Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Nic nie wychodzi..."

Po dwóch pierwszych konkursach fińskiej części Turnieju Nordyckiego nasi skoczkowie są dalecy od dobrego samopoczucia.

W poniedziałkowych oraz wtorkowych zawodach na samym końcu tabeli wyników znaleźli się Piotr Żyła oraz Maciej Kot. Odrobinę lepiej spisuje się Kamil Stoch, który jednak w drugim konkursie w Kuopio nie zdołał wejść do finałowej serii.

Cała trójka nie kryje żalu i frustracji z powodu swoich słabych rezultatów.

"Mój dzisiejszy skok był słaby i w rezultacie nie zakwalifikowałem się do drugiej serii. Zabrakło mi niewiele, bo inni, którzy skoczyli tyle samo weszli, straciłem punkty na notach za styl. Nie wiem jakim cudem Georg Spaeth został oceniony wyżej ode mnie" - powiedział ze smutkiem Kamil Stoch.

"Mój dzisiejszy skok był słaby, co widać po odległości. Warunki nawet tak bardzo tu nie przeszkadzają, mimo że jest zimno i sypie. Przed Lillehammer nie mam żadnych oczekiwań. Nie mam formy, więc wszystko może się zdarzyć" - skwitował swój występ Maciej Kot.

"Warunki były dziś ciężkie, ale równe dla wszystkich. Gdy jest się w formie, to można zawsze skoczyć, a tak to niestety, nic nie wychodzi. Jak nie idzie, to śnieg czy wiatr jeszcze bardziej przeszkadzają" - mówił po wtorkowych zawodach Piotr Żyła.

"Czy w Norwegii będzie lepiej? Nie wiem nawet czy tam pojadę. Szczerze mówiąc, to po takim występie jak dziś, to nawet nie mam zbytnio ochoty jechać do Lillehammer, znowu ledwo do "50" się łapać. Z drugiej strony chętnie pojechałbym do Planicy, bo to jest zupełnie inne skakanie..." - zakończył zrezygnowany Żyła.

Korespondencja z Kuopio, Karolina Osenka