Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Nigdy nie będę Simonem"

Adam Małysz po sobotnim konkursie daleki był od euforii. Najlepszy polski skoczek zaznacza jednak, że należy zachować spokój i dążyć do "swojego".

"Na pewno pierwszy skok konkursowy był całkiem niezły, chociaż do ideału sporo jeszcze brakowało. Widać było po rezultacie - 16 miejsce - to już jakiś krok do przodu. Drugi skok był gorszy i nie będę go miło wspominał. Jutro jednak jest nowy dzień i trzeba się do niego przygotować" - mówił po finałowym skoku Adam Małysz.

"Warunki w dzisiejszym konkursie były bardzo równe, podobne dla każdego zawodnika. Wiadomo, że czasem są lekkie podmuchy, czasem mocniej pada, ale na pewno, jeśli jest się w gazie to to nie przeszkadza" - kontynuuje "Orzeł z Wisły"

"Cały czas te moje skoki to trochę szukanie, brakuje mi stabilności. Wydaje się, że całkiem dobrą pozycję wypracowałem w Ramsau, ale jeszcze nie jest na tyle dobrze, aby móc konkurować z najlepszymi" - przyznaje Małysz.


"Trzeba być spokojnym, dążyć do swego, bo bez tego nie byłoby przecież sensu trenować i startować" - przekonuje najlepszy nasz skoczek.

"Zawsze patrzy się na najlepszych zawodników, ale ja nigdy nie będę Simonem, ani Simon nie będzie mną. Nie mogę się więc na nim szczególnie wzorować, mogę go najwyżej podziwiać i pewne aspekty podpatrywać w jego aktualnych skokach, bo jest obecnie w wyśmienitej formie. Prywatnie bardzo go lubię, to wielki sportowiec i oby takich skoczków było więcej" - zakończył Adam Małysz.