Strona główna • Puchar Świata

Małysz nokautuje w Salt Lake City

W Salt Lake City miało nie wiać. Tymczasem wiatr pokrzyżował szyki skoczkom. Przy 5.0 - 4.5 m/s czołowi skoczkowie zaczęli skakac niebezpiecznie daleko. Wolfgang Loitz poszybował na odległość 134 m. Sędziowie obawiając się o zdrowie następnych przerwali konkurs.

Po półgodzinnej przerwie i obniżeniu rozbiegu zawody rozpoczęły się od nowa. Z poczatku nudne zawody rozkręciły się i podziwialiśmy niezłe skoki w wykonaniu czołówki. Zadziwił Peter Zonta skacząc 125,5 metra oraz Schwarzenberger - 126 metrów. Obawialiśmy się o Adama Małysza. Jednak nasz mistrz skoczył najdalej - 129,5 metra!!! Taka odległość i wielki styl znów spowodowały wielką radość w sercach kibiców. Pozostali nasi skoczkowie wypadli słabo. Wojciech Skupień zepsuł całkowicie swój skok - 89,5 metra 53 pozycja na 58 zawodników. Robertowi Matei poszło lepiej - 108,5 i 23 miejsce.

W drugiej rundzie Robert Mateja skoczył podobnie jak Wojciech Skupień w pierwszej - 89,5 metra i spadek na 30 miejsce. Tylko jeden punkcik do klasyfikacji PŚ. Pozostało nam tylko czekać na skok Adama Małysza... Oglądaliśmy skoki słabe (Mateja, Harada) średnie (Soininen) i dobre (Funaki, Loitzl). Brakowało jakiegoś fajerwerku - cudownego skoku. Doczekaliśmy się. Długo trzeba było czekać ale warto! Adam Małysz pokazał najwyższej klasy mistrzostwo - 133,5 metra! Rekord skoczni. Deklasacja! Martin Schmitt musiał mieć minę mopsa widząc w TV popisy Małysza. 36,9 pkt przewagi nad Loitzlem i 37,5 nad Yoshioką. Mistrzowski pokaz.

Oj! Ile my musimy się zachwycać nad formą Adama Małysza! Nieczęsto w naszym sporcie mamy takie gwiazdy. Brawo!

Zobacz pełne wyniki zawodów...