Treningi Austriaków na skoczni w Innsbrucku

  • 2003-06-16 19:22
Kadra austriacka trenowała na skoczni K120 w Innsbrucku. Martin Hoelwarth, z powodu choroby, nie brał udziału w tych zajęciach. Innymi nieobecnymi podczas piatkowego treningu byli: Reinhard Schwarzenberger - z powodu studiów na uniwersytecie, Thomas Morgernstern – miał zajęcia w szkole, Florian Liegl z powodu awarii sprzętu.

Pogoda była wspaniała. W dużym upale skoki trenujących zawodników były różne: raz lepsze, raz gorsze. Widoczny był jeszcze brak stabilizacji. Jednak Christian Nagiller nie krył zadowolenia ze swojej pierwszej próby: „Mam o wiele mniej skoków w nogach, niż inni, mimo to trzymam się całkiem nieźle, nastraja to mnie bardzo optymistycznie na przyszłość.” Christian Nagiller musiał jednak przerwać trening już po dwóch skokach z powodu zerwanego wiązania.

Andreas Widhoelzl, tak jak pozostali, miał nowy kombinezon. Jego skoki w porównaniu do pierwszego treningu w Ramsau były wyraźnie lepsze a forma wykazywała tendencję zwyżkową.

Ze swoich skoków nie był zadowolony Andreas Kofler: "Nie wszystko jest w porządku podczas lotu".

W poprzednim sezonie Austriacy zaskoczyli wszystkich nowymi kombinezonami, które teraz będą wprawdzie nadal z kontrowersyjnego materiału, ale z nowymi regulacjami wprowadzonymi przez FIS, ściśle określającymi parametry stroju. Nie pozwolą one na wytworzenie takiej ilości poduszek powietrznych jak przedtem.

W niedzielę, 29 czerwca o godzinie 9.00, na skoczni w Stams odbędzie się konkurs skoków poświęcony pamięci Aloisa Lipburgera, byłego trenera kadry austriackiej. Alois Lipburger zginął w wypadku samochodowym podczas powrotu z drużyną skoczków z zawodów w Willingen w 2001r. Wszyscy fani skoków powinni pamiętać tego znakomitego i sympatycznego trenera, który miał swój udział w budowie silnej reprezentacji Austrii w skokach narciarskich.


Jaala, źródło: sportsplanet
oglądalność: (7176) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    a goldiego jak nie było...

    tak nie ma...

  • Redakcja redaktor
    goldi

    Goldi zawsze ostatnimi czasy trenował indywidualnie - a teraz po kontuzji to tym bardziej...

  • anonim
    tak wiem...

    że Goldas sobie lubi póżniej na zgrupowania wpadać itd... ale z tego co czytałam gdzieś (uciekło z pamięci) on jeszcze sam nie wie??? i dopiero na przełomie czerwca i lipca ma podjąć ostateczną decyzje - powołali go do kadry ale czy w niej będzie??? no zobaczymy... chyba nie przeszedł operacji by zrezygnować ze skakania...

  • anonim

    bardzo milo wspominam Alois Lipburger, byl to najlepszy trener na swiecie, szkoda ze zginal. Smierc przyszla wtedy gdy wyniosl austryjacka ekipe na szczyty - okropnie to musialo wplynac na austryjakow. milo z ich strony ze pamietaja tego wspanialego czlowieka i chca uczcic jego pamiec, sadze ze najwiekszym marzeniem Aloisa byloby mistrzostwo swoich podopiecznych lub zdominowanie skokow narciarskiech przez austryjakow :) czego serdecznie im zycze :)

  • anonim
    a to dużo ich ćwiczyło..

    Heh... skoro tylu ich nie trenowało to po co tak to rozgłaszać... heh... ale Widelczyk był chociaż.. sam sobie poskakał...

  • asia stały bywalec
    awaria

    awaria sprzetu u Floriana? suwak sie popsul przy kombinezonie? albo narty sie 'wstapily' nie uzywane juz tak dlugo :) a Flo biedny ma wszytskiego jeden komplet ;)

  • Marian bywalec
    przystojni faceci

    Ach, jakaś to okropna strona, nie pozwoli mi sie wypowiedziec, nie pozwoli mi podzielić sie uczuciami, ach jak możecie ranić moje serce. Ale ja pozostane nieugięty, wyznam swoją miłość Martinowi Hoellwarthowi (jestem chłopcem o małym ptaku) i jego dużemu nosowi. Chodźcie do mnie austraiccy skoczkowie, u mnie już bedzie wam dobrze, zerżne was w kakao. Ciau

  • anonim
    wakacje na reszcie

    ja na wakację jadę do WIEDNIA więc jak tam się jakiś skoczek przewinie to dam znać. I cały czas będe chodziła z aparatem na wszelki wypadek. i niemieckiego się pouczę bo narazie wiem jak jest zakręt....

  • anonim

    na tych skokach poświęcony pamięci Aloisa Lipburgera, to chyba nie będzie startował MARTINEK HOELWARTH to przecież on spowodowała ten wypadek i jeszcze teraz zachorował biedny chłopczyk on jest taki fajny nigdy za nim nie przepadałam ale zmieniłam zdanie jak zobaczyłam go w ZAKOPCU wtedy do każdego się uśmiechał ja byłam w sektorze C tak gdzie oni mieli te butki czy jak to się tam nazywa

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl