Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Nie tędy droga"

W poniedziałek Adam Małysz wraz z pozostałymi członkami kadry A przeszedł badania w warszawskim Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. Najlepszy polski skoczek udzielił przy tej okazji krótkiego wywiadu dla TVP.

"Nie miałem zbyt wiele czasu na wypoczynek, ale myślę, że jestem gotowy, aby rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu" - mówi Adam Małysz.

"Jeszcze nie wiem w ilu konkursach Letniej Grand Prix wezmę udział, ponieważ nie omawiałem na razie tego z Hannu Lepistoe. Z tego co się jednak orientuję to mam być nieco oszczędzany, ale myślę, że jeśli już w jakichś zawodach będę startował, to na pewno na 100 procent możliwości" - zapowiada "Orzeł z Wisły".


"Co do młodych skoczków, to jeszcze nie wiem na ile będę mógł im pomóc. To będzie zależało od nich, czy będą otwarci na taką pomoc. Jeśli zwrócą się do mnie, to na pewno chętnie im pomogę" - kontynuuje zdobywca krysztalowej kuli za sezon 2006/2007.

"Jeśli chodzi o ewentualne podwyższenie współczynnika BMI, to uważam, że nie tędy droga. Już w minionym sezonie szybkości na rozbiegu wzrosły, ważymy więcej, więc coraz większe są obciążenia nóg przy lądowaniu. To może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu. Im zawodnik cięższy, mniej nośny, tym wyżej będzie trzeba ustawiać belkę, wzrośnie prędkość, a większa masa ciała spowoduje jeszcze większe obciążanie przy lądowaniu" - uważa Małysz.

"Cykl treningów, ustalony przez Hannu Lepistoe - kilkunastodniowe zgrupowania, tygodniowe przerwy - zdał egzamin w minionym sezonie i jestem z takiego układu bardzo zadowolony. Szczególnie starszym zawodnikom to pasuje, ponieważ mogą trenować w pobliżu domu, spędzać więcej czasu z rodziną" - zakończył Adam Małysz.