Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Tajner: "Nie wyrzuciliśmy Lepistoe"

Wiadomość o zwolnieniu Hannu Lepistö obiegła lotem błyskawicy polskie media i zelektryzowała a nawet zbulwersowała wielu polskich kibiców. Wiele osób zadawało sobie pytanie, czy zwalniać trenera tuż przed ostatnimi konkursami jest w dobrym tonie. Specjalnie dla portalu Skijumping.pl prezes Apoloniusz Tajner zdradza kulisy najważniejszego wydarzenia w polskich skokach w tym sezonie.

"Nie wyrzuciliśmy Hannu Lepistö z posady - tłumaczy prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner. Cała sprawa wypłynęła nieco przypadkowo. Dziś koło południa Hannu zadzwonił do mnie z Finlandii i otwarcie spytał, czy przedłużymy z nim kontrakt. Ponieważ obiecaliśmy sobie kiedyś, że będziemy mówili sobie prawdę, powiedziałem mu, że nie. Taka decyzja rzeczywiście już zapadła, ale mieliśmy ją ogłosić dopiero po zakończeniu sezonu. Teraz to wygląda tak, jakbyśmy go zwolinili dycyplinarnie ze skutkiem natychmiastowym, a to nie tak. Hannu jest trenerem do kwietnia, z wszytkimi konsekwencjami, również finansowymi."


Spore emocje wzbudził fakt, że Fin nie będzie mógł pożegnać się ze skoczkami i kibicami na zakończeniu sezonu w Planicy.

"To była jego decyzja - tłumaczy Tajner. Gdy dowiedział się, że nie będzie już trenerem, sam poprosił, byśmy zwolnili go z obowiązku prowadzenia drużyny w Słowenii. Chciał uniknąć zamieszania medialnego. Prosiłem go trzy razy, ale odmówił. Zdecydowaliśmy więc, że obowiązki pierwszego trenera przejmie Łukasz Kruczek. Po południu dowiedziałem się, że Hannu jednak się waha i może zmienić zdanie. Decyzja należy do niego, jeśli zechce polecieć Planicy, poprowadzi drużynę. Osobiście bardzo bym się ucieszył, gdyby tak się stało. Lepiej by to wyglądało" - zapewnia prezes.

Otwarta pozostaje kwestia następcy Lepistö. 28 marca zbiera się prezydium PZN. Wtedy będą rozpatrywane kandydatury. Grono ewentualnych kandydatów jest już znane - Berni Schödler, Tommi Nikunen i Peter Rohwein, to zagraniczni trenerzy, którzy pozostają w kręgu zainteresowania działaczy. Ale wiadomość o zwolnieniu Hannu Lepistö sprawiła, że pojawiły się nowe nazwiska. "Dziś po południu zadzwonił do nas Stefan Horngacher i zgłosił swą kandydaturę. Ale poważnie rozpatrujemy też kandydatury krajowe. W grę wchodzą dwa nazwiska, na razie nie zdradzę jakie" - zakończył prezes Tajner.