Adam Małysz: "Było trudno"

  • 2009-02-26 19:37

Gdy odwoływano kwalifikacje, na czele tablicy wyświetlały się nazwiska dwóch polskich skoczków - Małysza na pierwszym i Stocha na drugim miejscu. Trudno jednak wyciągać z tego jakieś wnioski i przed tym również przestrzegał Adam Małysz.

Powody do zadowolenia miał na pewno Kamil Stoch. Oddał solidne skoki i zapewnia, że zapomniał już o wczorajszym upadku: "Czuję się bardzo dobrze, boli mnie jeszcze tylko kark, bo naciągnąłem trochę mięśnie. Rafał Kot postawił mi chińskie bańki. To nie było nic strasznego, takich upadków miałem już wiele. Dziś udało mi się wyeliminować błąd, który go spowodował. Na skoczni sporo wiało, pojawiły się boczne podmuchy. Skakanie było już trochę ryzykowne."

Adam Małysz dwa razy był ściągany z belki, skoczył dopiero za trzecim razem. "Było trudno. Trzy razy schodzić z belki i na nią wracać, zapinać narty, odpinać - to męczące i dekoncentrujące. Ale wyszło to na dobre, bo gdyby mnie puścili za pierwszym albo za drugim razem, to chyba bym wylądował na buli. Taki był wiatr - chorągiewka w rękach Łukasza łopotała jak szalona. Wiatr dochodził do 5-6 metrów na sekundę i to tylny."

Adam Małysz oddał najdłuższy skok w przerwanej serii, ale nie chce niczego obiecywać. "Wiem, że robię postępy, ale nie będę zapeszał. Trudno mi było pogodzić się z wynikiem z normalnej skoczni, bo - bądźmy szczerzy - jak na mnie był fatalny. Bardzo chciałbym więcej, więc teraz już o tym zapominam i koncentruję się na jutrzejszym konkursie" - zakończył skoczek z Wisły.

Korespondencja z Liberca, Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17045) komentarze: (146)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Anika profesor
    @fanka (*223.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Dwa fragmenty z "tego samego" newsa, ale z innymi adresami:
    Jeden:
    sport.interia.pl/raport/narciarstwo-ms/news/
    malysz-prowadzil-ale-wiatr,1266407
    Szczęście miał Rafał Śliż, który trafił na trudne warunki atmosferyczne i zepsuł skok lądując na 96. metrze, co oznaczało, że nie zakwalifikowałby się do konkursu, ale jutro będzie miał szansę się poprawić.
    Wiatr nie przeszkodził Małyszowi. Mimo, że najlepszy polski zawodnik musiał poczekać parę minut przed swoim skokiem i był nawet zdejmowany z belki, to osiągnął odległość 121,5 m, za co dostał notę 117,2 pkt. To był najlepszy wynik, ale po występie Polaka najpierw nastąpiła kilkunastominutowa przerwa związana ze złymi warunkami atmosferycznymi, a następnie jury podjęło decyzję o odwołaniu kwalifikacji.

    ...i drugi:
    skokinarciarskieliberec.w.interia.pl/
    malysz-prowadzil-ale-wiatr,1266407.htm
    Szczęście miał Rafał Śliż, który trafił na trudne warunki atmosferyczne i zepsuł skok lądując na 96. metrze, co oznaczało, że nie zakwalifikowałby się do konkursu, ale jutro będzie miał szansę się poprawić.

    - Adamowi Małyszowi i Kamilowi Stochowi ubył jeden z rywali do walki o medale podczas konkursu mistrzostw świata na dużej skoczni w Libercu. Chodzi o czołowego skoczka pucharu świata austryiaka - Thomasa Morgensterna, który musiał nagle wrócić do rodzinnej austrii z powody poważnej choroby jego ojca.

    Te dwa linki różnią się tylko "htm" na końcu.
    Ktoś "zmodyfikował artykuł :P


    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-02-27 14:14:09 ***

  • fff doświadczony
    do misiek

    ludzie skonczcie szerzyc ta demagogie!

    morgenstern nie zostalby mistrzem swiata gdyby nie upadek, bo gdyby nie upadek to wyladowalby 4 metry wczesniej!
    na powtorkach widac wyraznie ze zylowal skok i dlatego nie mogl juz wyladowac normalnie tylko na podkurczonych nogach... cos za cos, nie da sie skoczyc 100 metrow z taka parabola lotu.

  • anonim

    W nocy ze środy na czwartek nieznani sprawcy włamali się wspaniałego autobusu austriackich skoczków narciarskich, który służy im również za hotel. Do zdarzenia doszło w Jabloncu nad Nysą, gdzie pojazd jest zaparkowany.
    Złodzieje nie ukradli jednak wiele. Tylko monitor do nawigacji satelitarnej i kilka elektronicznych gadżetów. Austriacy są zszokowani, bowiem autobus ulokowany jest bezpośrednio przed budynkiem hotelu, w którym nocują.

    Ciekaweczy zginął aparat do filtrowania krwi :PPPPP

  • Marco Polo weteran
    gdyby miało wiać..

    To niech sie lepiej ten konkurs nie odbędzie. Mam juz dość krecenia lodów przez tepfera. Znudziło mi się wieczne reżyserowanie kolejności w zawodach. Ammann i Austriacy powinni wygrywac li tylko dzieki umiejętnościom a nie dzięki koneksjom z tepferem. To, że Schlieri czy Ammann byli do niedawna zdecydowanie najlepsi, nie moze z automatu powodować, że są inaczej traktowani przez szacowne grono "sprawiedliwych" , cokolwiek to słowo w tym wypadku oznacza.
    Więc niech te mistrzostwa potrwaja o dzien dłużej, ale niech wiem, że wygrał ten kto w dniu rozgrywania konkursu był faktycznie najlepszy.

  • anonim
    Thomas Morgenstern

    - Adamowi Małyszowi i Kamilowi Stochowi ubył jeden z rywali do walki o medale podczas konkursu mistrzostw świata na dużej skoczni w Libercu. Chodzi o czołowego skoczka pucharu świata austryiaka - Thomasa Morgensterna, który musiał nagle wrócić do rodzinnej austrii z powody poważnej choroby jego ojca.

    Mam nadzieje ze to jakas nieprawda :( nie wyobrazam sobie konkursu bez Morgiego:(

    zrodlo: interia.pl

  • Anika profesor

    Prognozy nie są jednak optymistyczne i należy liczyć się z tym, że piątkowe zawody mogą nie dojść do skutku.

    Łukasz Kruczek, trener naszej kadry, przyznał, że faktycznie ma wiać mocny wiatr, ale z każdą godziną sytuacją ma ulegać poprawie. Podobno najlepsze warunki do skakania mogą być w godzinach 18-20. Przypomnijmy, że konkurs został zaplanowany na godzinę 16.00.

  • Matylda weteran
    Anikowe mantry o koncentrację i dwa dobre skoki :-)

    Podobnie do Barnaby choć o wiele sympatyczniej nawołujesz już od dłuższego czasu do ładu mentalnego w głowie Adama zapominając, że dyspozycja psychiczna jest częścią składową całego treningu i odzwierciedleniem przygotowania fizycznego. Stąd też bierze się określenie stan psycho-fizyczny. Nie sposób wmówić sobie ładu wewnętrznego mając świadomość niedostatków formy. Dusza nie da się w żaden sposób oszukać. Równie dobrze można by nawoływać Adama do założenia srebrnego kombinezonu oraz powrotu do nart firmy Elan jako atrybutów wcześniejszych zwycięstw i gwarantów na ich powtórzenie.

    Przypomina mi się w tym miejscu historyjka z zającem wykrzykującym odważnym głosem - Jestem królem zwierząt, jestem królem zwierząt, jestem królem zwierząt! - przyjmującym przy tym pozę i gestykulację zwycięzcy. Na to zjawia się lew, stuka zająca w ramię pytając tubalnym głosem - Kto jest królem zwierząt? - Zając wybity ze snu o potędze zaczyna wykrzykiwać - Coś mi się pomyliło, coś mi się pomyliło, coś mi się pomyliło!

    Król Adam jest już na najlepszej drodze do odnalezienia się w technice skoku, co automatycznie przełoży się i wpłynie na jego gotowość mentalną. To już nie ten sam skoczek zsuwający się podczas TCS z progu i zapraszający Wanka do drugiej serii. I to już nie ci sami pozostali chłopcy udzielający wywiadów płaczliwymi głosami. Po usamodzielnieniu się Adasia sprawy nabrały pozytywnego obrotu, a wytworzona dynamika służy wszystkim zainteresowanym stronom. Taki przynajmniej obraz roztacza się dla obserwujących losy kadry siłą rzeczy jedynie z zewnątrz. Być może w końcu po latach oczekiwań cała nasza drużyna zaskoczy nas niezwykle mile w finiszującym sezonie. I tego życzę im z całego serca - zarówno solo jak i w team'ie.

  • Xellos profesor
    haze

    dla mnie Lepistoe głównie wpłynął na psychike Adama. Więc jest potrzebny. Chodzi o to, że Małysz nie traktował Kruczka jak trenera a kumpla z kadry. A Lepistoe się słucha bo jest starszy sporo od niego.

    Natomiast śmieszą mnie ludzie co wygadywali, że reszte skoczków natychmiast do Lepistoe buahaha, oni się świetnie czują z Kruczkiem i sztabem. I widać już pierwsze efekty tej współpracy. Za Lepistoe nastąpił wielki krach u pozostałych kadrowiczów, oczywiście ktoś powie że wprowadził Maćka Kota no i co z tego ? On nadal nic nie pokazuje i woził go bez wyników, a skoro Lepistoe taki genialny to czemu nie wprowadził Łukasza Rutkowskiego do PŚ.

    To raz, a dwa jak widać nie trzeba było szukać zawodników w rodzinie Kotów...wystarczyło popracować nad tymi co już byli w kadrze, czego przykładem jest Stefan Hula...strasznie słabo skakał ten zawodnik za Hannu Lepistoe. A teraz całkiem ładnie się prezentuje.

    Lepistoe dla Małysza tak, od reszty wara.

  • anonim
    Nraeszcie Kurzajewski stanał na wysokiosci zadnia

    Te pytania do Malysza byly przedniej marki.
    Adam swietnie orientuje sie co sie dzeje w sportach narciarstwa nie tylko klasycznego.
    To bylo dobre "Nigy nie mow nigdy" odnosnie Kowalczykomanii. ale i z przesłaniem pewnym. Ja to odebralem jako pewne ostrzezenie dla Justyny aby nie poddac sie w pewnym momencie tej manii., bo Adamowi czasami to przeszkadzalo.

    Na seri ten skok w kwalifikacjach po 3 krtnyej zarotce z belki startwej byl bardzo dobr. Moze nie wysmienityn ale na 10 miesce wystarczy i to mnie napawa pewnym optymizmem.

    @Fanka
    Kamil dzis sie nie drapal przy wywiadzie. a nawet jakby,to chyba tylko Tobie by przeszkadzalo. Mogłbym skrytykowac Adam za pewne nie po polsku wyrazone sformułowania, ale zdaję sobie z jednego sprawe. Za go nigdy nie skrytykuje czy wytkne bledy. Adam to prosty chlopak z Wisly. Mozna mu wybaczyc i nalezy wybaczyc tak jak Kamilowi nie zwracac uwagi, ze go gogle cisna na szyi i sie drabie wtedy po brodzie :) Ja Ci sie zupa czy woda przypali nie podrapiesz sie po glowie:)
    Powiem wiecej dopisuje Kamilowi humor.
    Strasznie fajne" jaja" sobie robil z Coloredo jak obaj stali po skoku. Jednak widac bylo po ruchach glowa,ze Kamilowi doskwiera bul w okolicach szyi.
    Dla mnie to glupota dyndac tam i czekac jak ktos skoczy lepiej, i czasami dosc dlugo marznac przy tym.
    Co za wynalazca to wymyslił ? Nobla mu :)

  • Xellos profesor
    Trzeba przyznać

    że Małysz się poprawił, wkońcu wychodzi z progu jak Małysz a nie jak ktoś aby z takim nazwiskiem :) Może jakieś przebudzenie w końcówce sezonu, jeszcze w nordyckim mógłby zaskoczyć. W lotach raczej bez szans. Tam wygrywał tylko jak był w mega formie. A taki Schlieri lata na mamucie daleko nawet w przeciętnej formie.

    Natomiast mnie cieszy, że tak samo fajowo wychodzi z progu Kamil Stoch :) To może znaczyć, że faktycznie zapuka do czołówki w najbliższym czasie.

    Rutkowski i Śliz to już przeciętniaki. Ale na 30-stke ich stać. Ale jak im źle zawieje to jest bula niestety. Dobry zawodnik jeszcze coś wyciągnie mimo warunków, a przeciętny spada bliziutko.

  • anonim

    no ja też uważam że skok Adama był dobry. nie ma co porównywać do Colloredo, który skakał w dużo lepszych warunkach. kiedy powtarzali na EUROSPORCIE jego skok to miał jeszcze wiatr pod narty. po chorągiewkach było to widać. wiatr dla Adama i Kamila Stocha już taki dobry nie był. wydaje mi się że Adam też już nie powinien skakać ale jak wiadomo ten typ tepes niezbyt Adama od zawsze lubi i puszcza go w najgorszych warunkach. Adam ma szanse na bardzo dobre miejsce jutro. modlę się o równe warunki.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl