Strona główna • Artykuły

Bez architektów nie byłoby skoków...

„Stara dama, jak nazywano skocznię w Garmisch- Partenkirchen, legła w gruzach. Podobny los spotkał wiele innych obiektów. Na ich miejscu powstają, nowe, zmodernizowane skocznie. Wszystko to dzieje się za sprawą architektów.

Skocznie narciarskie są areną zmagań sportowców z całego świata. To oni są głównymi aktorami konkursów. Wspomina się ich latami. Ich osiągnięcia i ich rekordy. Ich zwycięstwa i ich porażki. Po drugiej stronie stoją jednak ludzie, o których się nie mówi. Gdyby nie ich zaangażowanie, ich wizjonerskie pomysły, nie byłoby obiektów sportowych... To dzięki nim rusza machina sportowych zmagań...to architekci, od których wszystko się zaczyna...

Skocznia mamucia w Oberstdorfie powstała w 1949 roku z inicjatywy trzech skoczków: Heini Klopfera, Seppa Weilera oraz Toniego Brutschera. Klopfer, który zyskał w późniejszym czasie przydomek „wizjoner, zaprojektował obiekt jak na tamte czasy niecodzienny, odbiegający od powszechnie przyjętego standardu. Do dziś skocznia K 185 w Oberstdorfie uważana jest architektonicznie za jeden z bardziej zdumiewających obiektów. Wielokrotnie przebudowywana, ale wciąż ciesząca się dużym zainteresowaniem. Warto wspomnieć, że to właśnie ta skocznia będzie gospodarzem przyszłorocznych Mistrzostw Świata w lotach.

Heini Klopfer zasłynął nie tylko jako twórca mamutu w Oberstdorfie. Skocznie zbudowane lub zmodernizowane według jego pomysłów można oglądać na różnych kontynentach. Obiekty w Squaw Valley, w Innsbrucku, w Autrans czy w Sapporo istnieją dzięki zaangażowaniu architekta, a jednocześnie skoczka pochodzącego z południowych Niemiec.

Za kontynuatora Heiniego Klopfera uważany jest Wolfgang Happle. Jego nowatorskie rozwiązania zastosowane zostały podczas prac budowlanych m.in.obiektu w Pragellato oraz Vancouver. Punkt startowy skoku, czyli tzw. belka, jest właśnie pomysłem Happla. Od jego też imienia pochodzi nazwa: :Belka Happla. Nikt jednakże już dziś nie stosuje tego określenia. Mimo podeszłego wieku Wolfgang Happle nadal jest czynnym architektem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.

Trzeba iść z duchem czasu- powiedział honorowy prezydent Turnieju Czterech Skoczni, Hans Ostler, kiedy skocznia w Garmisch- Partenkirchen złożyła się jak domek z kart. Wiele obiektów uległo przemianom, uzależnionym od postępu i rozwoju. Powstają także nowe. W październiku 2006 roku FIS spisał 116 skoczni w 15 krajach, które spełniają wszystkie wymogi, aby mogły być rozgrywane na nich konkursy. Do tej liczby dodaje się 5 mamucich obiektów usytuowanych w Oberstdorfie, Bad Mitterndorf, w Planicy, Vikersund oraz w Harrachovie.

W planach stoi budowa skoczni m.in. w Rosji oraz byłych poradzieckich republikach, a także w Rumunii i Turcji. Dyskusja dotycząca katastrof klimatycznych prowadzi do wniosku, iż właśnie na tych krajach pewnego dnia może skoncentrować się przyszłość skoków narciarskich. Na większości obiektów w Skandynawii oraz Europie Zach.po sezonie letnim zachodzi konieczność sztucznego zaśnieżania, aby umożliwić trening lub rozegrać zawody. Wówczas architekci na pewno nie pozostaną bezrobotni...