Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Jestem rozczarowany, tak się spraw nie załatwia"

Adam Małysz w wywiadzie z Bartoszem Hellerem dla Sportowego Wieczoru skomentował sytuację, która miała miejsce w ostatnich dniach. Najlepszy polski skoczek nie jest zaskoczony faktem, że PZN nie przedłuży umowy z Hannu Lepistoe, choć on sam nadal chciałby trenować pod okiem doświadczonego Fina.

Czterokrotnego złotego medalistę Mistrzostw Świata oburzył sposób w jaki PZN przekazał Hannu Lepistoe swoją decyzję - „Powiem szczerze, że jestem rozczarowany, bo tak się spraw na pewno nie załatwia. Jeśli związek nie chciał przedłużać umowy z trenerem, to z pewnością można było poczekać i po sezonie zrobić to elegancko. W tym momencie jest nam przykro i niezręcznie, ubolewam nad tym."

"Zawsze się opowiadałem za tym, że chcę trenować z Lepistoe. Nie jest to dla mnie szok, koledzy często wypowiadali się w mediach i krążyły też informacje, że związek raczej nie przedłuży z Finem umowy. Ktoś nawet mówił, że to ode mnie będzie zależało, ale to nie ja trenera zwolniłem!" - mówił zasmucony Adam Małysz.

"Nie jestem nad związkiem, to PZN decyduje z kim mamy trenować. Miejmy nadzieję, że dostaniemy równie dobrego trenera jak Hannu" - dodał czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Adam Małysz zaprzeczył też jakoby miał udzielić poparcia kandydaturze Berniego Schoedlera lub też niezaakceptować osoby Tommiego Nikunena jako trenera kadry. "Nie będę na pewno decydował o wyborze trenera. To nie tylko ode mnie zależy, tym bardziej, że tu chodzi o przyszłość także młodych zawodników. Oni mają przed sobą całą karierę" - zaznaczył Adam.


Orzeł z Wisły w samych superlatywach wypowiada się o byłym trenerze kadry - "Dla mnie Hannu Lepistoe jest wielkim trenerem i fachowcem. Popełnił pewne błędy, do których sam się przyznał. Ale jak z nim rozmawialiśmy ostatnio w Lillehammer i Oslo, to był pełen entuzjazmu i zapału."

Wiadomo już, że Hannu Lepistoe nie pojawi się w Planicy podczas finałowych zawodów PŚ. Decyzję szkoleniowca wyjaśnia Adam Małysz - "Hannu jest bardzo skromnym człowiekiem i bardzo ubolewa nad tym wszystkim, co się stało. Często przejmował się także pytaniami dziennikarzy, którzy zadawali bardzo przykre w stosunku do niego pytania. Chce uniknąć teraz takich sytuacji, bo on to bardzo przeżywa, niejednokrotnie mówił, że jest to dla niego ciężkie."