Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jan Szturc: "Sezon nie jest stracony"

Jan Szturc, pierwszy trener i wujek Adama Małysza uważa, że rezygnacja ze startów w Pragelato to słuszna decyzja. Czy sprawi ona, że nasz najlepszy skoczek odzyska formę?


- To właściwy ruch, ale nie ma gwarancji, że przyniesie oczekiwany skutek - powiedział „Przeglądowi Sportowemu Szturc. Wydaje się jednak, że decyzja o wyjeździe była słuszna. Nikt teraz nie przewidzi, czy się opłaci, ale nasza kadra ma z pewnością nadzieję, że tak. Skoczkowie odpoczną, poskaczą na mniejszym obiekcie i wrócą do rywalizacji z najlepszymi w szwajcarskim Engelbergu. Trener Łukasz Kruczek będzie starał się wyeliminować wszystkie błędy. Skaczący będą dokładnie kamerowani, aby potem dobrze można było przyjrzeć się ich sylwetkom podczas startu i lotu.

Jan Szturc był jednym z tych trenerów, z którymi Łukasz Kruczek konsultował się, zanim podjął ostateczną decyzję o przerwaniu startów w Pucharze Świata. - Decyzja o wycofaniu się z kolejnych zawodów Pucharu Świata jest jak najbardziej słuszna. W Pragelato raczej nie byłoby lepiej, a mogłoby być gorzej - stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" klubowy trener Małysza. - Sezon nie jest stracony - dodał.

Wiele osób uważa, że za słabe wyniki naszej kadry winę ponosi jej szkoleniowiec. Szturc natomiast jest innego zdania - Łukasz pierwszy raz samodzielnie prowadzi kadrę. To, co się wydarzyło w Norwegii, będzie dla niego cennym doświadczeniem - mówił.

Czy wyjazd do Ramsau pomoże naszym skoczkom?