Arabs in aspic – czyli muzyczne fascynacje skoczków

  • 2003-07-16 02:39
Powstał kolejny zespół muzyczny w Skandynawii, którego członkowie są lub byli skoczkami. Po fińskiej „Vieraileva Tahti” pora na norweską „Arabs in aspic”. Finom nie udało się jeszcze wydać płyty, bo jak zgodnie mówią sport jest dla nich najważniejszy.

Czterech członków grupy muzycznej „Arabs in aspic” pochodzi z Trondheim i są oni skoczkami narciarskimi. „ Mamy nadzieję, na nagranie płyty i występy za granicą” powiedział Jostein Smeby, który wychował się w Raufoss.

Ta czwórka poświęciła wiele lat na trenowanie skoków, troje z nich zakończyło już swoje kariery i poświęciła się muzyce rockowej. Jedynie Tommy Ingebrigsten dalej skacze, a w zespole gra na gitarze.

„Jestem pewny, że kiedyś będziemy dawać koncerty za granicą. Na jesień, będziemy prezentować pojedyncze piosenki z naszej płyty, a na zimę planujemy wydanie albumu. Być może musimy poświęcić się też muzyce komercjalnej, a nie jak to było na krążku Progeria, który niedawno wydaliśmy” powiedział Smeby.

„To, co teraz gramy, nie można tak łatwo uporządkować. Gramy chętnie hard-rock, jak również kawałki z końca lat 60-tych i początku lat 70-tych, tak zwany retro-rock. Nasz styl jest bardzo nastrojowy, w niektórych momentach może wydawać się mroczny i nudny. Aby sprzedać więcej płyt, musimy grać bardziej współczesny rock i być może nazwę zespołu zmienić”

„Arabs in aspic nie jest kopią innych zespołów, do których należeliśmy, dlatego jesteśmy zadowoleni. Jeszcze nie pokazaliśmy wszystkiego, nasz potencjał nie ujawnił się całkowicie” mówi dalej 26-letni Smeby. Jako 16-latek przeprowadził się z Raufoss, aby móc całkowicie skoncentrować się na karierze skoczka narciarskiego, od trzech lat mieszka w Trondheim. Teraz skończył uniwersytet i jest nauczycielem, gra na gitarze i śpiewa w zespole.

„Nazwę zespołu znaleźliśmy w książce o krykiecie. Wydaje nam się, że jest to ładny tytuł i mamy nadzieję, że ludzie będą go łatwo zapamiętywać, ponieważ jest szczególny. Aspic to także galaretka, którą podaje się na święta Bożego Narodzenia, nasz ulubiony album to King Crimsons »Lark tongues in aspic« /Język skowronka w galarecie/, opowiada Smeby.

„Arabs in aspic” w skład oprócz Tommy’ego i Jostein’a wchodzą także, bracia Eskil i Terje Nygus. Do tego ostatniego należy rekord Norwegii w lotach narciarskich 211 metrów na skoczni i Vikersund, gra on na basie w zespole. Eskil natomiast gra na perkusji.

„Graliśmy już we wszystkich miejscach w Trondheim, między innymi w domu studenckim. Tam właśnie zebraliśmy całą salę, która bawiła się wyśmienicie. Byliśmy tam całkowicie nieznanym zespołem. To było wspaniałe przeżycie i niezła zabawa” powiedział Smeby.


Annia, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7092) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    No, to teraz czas żeby nasze polskie orły założyły jakąs grupę!!!;-o))))
    Adam z Marcinem- wokal, Tomek- gitara, Tonio- perkusja
    Szkoda że przegapili swoja szanse jak trwał program "Jestem jaki jestem"...;-o))) bo Michał Wiśniewski z pewnością otwarłby im "drzwi do kariery i wykreowałby na gwiazdy muzyki!!!;-o)))))

  • anonim
    do boju panowie

    rusza 3 edycja idola... nasze orzelki maja jeszcze szanse... wojewodzki ponoc odszedl , wiec nikt nie zniszczy tonia psychicznie...

  • anonim
    super!!

    Vieraileva tahti ma super piosenki, mam nadzieje ze te też będą suuper!!! Ale teraz czas na Niemców!!! Maddin, Sven, Duffi, Hess (?), Herr i reszta bandy wkraczać do akcji!!!

  • anonim
    nuda, nuda, nuda

    z calym szacunkiem, schmittko, ale Vieraileva tahti balansuje na granicy falszu i jest cholernie monotonna

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl