Adam Małysz: "Jest mi wstyd za tych ludzi"

  • 2011-01-26 01:18

Skoro Wisła zorganizuje w przyszłym roku po raz pierwszy Puchar Świata w skokach narciarskich, to głupio byłoby zmarnować tę wielką szansę. Na razie Malinka jest nieczynna.

Najprawdopodobniej w piątek 20 stycznia 2012 roku najlepsi skoczkowie świata skakać będą w Beskidach, a na dwa kolejne konkursy przeniosą się do Zakopanego. Szczegóły jeszcze trzeba dograć, ale zawody są już pewne.

"To było moim marzeniem i spełnieniem się w roli działacza sportowego. Wszystko mamy umówione z Walterem Hoferem, dyrektorem Pucharu, zatwierdzenie kalendarza przez komisję kalendarzową na wiosnę to już tylko formalność" - mówi Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego, organizatora zawodów. W tym samym tonie wypowiadał się w Zakopanem Apoloniusz Tajner, prezes PZN.

Wąsowicz zapewnia, że praca nad Pucharem już się zaczęła: "Mniej więcej wiem już, kto będzie w komitecie organizacyjnym, rozmawiałem już z burmistrzem Janem Poloczkiem, będziemy mieli pełne wsparcie miasta dla imprezy."

Radość może jednak mącić kilka rzeczy. Po pierwsze jak na razie skocznia jest nieczynna. Najpierw nie przygotowano jej na czas do zimy a od grudnia nie działa wyciąg. Na skoczni jest ciasno, brakuje miejsca dla publiczności, ukształtowanie terenu utrudnia dojazd samochodem, brakuje parkingów. Pewne kłopoty już wyszły podczas Letniej Grand Prix, a Puchar Świata to impreza nieco większa o wyższym prestiżu i wymaganiach.

"Na LGP weszło 10 tysięcy kibiców. Myślę, że realna pojemność to 13 tysięcy. Nie tak źle, w Zakopanem było w ten weekend 22 tysiące. Mamy kilka pomysłów jak rozwiązać problem trybun. Jeśli chodzi o transport, to latem nieźle sprawdził się system parkingów w samej Wiśle i dowozu kibiców busami w pobliże skoczni" – wyjaśnia Wąsowicz, który do grudnia był również dyrektorem Malinki. Nie przedłużono mu jednak umowy, bo dyrekcja zarządzającego skocznią Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku uważa, że jest odpowiedzialny za zły stan na obiektu i brak przygotowania go do zimowych treningów.

"Nie czuję się odpowiedzialny. Dyrekcja COS nie zrobiła nic, mimo że wielokrotnie informowałem, że wyciąg wymaga systematycznych przeglądów i doinwestowania. Kolejka krzesełkowa nie uzyskała odbioru nadzoru technicznego" – broni się Wąsowicz.

Jak jednak rozwiązać problemy? Grzegorz Kotowicz, dyrektor COS, jest optymistą: "Bardzo się cieszymy z Pucharu. Oczywiście mamy teraz pewne kłopoty, ale niedługo doprowadzimy obiekt do dobrego stanu, w marcu ma się tam odbyć Puchar Kontynentalny. Na razie czekamy na ekspertyzy, bo jeszcze nie wiemy, jak doprowadzić wyciąg do stanu używalności. Jeśli COS nie uwinie się z wyciągiem szybko, może być problem z organizacją Mistrzostw Polski, które są zaplanowane na 19 lutego.

Dlaczego wyciąg, który psuł się już kilka razy jest zupełnie niesprawny? Otóż nie dość, że kupiono dziesięcioletnią używaną kolejkę, to jeszcze przy montażu przyjęto parametry dla krzesełka jednoosobowego, a jeździła dwuosobowa kanapa.

"Mi jest po prostu wstyd za tych wszystkich ludzi, którzy się zajmują skocznią. Tu nam przyznają Puchar Świata a Malinka zupełnie nie funkcjonuje. Kończy się styczeń, a trenować się nie da. Niby już wreszcie ją przygotowali, ale skakać nie pozwolą, bo wyciąg, bo pozwolenia, bo kwestie techniczne..." – nie kryje irytacji Adam Małysz, którego imię nosi skocznia w Wiśle.

Skocznia ma zasadniczo pojemność około 800 miejsc siedzących i 5 tys. stojących. Na rozbudowę stałych trybun brakuje pieniędzy. Pewnie, podobnie jak latem, zostaną wydzierżawione na czas zawodów.

Wątpliwości może też budzić napięty terminarz. Po zawodach w Wiśle trzeba będzie szybko udać się do Zakopanego. Łukasz Kruczek, trener kadry A uważa jednak, że nie jest to duży problem. "Podczas Turnieju Czterech Skoczni też tak jest, że wieczorem mamy gdzieś konkurs a już nazajutrz kwalifikacje w kolejnym mieście. Dla nas to jest to samo – trzeba zdążyć i skakać. Z Wisły do Zakopanego jest tylko 140 kilometrów, to akurat nie problem. Większy problem ze zmęczeniem zawodników może być, gdy bezpośrednio przed Wisłą będzie znów Japonia, ale przecież w tym roku też po Sapporo mieliśmy piątkowy konkurs w Zakopanem" – uważa szkoleniowiec. Dziś jego podopieczni będą jednorazowo trenować na Malince, na skocznię wyjadą sobie samochodem.

Puchar Świata to impreza prestiżowa, organizatorzy w poszczególnych krajach walczą o to, by skoki odbywały się właśnie u nich, a kalendarz z roku na rok zmienia się niewiele. Trudno jest się przebić z nową lokalizacją. Przyznanie imprezy to na pewno sukces, ale czy organizatorzy sprostają wymaganiom? Sporo będzie wiadomo już latem, bo na lipiec zaplanowane są w Wiśle (oraz Szczyrku) skoki w ramach Letniej Grand Prix.

Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Vicktoria Murawska
Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Natalia Konarzewska
Andrzej WąsowiczAndrzej Wąsowicz
fot. Adam Łaciak

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16625) komentarze: (76)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    chaos

    jesli chodzi o Malysza kariere to lepiej niech trzyma forme i skacze przynajmniej w next sezonie, uda mi sie wtedy zobaczyć pierwszą impreze skoków w wykonaniu mistrza ...niech tak zostanie rypańcy! rodzą sie następcy, lecz do zawodów drużynowych potrzebna zawsze czwórka... tu jest logika? tak być musi a jak ktoś brzydko myśli niech sie dusi

  • anonim

    nie, nic nie kursuje tam, może jeden jakiś, dalekobieżny, bodajże z Warszawy. Do Bielska wszystkie jadą przez Skoczów.

  • MarcinBB redaktor
    @mario

    Jesteś pewien, że ze Szczyrku do Wisły przez Salmopol nie kursuje PKS?
    Bo mi się wydaje, że owszem.

  • anonim

    z noclegami w Wiśle to na pewno problemów nie będzie. Z tym transportem z dnia na dzień to na pewno będą, ale może organizatorzy coś wymyślą. Zmotoryzowani, którzy będą chcieli z Wisły udać się na Krokiew, pojadą najkrótszą drogą - przez Żywiec i Słowację z pominięciem Zakopianki.
    Jak chodzi o miejsca noclegowe to jest w Wiśle ich bardzo dużo, bywam tam często - hotele, pensjonaty, pokoje gościnne, domy turysty, d. domy wczasowe, a nawet jeśli ktoś się uprze to może przenocować w rezydencji prezydenta RP, czyli w Zameczku. Dochodzą też ew. pobliski Ustroń, Bielsko, Szczyrk (tylko, ze to raczej też dla zmotoryzowanych, bo nie ma komunikacji publicznej pom. Szczyrkiem a Wisłą ani prywatnej ani państwowej).

  • anonim
    -

    @Fan_KaStoch:

    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5375

    Także przestań pouczać Adam i weź się za naukę, bo lada moment egzamin gimnazjalny.

  • Angelina bywalec

    No cóż dość odważny pomysł z zawodami w Malince, skocznia raczej nie jest przygotowana na tyle kibiców do tego dochodzą noclegi itd. Ale jak to się mówi jak Polak chce to potrafi. Powodzenia życzę organizatorom.

  • anonim

    I to ma być skocznia im.Adama Małysza? Dobrze to Adam powiedział . Wielki wstyd ! Co sobie inni mistrzowie tacy jak Morgenstern i Kofler powiedzą o skoczni, która tak beznadziejnie wygląda, a jest im. Adama Małysza ?!. No ludzie brać się do roboty. Na pewno macie kasę tylko nie chcecie jej wykorzystać . Ruszyć tyłki dziady, bo Polska nie ma zamiaru się przez was wstydzić !

  • Wilk94 stały bywalec
    ankieta na onet sport na najlepszego sportowca dekady "Asy Dekady"

    Na onet sport jest ankieta na najlepszego sportowca dekady, a więc zagłosujmy na Mistrza Adama.

    http://sport.onet.pl/zimowe/malysz-wstyd-mi-za-tych-ludzi,1,4155109,wiadomosc.html

    jest po lewej stronie na dole, jeśli ktoś nie widzi...

  • luck191 stały bywalec

    Polacy na pewno sobie poradzą,trzeba się spiąć,a pieniądze na pewno się znajdą

  • JA :D doświadczony

    Oczywiście, że Adam ma rację. Wstyd, jak zawsze ręka rękę myje.
    Mam nadzieję, że ci wszyscy ludzie odpowiedzialni za ten chaos w końcu wezmą się do roboty. Mają jeszcze sporo czasu, no bo przecież skoki na skoczni im. Adama Małysza muszą być przygotowane perfekcyjnie.

  • Zbychu początkujący

    Bardzo dobra wiadomość ze zawody PŚ odbędą sie również w Wiśle, jestem pewny ze Małysz dzięki temu nie zakończy kariery po tym sezonie bo na pewno będzie chciał na "swojej" skoczni spróbować odnieść zwycięstwo.

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    Tak napisałem w ostatnim temacie dotyczącym Malinki.

    Tak napisałem w ostatnim temacie dotyczącym Malinki.

    Trybuny boczne to trudne zadanie, chociaż dla chcącego nic trudnego.

    Chcąc wybudować boczne trybuny na Malince trzeba przeprowadzić dokładne badania gruntu. Dlaczego? Chyba nie muszę przypominać! ;-)

    Wiąże się to oczywiście z kosztami... a wiadomo jak w naszym kraju jest z pieniędzmi.

    Niemniej jednak sądzę, że zachód i inwestycja na prawdę warta wdrożenia w rzeczywistość. Takie małe trybuny na dodatkowe 1500-2500 miejsc chyba nie pociągły by aż tak gigantycznych kosztów.

    Hmm... jeszcze jest też sporo miejsca między drzewami, gdzie też można zrobić jakieś podryższenie, "gniazdo" dla widowni, która jak widać po LGP bardzo chętnie wybierała to miejsce do oglądania zawodów.

  • jacek28 początkujący
    Brak

    Nie realne to aby masa kibiców w parę godzin przemieściła się np: BUSAMI już mówię dla czego prosta matematyka Bus ilość miejsc ilość chętnych czas podróży hmm równa się Wiła musiała by być w całości zakorkowana w busach również Pksami Druga sprawa czytałem artykuł że podczas zawodów w Zakopanym wypito rekordową ilość alkoholu a więc a więc to nie jest tak jak toś napisał że ktoś tam lubi sobie chlapnąć

  • Leonek24 weteran

    @widz

    Niestety wszędzie tam gdzie są państwowe pieniądze, a zwłaszcza w instytucjach związanych ze sportem, dyrektorów jest najwięcej. Jak w ruskiej armii, co drugi żołnierz to generał:) Ten przerost formy nad treścią to pozostałość po poprzednim systemie i walka z tym jest niesamowicie trudna..... i potrwa to jeszcze trochę.

  • anonim

    tak przy okazji, pewni znajomi-nieznajomi, stare wygi, organizowały kiedyś imprezę - nie ważne jaką, ale dla kilku tys. ludzi, i załatwili specjalny pociąg. Działacze mogliby pomyśleć o tym n.p. Kibice piłkarscy takie rzeczy robią, ściepa i jadą, także to nie problem. Podsuwam pomysły tylko, każdy ma swoje, ale są pewne sprawdzone i może się przydadzą.

  • widz bywalec
    @Leonek24

    fakt, nie ma sie co przejmowac :-)
    prawdziwy kibic jak by mu zalezalo, to by na rowerze w zimie pojechal :-)
    A co do skoczni, to jest skandal. Ja tu nie chce palcem pokazywac czy bardziej w tej sytuacji winny jest dyrektor skoczni, czy dyrektor COSu, ale sumie to wkurzajace ze jest tylu ludzi, tyle kasy poszlo na skocznie. Moze wlasnie za duzo ludzi do jednego tematu i za duzy bałagan? Oni tam sie teraz beda klócic kto co zawalił. A Adam na tej swojej skoczni w swoim miescie trenowac nie moze. Dobrze, ze sie wkurzyl i powiedzial co mysli, bo moze sie zrobi szum i ktos sie bardziej postara.
    Dobrze, ze sa dziennikarze co sie nie przejmuja i nie boją roznych paru dyrektorów i naglosnią to, co prosty skoczek mysli. Oby wiecej takich artykułów!

  • widz bywalec
    @mario

    aha
    ja nie bede sprawdzal zadnych polaczen bo mam prawo jazdy i samochod. Dzis bez tego jak bez reki. A jakbym nie mial, a by mi zalezalo, to juz bym zaczal montowac ekipe kumpli gdzie jeden ma samochod.
    Ale po co robic cos samemu, wykazac jakas inicjatywe lepiej siedziec narzekac na wszystko dookola, ze nie podaja wszystkiego na srebrnej tacy pod sam nos. Niech sie do mnie caly swiat dostosuje, bo prawa jazdy zrobic mi sie nie chce, PKP za dlugo jezdzi albo lubie piwo i jednego wieczoru na tzrezwo nie wytrzymam...
    Dobija mnie taka mentalnosc.
    Jakbys nie byl taki maruda, dalbym ci moj numer i zabralbys sie do Zakopca ze mna. Ale teraz to bym sie bal, bo jeszcze bys mi trul nad glowa, bym jechal szybciej, albo wolniej, albo zrywniej, albo łagodniej, albo co pol godziny sie na siusiu zatrzymywal...
    Ale wogole to pewnie ci moj grat nie odpowiada i kolor nie pasuje a siedzenia niewygodne...

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(201), 2011-01-26 12:32:28 ***

  • kibic_malysza profesor

    Ja np nie widze problemu, ktoś chce jedzie do Wisły, ktoś nie chce jedzie do Zakopca. Byłem w Wiśle na LGP i z pkp to jest naprawde ciężka sprawa, szczególnie droga powrotna. Nigdy więcej pkp z Wisły. Trzeba wysiadac nagle z pociągów bo okazuje sie że dalej nie jedzie i czekać godzine na dworcach po Tychach. Żal

  • widz bywalec
    @mario

    Faktycznie. Nierealne. Proponuje przesłuchanie Tajnera przed specjalna komisja sledza w Sejmie. Że dziala na szkode kibiców. Jak nie zmieni kalendarza, to ma osobiscie wozic kibicow prywatnym samochodem w te i wewte.
    Dzialaczy nie powinno interesowac kto umie jedzic po gorach a kto lubi sobie chlapnac. Jak im bedzie zalezec na polaczeniach to moze sie dogadaja z PKSem albo innymi firmami zezby zrobili spcjalne polaczenia, Zreszta pewnie nawet sie nie beda musieli dogadywac, bo prywaciarze sami na to wpadną, za PKS nie recze.
    Robisz z igly widly i tyle.

  • jacek28 początkujący
    Brak

    Projekt FIS GRAND PRIX lato 2011
    17.07 Wisła
    20.07 Szczyrk
    22-23.07 Zakopane

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl