EYOF Śląsk - Beskidy: Rekord skoczni Skalite trzykrotnie pobity

  • 2009-02-18 10:05

Słoweniec Peter Prevc wygrał konkurs indywidualny skoków narciarskich w ramach IX Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy Śląsk-Beskidy 2009, a jednocześnie ustanowił nowy rekord skoczni, który wyniósł 107 m.

Pierwsza seria konkursowa stała na bardzo wysokim poziomie - aż trzykrotnie pobito rekord skoczni. Dotychczasowy wynosił 104,5 m. Jako pierwszy wynik ten poprawił Szwajcar Adrian Schuler, uzyskując 105 m. Kolejnym rekordzistą, ale tylko na kilka minut, został Bułgar Władimir Zografski, który lądował na 106,5 m. Jeszcze lepiej skoczył Peter Prevc -107 m i to jemu ostatecznie po dzisiejszym dniu przypadł tytuł rekordzisty obiektu.

- Nie spodziewałem się wygranej, a tym bardziej pobicia rekordu skoczni - mówił uradowany Słoweniec - Jestem bardzo szczęśliwy, że tak się stało. Przyjeżdżając do Szczyrku chciałem być w pierwszej dziesiątce. Warunki wietrzne podczas moich skoków były bardzo dobre, co na pewno pomogło mi w uzyskaniu świetnego rezultatu.

Cieszył się również trener srebrnego medalisty, Władimira Zografskiego, a prywatnie jego ojciec, Emil Zografski: Władimir zajął bardzo wysokie, drugie miejsce i cieszy się z tego, choć tak naprawdę to spodziewał się wygranej. Jest obecnie w bardzo dobrej formie. Nie mamy żadnej skoczni w Bułgarii, cały czas trenujemy w Niemczech.

Lekki niedosyt pozostał po występie polskich zawodników. Najwyżej sklasyfikowano Grzegorza Miętusa i Tomasza Byrta, którzy zajęli ex aequo siedemnaste miejsce: Liczyliśmy na więcej, zwłaszcza na Grześka Miętusa. W serii próbnej oddał on skok o długości 106 m, ale nie potrafił powtórzyć tej odległości w zawodach. Na półmetku konkursu zajmował dziesiąte miejsce. Z kolei Tomek Byrt oddał dwa równe skoki, ale za krótkie, aby go satysfakcjonowały - podsumował trener Jan Szturc.

W drugiej serii inny nasz reprezentant, Artur Kukuła, zaliczył bardzo groźnie wyglądający upadek. Zawodnik tuż po wyjściu z progu otrzymał silny podmuch wiatru, nie opanował nart i wykonując salto spadł na zeskok. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało i wstał
o własnych siłach. - Jest poobijany, szczególnie jego prawy łokieć - opisał stan zdrowia swojego podopiecznego trener Jan Szturc - ale tak naprawdę to on dopiero jutro zacznie odczuwać skutki tego upadku. Szczęściem jest to, że nie ma żadnych złamań.

Kolejnym konkursem skoków narciarskich będą zawody drużynowe dn. 19. lutego.

Zobacz pełne wyniki zawodów »


Barbara Niewiadomska, źródło: AK-Pol
oglądalność: (7283) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Anika profesor

    To nie tylko w skokach jest taka sytuacja? Tzn, że generalnie w polskim sporcie jest coś nie tak:

    "W kim zatem Sikora ma szukać oparcia, jeśli cała presja dobrego wyniku spoczywa tylko na nim? Kiedy młodsi od Tomka koledzy rozpoczną robić postępy, bo jak na razie nie widać godnego następcy? A przecież warunki treningowe cała dziesiątka ma identyczne."

    www.tvp.pl/sport/sporty-zimowe/biathlon-2008
    2009/zdaniem-grzywy/gdzie-szukac-rezerw

  • anonim

    Jeżeli trener Celej nadal będzie rządził juniorami to czarno widzę przyszłość naszych skoków.Istnieją szkoły z nazwy mistrzostwa sportowego finansowane przez Min. Sportu i są to pieniądze stracone dla sportu.Byłoby wskazane aby to kluby otrzymały większe dotacje i były rozliczane z wyników.Jak do tej pory szkoły mistrzostwa sportowego w różnych dyscyplinach nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.W naszych warunkach jest to droga do nikąd.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl