Alexander Pointner: "Jestem dumny z moich chłopców"

  • 2011-02-06 21:04

Podopieczni Alexandra Pointnera kolejny już raz udowodnili, że jako drużyna nie mają sobie równych. W pięknym stylu wygrali ostatni konkurs drużynowy i zgarnęli 100.000 euro premii za triumf w FIS Team Tour.

"Dziś wszystko się dobrze dla nas ułożyło. Ja niestety nie byłem zbyt mocnym punktem drużyny. Miałem dziś do spełnienia niewdzięczną rolę. Siedziałem na górze jako ostatni zawodnik i wiedziałem, że koledzy czekają na mnie na dole, aby świętować zwycięstwo. Wszyscy udowodniliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani" - powiedział Martin Koch. "Uważam, że organizacja Team Tour była bardzo dobra. Zakończenie turnieju w Oberstdorfie przy tej wspaniałej pogodzie było wyśmienite. Będę miał same pozytywne wrażenia z tego miejsca" - dodał Austriak. "Z pewnością pojadę do Vikersund, ale nie mogę też doczekać się Mistrzostw Świata w Oslo. Teraz będę miał dwa dni na regenerację sił. Wierzę, że zarówno w Vikersund jak i w Oslo będziemy w najwyższej formie" - podsumował zawodnik.

Dzisiejszy skok Martina Kocha w drugiej serii był jego 94-tym skokiem w karierze, w którym przekroczył granicę 200 metrów. "Zazwyczaj liczby nic dla mnie nie znaczą, ale z tego rekordu jestem na prawdę dumny. Zobaczymy czy uda mi się osiągnąć 100 lotów poza tą granicę" - zakończył Koch.

Z przebiegu weekendu w Oberstdorfie zadowolony był także Gregor Schlierenzauer, który w konkursie indywidualnym ponownie wylądował na podium. "To był udany weekend - szczególnie dla mnie. Z kolegami z drużyny zajęliśmy miejsce na samym szczycie - to dodaje nam motywacji. Można było zaobserwować przez ostatni tydzień, że w drużynie panuje dobra atmosfera" - powiedział Gregor Schlierenzauer. "Premię za zwycięstwo podzielimy równo pomiędzy wszystkich - zaczynając od kierowcy autobusu a na fizjoterapeutach kończąc, każdy na nią zasłużył. Jest to dla nas dobra okazja, aby wynagrodzić osoby, które z nami współpracują za ich trud."

W podobny tonie jak Schlierenzauer wypowiadał się lider klasyfikacji Pucharu Świata - Thomas Morgenstern. "Dziś znowu wykonałem krok w dobrym kierunku. Szczególnie jestem wdzięczny trenerom, którzy mi zaufali i pozwolili skakać jako pierwszemu. Przeżyłem dziś deja-vu. Przed trzema laty podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich, przy podobnej pogodzie stanęliśmy na najwyższym stopniu podium. Jednak wtedy byłem słaby, fizycznie nie czułem się dobrze. Dziś wyglądało to całkiem inaczej. Fizycznie czuję się znacznie lepiej" - cieszył się Austriak.

"Zawsze jest miło, jeśli uda się zwyciężyć w konkursie drużynowym. Bardzo dużo osób ma ogromny wkład w ten sukces. Myślę, że podzielimy premię pomiędzy zawodników i współpracowników. W Team Tour chodzi nie tylko o to, że kilku zawodników odda dobre skoki lecz o to, żeby cała drużyna dobrze funkcjonowała" - podsumował "Morgi".

"Na początku turnieju nie czułem się najlepiej, ale z biegiem czasu zacząłem czuć się lepiej. Jak ktoś widzi wynik całej drużyny, jak się wszyscy cieszą, będziemy mieć bardzo ładne wspomnienia. Jeszcze nie wiem czy pojadę do Vikersund czy skupię się na przygotowaniach do Mistrzostw Świata" - wyjaśnił Andreas Kofler.

Również Alexander Pointner nie szczędził słów uznania dla swoich zawodników. "Jestem dumny z moich chłopców. Ostatnie półtora tygodnia to był sport na najwyższym poziomie. Nie było słabych momentów, tylko cały czas rozwój. Oczywiście to sprawia, że w temacie Oslo czuję się znacznie pewniej" - wyjaśnił Pointner. "Zwycięstwo w turnieju oraz 100.000 euro są dla nas pięknym nagrodami. Pracowało na ten sukces bardzo dużo osób. Pieniądze podzielimy równo" - dodał szkoleniowiec.

Oczywiście ekipa austriackich skoczków narciarskich pojedzie do Oslo w roli głównego faworyta do zwycięstwa w konkursie drużynowym. "Od sześciu już lat jesteśmy faworytami, ale to nas tylko wzmacnia" - zakończył trener.


Anna Szczepankiewicz, źródło: OSV
oglądalność: (11673) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Wygrana AUSTRI w Obersdorfie

    Brawo AUSTRII jestem bardzo szczęśliwa że drużyna Austri wygrała niedzielny konkurs drużynowy i życzę im żeby wygrali w Oslo oni są najlepszą drużyną w skokach narciarskich.Jestem ich wierną fanką i tylko drużynie AUSTRII TEAM kibicuję i będę zawsze im kibicować serdeczne gratulacje dla takiego trenera jakim jest Alex Pointner że ma tak wspaniałą drużynę która wygrywa tak trzymacie chłopaki dalej wygrywajcie wszystkie konkursy i zdobędzie złoty medal w Oslo życzę wam tego z całego serca

  • anonim

    @fan malysza

    Tez tak myslę, dokładnie tak samo.
    Ludzie nie raz tu krzyczą o zmianę trenera kadry a tak naprawdę guzik to daje nie tędy droga.
    Czytajac dziś wywoad z Tajnerem, dochodze do wniosku, że znowu będzie bazował na wynikach jednego zawodnika, jak Adam zakończy karierę, to oczywiscie będzie to Kamil, ale czytam mniej wiecej coś takiego w skrócie, po pierwszym konkursie Kamil była bardzo załamany swoim miejscem, ale przez kilka godzin trener Kruczek i psycholog Kamil Wódka, w toku indywidulanym, próbowali go nastawić pozytywnie.
    Ja rozumiem, że zawodnikowi jest potrzebne psychologiczne wsparcie, ale ja się pytam czy psycholog jest tylko dla jednego zawodnika ?
    A gdzie praca indywidualna w pozostałymi, Stefanek, Piotrek, cała reszta potrzebuje tego wsparcia..............bynajmniej nie jest to jakas wymówka, ale zwracam tylko uwagę, że Tajner znowu zachłyśnie się jednym zawodnikiem zapominając, że liczy się cała drużyna.
    I tak jak już wspomniałam niżej, od samego dołu zmiany rewolucyjne powinny się zacząć, z trenerami i psychologiem na czele, własnie dla tych juniorków jest on potrzebny, wówczas przejście z juniora do seniora nie odbywa się ze stresem , tak jest w Austrii, psycholog jest już na niższym szczeblu przygotowań....
    I tu amsz rację, kas by się znalazła , kiedy pojawiły by się wyniki nie tylko jednego zawodnika ale kilku czy drużyny, idą sponsorzy, idzie telewizja i sami się garną aby dawać kasę.
    A u nas ? Co jakiś czas wyskoczy jeden zawodnik, Małysz raz na 100 lat, teraz Kamil i na tym się sprawa ma kończyć ?
    Tych wszystkich działaczy popędzić gdzie pieprz rośnie i już kasy troche jest.
    Jak tak dalej będzie to u nas nigdy nie doczekamy się drużyny, która wyrwie medal na MŚ Austrii, czy IO, ale bedziemy wcią zliczyć oby im podwiało pod narty.

  • anonim

    Do środy można jeszcze głosować na stronie www.pzn.pl w konkursie na najbardziej biało-czerwonego kibica Pucharu Świata w Zakopanem. Prosimy o głosowanie na swoich kandydatów.

  • Hirschberg bywalec
    My tez mozemy miec taki dream team ale...

    Nie ma na to kasy. Sam Adam o tym mowil... co z tego ze sie dopieszcza smietanke... kadra A... nowa skocznia w Wisle itp. a jest za malo zawodow dla dzieci i mlodziezy i nie ma odpowiedniej infrastruktury w postaci malych skoczni i zasobow ludzkich aby to pociagnac wszystko. Tutaj narzekania skoczkow czy kibicow nic nie pomoga dopoki PZN nie zacznie konkretnych dzialan...

    Gdzie dzis bylby Malysz gdyby nie upor Pavla Mikeski ? Chyba by pracowal jako dekarz w Wisle.

  • fan Małysza stały bywalec

    w moim tekście na samym początku jest błąd nie trenował Guardiola itp tylko trenowałby Guardiola itp

  • fan Małysza stały bywalec
    fanka

    O właśnie wyjęłaś mi to z ust, jeśli chodzi o twoje rozważania na temat systemu szkolenia w Polsce.Jeśli ktoś sądzi,że przyjdzie do nas Pointner czy Kojonkowski i staniemy się drugą Norwegią czy Austrią to niestety jest niepoprawnym optymistą!Nawet jeśli naszą piłkarską reprezentację Polski trenował Guardiola,del Bosque,Mourinho,Wenger czy Ancelotti to byłoby to samo co jest teraz może trochę lepiej i nic więcej.Ja tylko przypomnę,że w 2006 roku mieliśmy niepowtarzalną okazję zatrudnić świetnych trenerów na szkolenie naszej nieco starszej młodzieży(tak gdzieś od 17-20,21 lat).Mieliśmy Kuttina i Horngachera!
    Ale nieomylny pan prezes Tajner powiedział,że Małysz w sezonie 2005/06 nie miał wyników to trzeba już zwolnić tę wyżej wymienioną dwójkę.Naprawdę nie wiem jak trzeba być ograniczonym aby wpaść na tak kretyński pomysł.Przecież Adam za Kuttina owszem medali nie zdobył,ale 5 razy wygrał i 11 razy stał na podium!Jak Kuttinowi nie wyszło to trzeba było dać go na trenera klubowego.To samo zrobić z Horngacherem.Jak dwóch Austriackich trenerów mielibyśmy jako trenerów klubowych trzeba było zatrudnić dodatkowo Innauera bo był wtedy na wyciągnięcie ręki i kilku innych mniej znanych Austriackich trenerów.I mielibyśmy austriacki system szkolenia w Polsce!
    A pieniądze znalazłyby się!Wystarczyło by wyrzucić Celeja i bandę pseudo trenersko-prezesowsko-karierowiczowską!Aha i jeszcze sponsorzy!Jakby były wyniki u nas to i sponsorzy by byli.Sami by przyszli bez przymusu.A jak by byli sponsorzy to i TV.Jak TV to i kibice.
    A kibice przecież płacą aby oglądać konkursy np. w Zakopane.
    Kasę z takich konkursów przeznaczyć na naszą młodzież,sprzęt, modernizację skoczni a nie tylko na pensję działaczy,którzy pierdzą w stołek i mówią,że jest dobrze!Piszę to bo chodzi mi oto aby mieć w końcu drużynę z ,,jajami a nie wydmuszkami".Mamy tylko Adama i teraz Kamila.Adam mam nadzieję,że jeszcze trochę polata,ale wiecznie skakać nie będzie.I co i zostanie sam Stoch?!Jeśli Kurzajewski i Tajner sądzą,że jeden zawodnik taki jak Stoch za wszystkich będzie skakał to są durniami!A gdzie drużyna?!Spójrzcie na Niemców.Tam jak nie jeden wyskoczy,to drugi to trzeci,to piąty.
    I wszyscy w miarę równo skaczą!A u nas 2 skacze a reszta liczy gwiazdy.

  • anonim

    Aby u nas była druga "Austria " nie można zaczynac tylko od góry.
    Ale trzeba by zacząć od samego dołu.
    Nic nie daje wymiana trenera kadry, on nie odpowiada za szkolenie główne zawodników, może by tak zrobić wreszcie u nas jak jest w Austrii ?
    Ale ! jest jedno ale, na to potrzebna mnóstwa kasy, jaką mają oni a jakiej nie mamy my.
    Trenerzy klubowi powinni być solidnie wynagradzani.
    W Austrii, taki Pointner nie ma wiele do roboty, więc łatwo się chwali wynikami ale co on tak na prawdę robi ?
    Kazdy z jego zawodników trenuje prawie przez cały rok indywidulanie i to nie z nim.
    Z Pointnerem spotykają się góra dwa trzy razy w roku na zgrupowaniach przed rozpoczęciem seoznu i to wszystko, przez cały okres przygotowań każdy z zawodników trenuje oddzielnie z trenerami klubowymi.
    Tam jest inny system, który od lat mają ale mają na to kasę, mają sponsorów, którzy łożą na to wszystko, trenerzy są solidnie opłacani, mają wszystko co potrzeba aby trenować.
    U nas ? nadal jest "bida" ............system szkolenia trzeba by zmienić od samego dołu począwszy od dzieci , po juniora a potem przejście do seniora. Trener kadry w Austrii to selekcjoner, który ma wgląd przez cały rok jak kto skacze i potem montuje drużynę na PŚ.
    O ile się nie mylę tak samo jest u Norwegów, Mika u nas nic by nie zdziałał, bo musiał by zarządać wymiany całej kadry trenerskiej na samym dole, wyłączam z tego Pana Szturca, bo to jedyny trener, który potrafi wytrenować zawodników.

  • Xellos profesor
    Koch

    chyba pierwszy raz skakał ostatni w drużynie i nie bardzo to wyszło :)

    Chyba jednak Morgen powinien zostać na końcu.

    Z drugiej strony Morgen w indywidualnym też nie podołał jako lider, a po przestawieniu na początek był dzisiaj najmnocniejszy z AUT-ów.

    W indywidualnym chyba wypadł najgorzej o ile pamiętam a Koch najlepiej LOL

    Pointer ma sporo do myślenia. I coś czuje, że rozwiązaniem będzie postawienie na ostatnią grupę, na Schlieriego, on jest głodny sukcesu i rywalizacji.

  • Anja1980 doświadczony
    neonek18 ,

    Zgadzam się z twoją wypowiedzią o Kunszcie trenerskim Poitner w 100%

  • Greg1702 stały bywalec

    Jesteście wielcy. Niech nasi (z wyj, Adama) uczą się od was jak się trenuje i zdobywa medale :)

  • Ania doświadczony

    Dziwi mnie to że Alexander Pointner ciągle trenuje tylko tą kadrę skoczków. W innych ekipach dość często są zmieniani trenerzy, a tu? ciagle ten sam. Pewnie wie, że jakby podjął się prace z innymi skoczkami to by nie było już tak różowo ;D.

  • anonim

    @tiffi
    Słyszałam wypowiedź Gregora na youtube w Skisprung TV(musisz sobie to wpisać w wyszukiwarce)- nie wiem czy to dokładnie to ale na pewno mówił coś o kierowcy i fizjoterapeutce :P

  • neonek18 weteran

    Kiedyś to Niemcy byli się z Finami o pierwsze miesjce na IO 2002..od Turynu zaczeli dominować na skoczniach Austryjacy

  • Asia94 bywalec

    No tak "dzieci" Pointnera są zdolne, więc co się dziwić, że wygrywają. Ale ciekawe jak pod jego czujnym okiem trenerskim spisywałyby się dużo słabsze kadry. Bo będąc trenerem kadry w kraju, który tak bardzo dba o rozwój swoich zawodników, nie trudno się szczycić wielkimi osiągnięciami.

  • neonek18 weteran
    hehe

    niech Pointner przyjedzie do Polski i potrenuje młodych Polaków ^^ :) po wynikach Polaków zobaczymy jego cały kunszt trenerski

  • hehe bywalec

    pointner wez sobie slabsza kadre zobacyzmy czy cos zdzialasz, kadra austrii to nawet ja wygralbym wszystko.

  • kojot83 doświadczony

    Koch to na tym zdjęciu wygląda jak dziewczynka która przesadziła z męskimi hormonami i wyrosła jej broda hehe :D

  • anonim
    W tej statystyce

    oczywiście są uwzględnione także kwalifikacje i treningi?

    @Zygmunt

    Kolejny argument za tym że Adam jest lotnikiem ;)

  • anonim

    Wiadomo, ze jak ktos dominuje od kilku lat, a tak jest z Austriakami to mozna miec tego dosyc :) Druzynowo maja pewne zloto, jedynie Norwegowie moga im zaszkodzic. A indywidualnie moze byc roznie. Teraz jest tak szeroka czolowka, ze dobre skoki plus punkty za warunki i nawet Morgenstern moze byc poza podium, ktory juz nie skacze tak swietnie jak w pierwszej polowie sezonu.

  • anonim

    Dołożymy im na mistrzostwach to my będziemy górą co tam jakiś tour team lepszy tytuł mistrza !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl