Kulisy wycofania Asi Gawron ze startów w Pucharze Kontynentalnym

  • 2009-08-19 18:25

Sporym zaskoczeniem dla kibiców byla decyzja o wycofaniu z Pucharu Kontynentalnego Pań naszej jedynej startującej tam reprezentantki - Joanny Gawron.  Po rozmowie z zawodniczką Pavel Mikeska postanowił wycofać Joannę z pozostałych dwóch konkursów, które były zaplanowane w Oberwiesenthal.

Pavel MikeskaPavel Mikeska
fot. Tadeusz Mieczyński


"Asia radziła sobie w miarę dobrze na  mniejszych skoczniach w Bischofsgruen i Poehla. Aczkolwiek w porównaniu z innymi, lepszymi zawodniczkami musi popracować jeszcze nad kilkoma elementami. Asia ma dosyć poprawny kierunek odbicia, lecz minimalnie za wcześnie odbija się z progu. Problemem jest też to, że jeszcze zimą skakała na malutkich skoczniach K-30 i w ciągu kilku miesięcy musiała przestawić się na skakanie na większych obiektach. Jest to bardzo trudne dla wielu młodych zawodników. Asia w ostatnim czasie także dużo urosła, zwiększając przy okazji wagę ciała, a co za tym idzie, zmienił się także jej współczynnik BMI. To  też trochę negatywnie odbija się na skoku. Pozycja dojazdowa jest bardzo dobra. Gdy skoryguje ułożenie nart i sylwetki, wtedy zyska nawet kilkanaście metrów. Czeka ją także trening na siłowni, by poprawić siłę w nogach" - mówi Pavel Mikeska.

"Jesteśmy zaskoczeni wysokim poziomem większości drużyn startujących w CoC. W ciągu ostatniego roku wiele krajów poczyniło niebotyczne postępy. My jesteśmy w tyle i musimy odrabiać stare zaległości, ponieważ nikt  wcześniej nie zajmował się profesjonalnie Asią. Dlatego do zimy nie pozostaje nam nic innego, tylko ciężko trenować i pozbywać się błędów. Już w  środę i czwartek zamierzamy odbyć trening w Zakopanem oraz  planujemy wiele treningów we Frenstacie" – zakończył trener.

Nadal niestety nie wiadomo czy PZN pomoże w jakiś sposób Asi Gawron. W tej chwili nie ma w Polsce lepszej zawodniczki, być może warto więc by bylo, aby związek opracował jakiś plan i strategię rozwoju skoków kobiecych w nasszym kraju. Na kilkanaście narodów, które wystartowały w Pucharze Kontynentalnym, tylko  Polska i Finlandia wystawiły po jednej zawodniczce. Reprezentacje innych państw mają znacznie więcej skoczkiń. Wzorem do naśladowania mogą być Niemcy, którzy wystawili aż siedemnaście zawodniczek...


Robert Osak, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7015) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    aśka

    biedny wróbelku mylisz się córka chce skakać to skacze, ojciec tu żadnych swoich ambicji kosztem córki nie załatwia, po drugie takie prawdziwe skakanie zaczęło się dwa lata temu, kiedy trenerzy z TS Wisła Zakopane tak konkretnie zainteresowali się Aśką. Aśka skacze coraz lepiej i coraz dalej, a gdyby miała stworzone takie warunki jak przynajmniej kadra młodzieżowa chłopców, to byłaby na pewno dalej niż jest obecnie. Pierwsze trzeba stworzyć odpowiednie warunki i zaplecze dla dziewczyn skaczących, a później żądać wyników. Po co ta ksywa wróbel wiem kim jesteś bohaterze od siedmiu boleści.

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    Iwonicz

    A jeszcze jakiś czas temu dużo mówiło się o remoncie tych skoczni! Jestem z Podkarpacia i mój nauczyciel z Iwonicza mówił iż był dość bliski realizacji pomysł na porządny kompleks K20, K40, K60...

  • Emu doświadczony
    skocznie w Iwoniczu (dygresja)

    Niestety nie bardzo mogę, bo nie mam tych zdjęć na dysku - mam mały dysk, powolny komputer i nie wrzucam zdjęć na dysk, tylko wywołuję. Ale przy wywołaniu zdjęć cyfrowych dają też płytę ze zdjęciami, więc musiałabym poszukać konkretnie płyty z wyprawy na Rzeszowszczyznę. Ale ogólnie sytuacja wygląda tak:
    - K-20 może się jeszcze nadawać do skakania. I w ogóle K-40 i 20 to ładna para (K-20 - czerwona wieża i jaśniejsze deski, K-40 - niebieska wieża i ciemniejsze deski).
    - K-40 była względnie niedawno wyremontowana, ale do skakania się obecnie nie nadaje. W dwóch miejscach u góry rozbiegu brakuje desek.
    - z K-60 zostały tylko resztki wieży sędziowskiej i progu, zeskok i schody wzdłuż tegoż, które akurat bardzo się przydają przy zaliczaniu mniejszych skoczni.
    Pomijam już, że teren jest zarośnięty, że zwłaszcza dół schodów jest przerośnięty krzakami (trzeba je "rozgarniać" rękoma, żeby móc wejść)... K-20 jest potencjalnie skakalna, natomiast reszta skoczni nie.

  • Davidsson doświadczony

    wyslij mi jak masz fotki z inowicza

  • Emu doświadczony

    K-50 w Goleszowie jest zrujnowana. Chcieli ją wyremontować, ale nie mają pieniędzy. (Pozostałe skocznie w Goleszowie właściwie też należałoby zamknąć.) Lubawka - akurat byłam tam w maju i skocznia żadną ruiną nie jest, ale nie wygląda też na czynną skocznię. (Pomijam już, że tam jest kiepska infrastruktura, choćby brakuje jakiegoś wyciągu, a nawet schodów wzdłuż zeskoku.) Z Orlinkiem niedługo będzie to samo. Są zresztą i inne skocznie, które uchodzą za czynne, a już się nie nadają do skakania, choćby K-40 w Iwoniczu.
    Taka niby oczywista sprawa: do skoków narciarskich potrzebne są skocznie... PZN chyba oczekuje, że będą skakać siłą woli.
    Kolejna sprawa, która w obecnych polskich warunkach wydaje się niezrozumiała: promocja skoków dziewcząt. Owszem, to się robi - dni otwarte, obozy dla dziewczynek... Ale nie w Polsce. Promocja sportu kosztuje i w gruncie rzeczy tam chyba nikomu na niej nie zależy. Polskie narciarstwo ma jeden cel: produkcję dochodów dla panów niedziałaczy. A po nich choćby potop.

    Oczywiście nie twierdzę, że z tym się należy godzić - wręcz przeciwnie, trzeba im uprzykrzać życie. Pisanie o problemie nie wystarczy; może warto zasypać ich pytaniami - niezależnie od wielu osób - co zamierzają zrobić w kwestii skoków kobiet. Nawet nie chodzi o to, żeby postrzegali to jako niezależne od siebie działania - a niech uważają, że my im robimy na złość, że robimy spisek przeciw PZN-owi - ale trzeba im zajść za skórę.
    Mikeska i Asia nie zrobili źle - ważne, że się pokazali, że Asia robi jakieś postępy. Przecież dopiero od paru miesięcy na poważnie trenuje z Mikeską, chyba lepiej, żeby tej zimy w ogóle odmówiła skakania na Maleńkiej Krokwi, skoro to ją rozregulowuje. Teraz najważniejsze jest ZMUSZENIE PZN-u do zajęcia się tą sprawą.

  • anonim

    moze i dobrze ze sie wycofali bo to moim zdaniem nie ma sensu zajmowac ostatnich miejsc !

  • Davidsson doświadczony

    winni są ci którzy nie mogą przygotowac wiekszych skoczni na zime takich jak skocznia K-50 w Goleszowie lub K-80 orlinek w Karpaczu, gdyby takie skocznie były prygotowane w zime na nich by mogł sie tez odbywac lotos-cup o i jeszcze o lubawce zapomniałem. ;)

  • Anika profesor

    Aha, i jeszcze, to, że nasi 14 - 15 letni juniorzy skaczą w Lotosie na K-35, zamiast na większych skoczniach, to ich wina?

    U nas brakuje SYSTEMU szkolenia. To nie tylko problem dziewcząt, ale również chłopców. Tyle, że o ile chłopców zachęca się do skakania, a potem się o nich "zapomina", to o dziewczętach, niektórzy w ogóle woleliby nie usłyszeć. Za dużo kłopotów.
    Nie może być tak, że czy to chłopcy, czy dziewczęta nie mają prostej drogi w górę. Nawet jeżeli prezentują talent, to gdzieś po drodze zostaje on zmarnowany.
    Ilu już chłopców po drodze odpadło, bo nie mieli ani odpowiedniego szkolenia, ani perspektyw. O dziewczętach już nie wspomnę.

  • Anika profesor
    @Davidsson @wróbel

    To, że 2 lata temu Asia trenowała na K-15 to jej wina? To, że p. Bafia trenował ją i inne dziewczyny, jako "przyczepki" do chłopców, to ich wina?
    Ludzie, opanujcie się!
    To tak jakby wymagać, aby ktoś nauczył sę świetnie grać nie pozwalając mu ćwiczyć i w dodatku dając mu zdezelowany instrument.
    Nie wiem o co chodzi z tymi niespełnionymi marzeniami ojca, o których pisze @wróbel, ale wiem, że Asia chce skakać.
    Jeszcze raz powtarzam, nie można żądać rezultatów, nie ponosząc najpierw pewnych nakładów. A PZN, nie dając NIC, che aby te dziewczęta od razu wskoczyły do czołówki.

  • Davidsson doświadczony

    prawda, ona skacze tyle lat a nic nie potrafi jej ułozenie nart w locie to totalna porazka, to co ja tez widziałem na PK w zakopanym było tragedią na własnej skoczni K-85 lądowac ledwo co na 50 metrze, to jakas porazka jest, nie wiem czemu jeszcze 2 lata temu trenowała ona na K-15 z panem Bafią...

  • anonim
    gawron nielot

    niestety Asia to totalny nielot, co pokazała na zawodach w Zakopanem w zimie startując z innymi dziewczętami. Wstyd w ogóle wystawiać taką kandydatkę. Szkoda, że ojciec realizuje swoje niespełnione marzenia wykorzystując do tego córkę. Kto zna skoki bliżej to wie, jak jest.

  • Anika profesor
    @SKOCZEK

    Dobrze myślisz. Szkolić trzeba się w domu. Ale powiedz to panom z PZN z p. Tajnerem na czele, którzy najpierw chcą wyników, a potem, może, łaskawie dadzą pieniądze na szkolenie.
    Asia musi mieć niesłychanie mocną psychikę, że mimo takich przeciwności nie poddaje się.

  • anonim

    JAK CHCE JEZDZIC PO PUCHARACH KONTYNENTALNYCH TO MUSI BYC NA ODPOWIEDNIM POZIOMIE INACZEJ WYJAZD KONCZY SIE NA 2 SKOKACH W TYGODNIU I 56 MIEJSCU, DO TEGO STRES, DLUGA PODRÓZ DO DOMU I DEPRESJA Z WYNIKU. SZKOLIC TRZEBA SIE W DOMU!

  • bartek_9325 bywalec

    według PZN : Po co jej pomagać? Teraz ważniejszy jest Małysz i spółka. O niej nie będzie tak głośno, a ich należałoby wesprzeć.

  • krwisty weteran

    Smiesznie wyszło bo wklejając swój wpis zauważyłem że@czarnylis mnie uprzedził i też podobnie skojarzył sobie hehe

  • krwisty weteran

    Asia jako żywy symbol uprawiający czynnie sport.Niczym Lech Wałęsa przyczyniający się kiedyś do obalenia systemu - "A mury runą,runa,runą i pogrzebią stary świat.."
    @Marcin BB oczywiście mamy kilka młodszych zawodniczek w Polsce, lecz nie zapominajmy o tym, że wiele zawodniczek przed Asią zaprzestało skoków z braku jakichkolwiek nadziei na przebicie muru jakim obwarował się PZN. Drepcząc w miejscu do tej pory cofaliśmy się zarazem w skokach kobiet jako kraj.I teraz doświadczony trener z zawodniczką jadą "obskakać" się na światową imprezę, a tam co?Spotyka ich ogromne zaskoczenie, że w ciągu nawet tego ostatniego roku wiele krajów jakby przesiadło się w skokach ze zwykłego pociągu na ekspres.Co ja mówię to jest już jazda TGV .Bardzo dużo krajów to zrozumiało i mają swoje grupy, gdyż świat kobiecych skoków nie jest już do zatrzymania.Dziewczyny skaczą coraz dalej i lepiej.Poziom najlepszych skoczkiń świata jest wzorem dla niektórych facetów skoczków.Przecież na normalnej skoczni przeskoczyły by kilku kolesi z PŚ ;-) Nasz związek sobie śpi i sielanka mu się śni he he

  • czarnylis profesor
    A mury runą!

    Jacek Kaczmarski śpiewał: "A mury runą, runą, runą, i pogrzebią stary świat". Ufny jego słowom marzę, aby ten mur oddzielający skoczkinie od PZN wreszcie runął i pogrzebał śmieszne stereotypy, które wyznaje Apoloniusz Tajner. Panie prezesie, kobiety skaczą na nartach i pan tego nie zmieni. Trzeba się dostosować i pan jako sternik będzie później z tego rozliczany. Chyba przyjemnie będzie czytać i słuchać, że to za pana prezesury powstała, pierwsza kadra dziewczyn, bo przecież mówimy tu na razie o kadrze juniorskiej.
    Jak zauważył Robert w artykule, świat nam szybko odjeżdża, a my stoimy i machamy do niego na pożegnanie biała chusteczką.
    Chociaż nie wszyscy, ponieważ pewne Aśki z pewnym Pavlem, gonią świat wytrwale i uparcie. Szkoda, że piechotą.

  • MarcinBB redaktor
    Asia jako symbol

    To, że na zawody jeździ kilkanaście zawodniczek z innych krajów, a tylko jedna Polka wynika z tego, że w innych krajach skoki uprawia kilka lub kilkanaście razy dziewcząt więcej. U nas skoczkinie można policzyć na palcach dwóch rąk.
    Właśnie w tej chwili skoki kobiet stają się dyscypliną, na którą zwraca się coraz więcej oczu. My już jesteśmy potwornie zapóźnieni. Jeśli nie chcemy tego stanu zakonserwować, potrzebna jest popularyzacja skoków dziewcząt. Tego nie da się zrobić bez pieniędzy, organizacji, robienia dobrej atmosfery.
    Asia powoli staje się symbolem walki o to, by PZN taką popularyzacją się zajął. Gorąco jej życzę, by była nie tylko symbolem ale i odnoszącą sukcesy zawodniczką. Za Asią pójdą następne - jeśli będą wiedziały, że warto.

  • krwisty weteran

    @Piotr S tak było od dekad.Nawet Wojciech Fortun aw swej książce wskazywał na brak otwartych umysłów w PZN.Także do dziś beton jest nie przebity ...;-)

  • Piotr S. weteran
    @ Krwisty

    Racja, jak ktoś sobie coś ubzdura, to staje się bardziej uparty niż osioł. Tyle tylko, że działaczem sportowym powinna być osoba o otwartym umyśle, a tak często nie jest.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl