Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Lepistoe przeprasza polskich kibiców

Trener polskich skoczków - Hannu Lepistoe - przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego", że popełnił duży błąd w przygotowaniach naszych skoczków do sezonu zimowego.

"Jestem trochę rozczarowany, ale denerwować się nie mogę, bo to nie pomoże skoczkom. Wierzę w nich i muszę im to pokazać. Poza tym wiem, że ich kryzys to moja wina. Popełniłem błąd w przygotowaniach. Przepraszam" - mówi Lepistoe.

"Co to za błąd? Przesadziliśmy z obciążeniami podczas ostatniego zgrupowania przed startem Pucharu Świata. Tu nie chodzi tylko o liczbę skoków, czy godzin spędzonych na siłowni. Każdy trener wie, że są pewne limity obciążeń, których nie powinno się przekroczyć. Do sumy wysiłku każdego zawodnika wlicza się wiele czynności, także wchodzenie po schodkach na skocznię, z nartami na plecach. My, trenerzy każdy taki spacer musimy brać pod uwagę. I ja też brałem, ale nie zapaliło mi się czerwone światełko. Nie zwróciłem uwagi na to, że Zakopane było skute lodem, przez co wspinanie się na skocznię w obuwiu narciarskim kosztowało zawodników znacznie więcej sił. To moim zdaniem główna przyczyna tego, że teraz są przygaszeni i nie potrafią wydobyć z siebie maksymalnej energii" - tłumaczy fiński szkoleniowiec.


"Jak to naprawić? Trzeba osiągnąć poziom sprzed Zakopanego. Sprawa jest delikatna, bo teraz łatwo przesadzić w drugą stronę. Zawodnicy dostali trochę więcej luzu, ale powoli musimy wrócić do normalnego reżimu treningowego, by nie zgaśli w końcówce sezonu" - zakończył Lepistoe.