Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Potrzebny nowy prezes DSV

Puchar Świata w skokach narciarskich dopiero się rozpoczął, a pod adresem Niemieckiego Związku Narciarskiego słychać już krytyczne głosy. W ostrym tonie wobec szefa DSV wypowiada się coraz częściej Dieter Thoma.

W niemieckich mediach nie milkną echa konfliktu DSV ze stacją komercyjną RTL w sprawie praw do transmisji skoków narciarskich. Mimo iż sprawa została pozytywnie rozpatrzona, to jednak konsekwencje z tym związane są nadal zarzewiem konfliktu. Wielu ekspertów przyznaje, że przyczyny konfliktu stają się coraz bardziej rozmyte i nie wiadomo już tak naprawdę, co jest źródłem tego konfliktu. A jak niewiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Niskie bowiem wpływy do budżetu DSV z umowy z ARD/ZDF za transmisje zawodów już spowodowały skutki w postaci oszczędności w różnych sekcjach sportów zimowych.

Dieter Thoma, od lat uznawany za jednego z najważniejszych ekspertów w dziedzinie skoków narciarskich, widzi daleko idące konsekwencje w związku z postępowaniem DSV. Porozumienie z nadawcami publicznymi, którzy w tym sezonie będą relacjonować konkursy Pucharu Świata, opiewa na znacznie mniejszą kwotę niż z umowy z RTL. Poza tym za zerwanie umowy DSV zobowiązany został do zapłacenia ogromnej sumy, która wyniosła 6 milionów Euro.

W przekonaniu Dietera Thomy takie postępowanie jest niedopuszczalne, a wręcz skandaliczne. Po rozmowach z profesjonalnymi firmami działającymi na wolnym rynku Dietera Thoma rzuca ostre słowa wobec Alfonsa Hoermanna, szefa DSV. Każde szanujące się przedsiębiorstwo nie postepuje w taki sposób. W przeciwnym razie bardzo szybko ogłosiłoby upadłość. Hoermann w sytuacji, która się wytworzyła, chce pokazać swoją wielkość. Nie dopuszcza do siebie myśli, że jego nieprzemyślane decyzje mają wpływ na funkcjonowanie wszystkich komórek Związku- mówi oburzony postępowaniem prezesa DSV, Dieter Thoma.

Największe obawy Thomy rodzą się z tego, iż Niemcy ubiegają się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku. Działanie Alfonsa Hoermanna może doprowadzić do tego, iż Niemcy zdobędą złą sławę. Kto by chciał organizować zawody tam, gdzie się cos dzieje niedobrego i nieprzewidzianego. Potrzebny jest zatem odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, który wszystko poskleja- mówi Dieter Thoma.

Posklejanie jednak rozbitych kawałków będzie bardzo trudne, bo jak widać, doszło już do otwartego podziału między władze a zawodników. Nie tylko bowiem już skoczkowie, ale także juniorzy i reprezentanci innych dyscyplin pozbawieni zostali finansowego wsparcia. Nie każdego stać na finansowanie treningów, wyjazdów na konkursy z własnej kieszeni. Przyłączyli się zatem do protestu i popierają odwołanie prezesa Hoermanna.