PK Pań w Bischofsgrun: Sarah Hendrickson najlepsza

  • 2010-08-15 21:59

Amerykanka Sarah Hendrickson wygrała drugi konkurs tegorocznego LPK rozgrywany w niemieckim Bischofsgrün na skoczni Ochsenkopfschanze (HS 72). Polki w zawodach nie startowały.

Sarah Hendrickson skoczyła 65,5 i 65 metrów i uzyskała łączną notę 234 punktów. Drugie miejsce, ze stratą 0,5 pkt do zwyciężczyni, zajęła Sara Takanashi. Japonka uzyskała 65 i 65,5 metra. Na najniższym stopniu podium stanęła Anna Haefele. Reprezentantka gospodarzy oddała najdłuższe skoki (66 i 65,5 metra) jednak otrzymał od sędziów niższe noty za styl i przegrała z Takanashi o 0,1 pkt.

Tuż za podium znalazła się Japonka Ayumi Watase (64 i 64,5 m i 227,7 pkt). Na piątej pozycji uplasowała się reprezentantka Stanów Zjednoczonych, Abby Hughes (65 i 64 m i 226,9 pkt). Czołową "6" zamknęła kolejna reprezentantka Japonii, Yuuki Itoh (63 i 64 m i 222,1 pkt).

Słabo spisała się wczorajsza zwyciężczyni i liderka klasyfikacji generalnej PK, Jenna Mohr. Niemka skoczyła 60,5 i 61,5 metrów i zajęła 15. miejsce (208,1 pkt).

Na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej awansowała Sarah Hendrickson (160 pkt). Na drugiej pozycji plasują się Abby Hughes i Sara Takanashi (125 pkt). Na 4. lokatę spadła Jenna Mohr (116 pkt).

Następne zawody LPK odbędą się 20 i 21 sierpnia w niemieckim Oberwiesenthal.

KLASYFIKACJE I WYNIKI:
Zobacz wyniki I serii konkursu »
Zobacz końcowe wyniki konkursu »
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Kontynentalnego Pań »


Tomasz Medyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4308) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony

    Z góry przepraszam, że będę niegrzeczna. Aves, guzik mnie obchodzi, że Ćię nie interesują skoki kobiet. Mam to gdzieś, że Twoi znajomi byliby zdziwieni istnieniem takiego sportu. Kobiety naprawdę nie potrzebują Waszego zezwolenia na to, by uprawiać skoki.
    Ciekawa rzecz: wiele osób najzupełniej sobie olewa piłkę wodną albo kolarstwo torowe, ale nie proponują w związku z tym, by skreślać takie "niszowe dyscypliny" z programu wielkich imprez sportowych. Za to w stosunku do kobiet wolno wiele. Ciągle rozumowanie: jeżeli JA się czymś nie interesuję, to widocznie nikt się nie interesuje (bo wiadomo, kogo obchodzą jakieś baby - chyba że do użytku). Ciągle oczekiwanie, że kobiety będą pytały o zgodę na uprawianie danego sportu. I oczywiście każdy jest specjalistą. Już mam dość takich domorosłych specjalistów od kobiet.

  • krwisty weteran

    Zresztą, żeby dany sport zdobył popularność trzeba go jak najwięcej promować i pomagać w rozwoju danej dyscypliny.
    Nie można oczekiwać wzorem PZN wyników, a nic od siebie nie dawać. Nie można oczekiwać popularności, a samemu udawać niczym PZN, że skoki pań nie istnieją lub całe lata są na etapie zabawowym. To jak mają być popularne skoro są tłamszone? Jak statystyczny Kowalski ma polubić skoki dziewcząt , skoro nie ogląda ich w zawodach, nie słyszy o kadrze kobiet w Polsce, bo jej po prostu nikt założyć nie chce. Nie ogląda skoków kobiet w tv, bo jak związek ma je gdzieś, to tym bardziej telewizje będą to olewać itd.
    Czy to błędne koło zostanie przerwane? Myślę, że kiedyś tak, lecz do władzy muszą dotrzeć ludzie z szerszym światopoglądem. By w światowych władzach oraz polskich nie traktowano skoków kobiet jako zła koniecznego.

  • anonim
    krwisty

    rozumiem, obracasz się w kręgu osób które kochają ten sport, jak Ty czy ja :) Tyle, że w mojej okolicy takich osób jest niestety niezbyt wiele. Więc tym bardziej wyobrażam sobie miny niektórych osób które na sam dźwięk słów "skoki narciarskie kobiet" zrobili by oczy sowy :D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl