszej dziesiątce konkursu w Zakopanem, znalazło się aż pięciu skoczków z Austrii! Tuż przed Widhoelzlem, na 9 miejscu, znalazł się Andreas Goldberger.

W coraz lepszej dyspozycji jest Veli-Matti Lindstroem, któremu skok na odległość 127 metrów dał ostatecznie 8 pozycję. Trener Nikunen nie miał jednak dzisiaj zbyt wielu powodów do zadowolenia, bowiem Lindstroem był jedynym Finem, który znalazł się w pierwszej dziesiątce dzisiejszego konkursu.Thomas Morgenstern w drugiej serii znów poszybował bardzo daleko i awansował na 7 miejsce. Jednak jeszcze lepiej niż Morgi wypadł Christian Nagiller, który jest aktualnym liderem Pucharu Kontynetalnego. Młody Austriak wytrzymał presję psychiczną, nie zepsuł drugiego skoku i zajął bardzo dobre, 5 miejsce. Zarówno Morgenstern jak i Nagiller, polecieli w drugiej serii na odległość 131.5 metra. Jednak największe wrażenie zrobił wyczyn Floriana Liegla- 133 metry dały mu prowadzenie. Nie zdołał go wyprzedzić Sigurd Pettersen, który utrzymał swoją pozycje z pierwszej serii, czyli 4 miejsce. Wreszcie nadszedł czas na skok Adama Małysza. Wszystko było w porządku, gdy nagle okazało się, że któryś z kibiców rzucił na zeskok paterdę. Spowodowało to zdjęcie Adama z belki. Przez chwilę obawiano się, że Małysz może zostać zdyskwalifikowany z powodu przekroczenia dozwolonego czasu przebywania na belce startowej. Trudno wyobrazić sobie co by się wtedy stało, rozczarowanie kibiców byłoby ogromne...Na szczęście Adam usiadł ponownie na belce, ruszył i poleciał na odległość 128.5 metra. Niestety, nie udało mu się wyprzedzić Liegla. Jednak skaczący tuż po Polaku Peterka wylądował jeszcze bliżej i spadł o kilka pozycji w klasyfikacji generalnej. Dzięki temu Adam wiedział już, że dzis na pewno stanie na podium. Był jednak trochę rozczarowany faktem, że musiał tak długo czekać na swój drugi skok. Powiedział, że zanim zdjęto go z belki startowej miał lepsze warunki i zapewne skoczyłby o wiele dalej. Tymczasem na szczycie skoczni pozostał już tylko Sven Hannawald. Niemiec ponownie uzyskał największą odległość w serii. Mimo że znów otrzymał od sędziów niskie noty, to wynik 134 metry dał mu bezapelacyjne zwyciestwo.

Polscy kibice docenili klasę Hannawalda, nagradzając go oklaskami. Sam skoczek był zachwycony atmosferą panującą podczas zawodów w Zakopanem. Za doping podziękował publiczności ukłonem, a ta w zamian skandowała "Hanni,Hanni..." Adam Małysz także był zadowolony ze swojego dzisiejszego występu. Nasz najlepszy skoczek powiedział, że zważywszy na jego obecną formę, trzecie miejsce trzeba uznać za duży sukces. Konkurs w Zakopanem można zaś bez wahania uznać za najwspanialsze zawody w tym sezonie. Skoki przy sztucznym oświetleniu, tysiące kibiców z biało-czerwonymi flagami i goracy doping- to wszystko sprawiło, że Puchar Świata w Zakopanem na długo zostanie zapamiętany przez kibiców, zawodników i wszystkie osoby, które w ten sobotni wieczór żyły skokami narciarskimi.

:pop_wyniki('/wyniki.php?id_zawodow=206')" class=newsylink>Zobacz pełne wyniki zawodów...