Janne Ahonen skakał po alkoholu...

  • 2009-08-04 12:48

Pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni - Fin Janne Ahonen zaprezentował w Helsinkach swoją biografię "Królewski Orzeł", autorstwa dziennikarza Pekki Holopainena.

Zawodnik przyznaje w niej, że skok na odległość 240 metrów w Planicy w 2005 roku oddał na "ciężkim kacu po całonocnej zabawie". Janne Ahonen uzyskał wtedy odległość o metr lepszą od Bjoerna Einara Romoerena, ale przewrócił się po lądowaniu i rekord świata nie został uznany. W dalszym ciągu należy on do Norwega i wynosi 239 metrów. Po brawurowym skoku, Ahonen upadł i dotkliwie się potłukł.

"Pamiętam, że kiedy podbiegł do mnie personel medyczny próbowałem go odpędzić i starałem się uciec. Odmówiłem odwiezienia do szpitala, ponieważ obawiałem się badania krwi. Nie chciałem, żeby wszyscy dowiedzieli ile mam promili we krwi. Było mi strasznie głupio" - mówi Janne.

Ahonen zgodził się również zdradzić co działo się w nocy, przed pamiętnym konkursem w słoweńskiej Planicy. "Wypiliśmy z chłopakami skrzynkę piwa w pokoju hotelowym. Później postanowiliśmy udać się w miasto. Odwiedziliśmy w Krajnskiej Gorze wszystkie możliwe knajpy. Rano, po powrocie do hotelu, wyszedłem na balkon i zapaliłem papierosa. Dopiero wtedy dotarło do mnie jaki byłem głupi. Powiedziałem do kolegów, że za chwilę będziemy startować na największej skoczni świata. Żałowaliśmy tego co zrobiliśmy i zastanawialiśmy się w jaki sposób powinniśmy to wyjaśnić"  - dodaje skoczek.

Norwescy dziennikarze z VG wydawali się lekko zszokowani wyznaniami skoczka. Jeden z nich zadał pytanie Ahonenowi, czy spotkał w klubach zawodników z innych drużyn i czy byli wśród nich Norwegowie. "Widziałem innych zawodników. Czy byli tam też Norwegowie? Hmm, nie przypominam sobie" - odpowiedział, szyderczo się uśmiechając

Zawodnik opowiedział również co działo się na kilka minut przed pamiętnym skokiem. "Było mi niedobrze, bolało mnie całe ciało. Przez kaca nie mogłem się skoncentrować. Nie poszedłem na rozgrzewkę przed konkursem, gdyż bałem się konfrontacji z trenerem.  Zionęło ode mnie alkoholem, nie chciałem,  żeby w ten sposób dowiedział się co się stało" - przyznaje Ahonen.

Na koniec Ahonen podziękował za owocną współpracę z Pekką Holopainenem.


Klaudia Feruś, źródło: vg.no/wp.pl
oglądalność: (45611) komentarze: (221)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • SebaSzczesny profesor

    Ostatni komentarz był 8 lat temu...o kurde

  • anonim

    Skoro o tym mówi, to znaczy, że nie zdarza się to często i nie uważa tego za normalne. Notoryczni pijacy nie osiągają wielkich wyników przez tyle lat kariery. Jest wielkim zawodnikiem (odpowiedzialnym i świadomym tego, co robi) i mówi o jednej wpadce, a wy go już nazywacie pijakiem!

  • anonim

    bardzo mądrze napisałeś koszałek. brawo!
    takie rzeczy ,jeśli robił, powinien po zakończeniu kariery kiedyś wyznać, a nie teraz.

  • koszałek początkujący
    cd

    czy to znaczy że będzie za jakiś czas "królewski orzeł 2". czy jest szansa wydania tej książki po polsku? Wierzę że po tych "sansacjach" tak. To jedyny pozytywny aspekt tego zamieszania. życzę Aho udanego na trzeżwo powrotu do skoków i indywidualnego medalu na IO.W przeciwnym wypadku jego rozgoryczenie może być większe niż w Turynie a zapowiedż o kolejnym zakończeniu kariery śmieszna. Nykaenen to chyba nie często skakał na trzeżwo i nikt nie robił halo. No ale on był Cesarzem wsród skoczków.

  • koszałek początkujący

    Jeśli tylko dla rozgłosu książki sprzedał tego newsa to moim zdaniem zrobił kiepski interes. Wierzę, że nastąpiło to pod wpływem nagłych emocji,wspomnień lub podszeptów marketingowców. Tamte zawody miały jakis magiczny charakter, były tak często przypominane w różnych relacjach a teraz zyskały dodatkowy alkoholowy wymiar. Czy ktoś się orientuje czy w Finlandii to wyznanie jest równie szeroko komentowane jak tu? Jeśli już tak chciał się podzielić tymi sensacjami to mógł poczekać do ostatecznego zakończenia kariery sportowej a nie tak wyskoczył jak filip z konopii. Będzie za jakiś czas \

  • krwisty weteran

    Amen!;-)))

  • anonim

    Amen:))

  • markos7207 bywalec
    @czarnylis

    Amen.

  • krwisty weteran

    www.berkutschi. com/pl/front/news/show/477-ahonen-powoduje-zamieszanie to jest podsumowanie dyskusji ;-)

  • Adrian D. redaktor

    Tyle gromów spada na głowę Ahonena, a zapomina się, że nasza kadra ma na co dzień do czynienia z Wódką! Kamilem oczywiście :)

  • czarnylis profesor
    Podsumowanie dyskusji

    Świstak siedzi i zawija je w te sreberka.

  • strong return doświadczony
    @SKi

    W porządku,będe dokładniejszy Akurat nie ten fragment miałem na myśli. Nie mówie,że raz coś takiego stało,ale dalej nie wiadomo co,gdzie,kiedy.No i jak widać picie nie zawsze popłaca,co widać na tym przykładzie:)
    I basta.

  • strong return doświadczony
    krwisty

    Zgadzam się z Twoimi tezami,że skoczkowie to biedne chłopy są:) Nieraz słyszymy,że Ibra to,Gerrard tamto ,a Essien owamto zmalował -zdarza się.Jednak nasze "pokemony" są w tej niewdzięcznej sytuacji,że w tygodniu są pod kuratelą,a w weekend mają zawody:)
    Nie sądze,żeby sobie pozwalali na takie wyskoki jakoś często,w końcu grozi im utrata kasy z kadry,czy zdrowia. Ale jedno mnie w tej sprawie zastanawia dlaczego oni nie zainwestowali w tic-taci skoro im "jechało":) Pewnie znają granicę,a jak mają zdrowieto niech się bawią.Z kim to już nie mija rzecz.
    Co do samego Aho-ja w szczerość tych jego łez po pierwotnym zakończeniu kariery-wierzę.Facet robił to co lubił/kochał i nie on pierwszy nie ostatni tak się zachował.
    Co do powrotu to przecież Jordan wracał dwa razy i ostatnio w ogóle jakby moda na powroty mistrzów z dawnych lat panuje,więc nie jest to przesadna niezwykłość.
    .Sądze jednak,że refleksja przyszła po jakimś czasie pt: "a może jeszcze raz się zmusze",a jak Okabe wygrał-no to już było "sru" na skocznię.Co do książki na pewno była to reklama.Już widzę jak tam się rzucają, a w dalszej części nuuda:)
    Paradoksalnie mam nadzieję ,że on nie kłamał,bo tego to akurat nie lubię.
    @markos 7207 no jasne,że tak .Delikatnie mówiąc dość spora grupa ludzi utalentowanych nie jest godna naśladowania np. Boski Diego. Tego jakim był piłkarzem nic mu nie odbierze.Tak samo jak Mattiemu jego klasy. Pzdr.

  • krwisty weteran

    @markos7207 Dobrze napisane.:-)

  • koszykarka początkujący

    "fanka ammanna"
    to ze Małysz jest z Polski oznacza że jest świety i nie pije.?

  • anonim
    @strong return (*3.202.54.80.static.rdi.pl), 06 sierpnia 2009, 16:38

    Przypisujesz mi słowa, które w moim poście pojawiły się jako cytat z TAMMa, do których to słów odnoszę się krytycznie.
    Aby zrozumieć sens naszej polemki przeczytaj w następującej kolejności:
    SKI (*77.46.60.94), 05 sierpnia 2009, 10:27
    TAMM (oleejnarbjoerndalen@gmail.com) gg: 11287359, 05 sierpnia 2009, 13:28
    SKI (*77.46.60.94), 05 sierpnia 2009, 14:26.

    W mojej wypowiedzi z godz. 10:27 zwróć uwagę na cytat pochodzący ze strony www. berkutschi.com, w tym cytacie zaś na słowa mówiące, że to nie był wybryk jednorazowy, na nazwisko Risto Jussilainena, wzmiankę o piciu w styczniu 2008 w Zakopanem.

  • Tose Proeski stały bywalec

    Janne chodziło o reklamę swojej książki, a nie o spowiedź powszechną

  • Tose Proeski stały bywalec

    Wy jeszcze tutaj dyskutujecie? Zejdźcie już z niego, Wystarczy ;))

  • anonim

    większość skoczków pije i nie tylko, nie którzy się bardziej kryją inni mnie, kto trzeźwy zdecydował by się skakać? może małysz, ale to nasze dobro narodowe

  • markos7207 bywalec
    Basta!

    Panie i Panowie, chyba już wystarczy tego odbijania piłeczki, prawie dwieście postów w temacie że Janne sobie zabalował a po paru latach to opisał? Niech każdy zostanie przy swoim. Pił, nie pił... powinien się przyznać, nie powinien... A co to teraz zmieni? Dla mnie, choć raz jeszcze podkreślam Fin nie jest moim ulubieńcem, nie zmienia to oceny jego dokonań ani na jotę.Jest legendą skoków i jednym z najwybitniejszych, obok Małysza, Nykaenena , Weissfloga i Ruuda którzy uprawiali ten sport. I nie zmieni tego jedna wpadka, tak jak nie zmienia faktu że Nykaenen to sportowiec-geniusz a człowiek-wrak.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl