Polscy skoczkowie na kajakach

  • 2003-08-23 09:16
Marcin Bachleda i Grzegorz Sobczyk wezmą dziś i jutro udział w zawodach COC w Trondheim. Tymczasem pozostali zawodnicy z kadry A, z Adamem Małyszem na czele, wciąż przebywają w Wałczu, gdzie pracują nad siłą i wytrzymałością. Jednym z punktów programu treningowego jest jazda na nartach...wodnych.

Przejażdżka na nartach wodnych ciągniętych przez motorówkę wywołała u polskich zawodników wiele emocji. Okazało się, że Adam Małysz nie jest debiutantem w tej dziedzinie sportu: "Sześć lat temu, gdy trenerem kadry był jeszcze Pavel Mikeska, spróbowaliśmy tego w Chorwacji. Niezła zabawa, ale też trzeba uważać. Przyznam szczerze, że jeden taki przejazd mi wystarczył. To są zupełnie inne obciążenia niż przy skokach, a "czułem" nogi, gdy płynąłem za motorówką".

Niezwykłymi zdolnościami ekwilibrystycznymi popisał się Marcin Bachleda, któremu w trakcie jazdy wypięła się narta. Zawodnik zachował zimną krew i przepłynął połowę jeziora na jednej narcie. Najbardziej sceptycznie podchodził do tej formy rozrywki Grzegorz Sobczyk, który jest nową twarzą w polskiej kadrze A: "Trochę się bałem, bo nie najpewniej czuję się w wodzie. Na szczęście zakładaliśmy kapoki. Ale i tak raz się wywróciłem".

Przejażdżki na nartach wodnych po Jeziorze Raduńskim wypełniły tylko część czasu przeznaczonego na trening. Polscy zawodnicy trenowali także "na sucho" nad siłą odbicia. Trener Apoloniusz Tajner jest zadowolony z obecnej formy swoich podopiecznych,zwłaszcza Adama Małysza: "Jest bardzo dobrze. Reszta chłopaków też jest w niezłej dyspozycji jak na ten okres przygotowań".

Po wyczerpującej pracy nad siłą odbicia polscy skoczkowie spędzili godzinę na kajakach. Ten relaks bardzo im się przydał, gdyż mieli jeszcze w planach kilka punktów treningu.

Sporo czasu przeznaczono na gry zespołowe. Rozegrany został mecz halowej piłki nożnej, w którym oprócz polskich skoczków, wzięli udział reporterzy gazety "Sport". Spotkanie było bardzo zacięte, ale "czyste", bez fauli. Podwójny Mistrz Świata z Predazzo strzelił kilka efektownych bramek. Grze swoich kolegów przyglądał się z boku Robert Mateja. Zawodnik wciąż leczy kontuzję, której nabawił się podczas treningu we Włoszech: "Jeszcze dziewięć dni i pozbędę się tej opaski. Zresztą do mycia ją zdejmuję".

W treningach czynny udział biorą trenerzy polskiej kadry: Apoloniusz Tajner i Piotr Fijas. "Tuż po przybyciu do Wałcza, od razu poszliśmy poodbijać. Gra była zażarta i musimy zagrać rewanż" - powiedział trener Tajner. Polska dwójka trenerska rywalizowała także na korcie. Lepszym tenisistą okazał się Piotr Fijas, który wygrał 6:3. "Wygrał, bo jest "skórkozjad", czyli chytrus. Kilka piłek wygrał na farcie"- tłumaczył swoja porażkę Tajner.

Kolejnym punktem treningu były skoki przez płotki. Swoją dezaprobatę dla tego pomysłu wyrażał Marcin Bachleda: "O Boże, trenerze one są za wysoko". - Dlaczego za wysoko? Przecież są na wysokości metr dwadzieścia"- odpowiedział trener Fijas. -A ja mam tyle wzrostu, no może w kapeluszu trochę więcej- tu ogromnym poczuciem humoru wykazał się nasz "Diabeł" :)

Treningom Polaków towarzyszyło ogromne zaintersowanie, zwłaszcza ze strony dzieci. Obecnie w Wałczu przebywa trójka polskich zawodników: Adam Małysz, Tomasz Pochwała i Robert Mateja. Dwaj pozostali kadrowicze wyjechali do norweskiego Trondheim, na konkursy Pucharu Kontynentalnego. Miejmy nadzieję, że wysiłek włożony w trening na zgrupowaniu w Wałczu będzie owocował u naszych reprezentantów dobrymi wynikami w zimowym Pucharze Świata.

Na podstawie: Sport

simimanka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5749) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    tomislaw

    hej a co z toniem ? czyzby ta poprawka matury? jak mu poszlo? pozdrowionka!!!

  • anonim

    Maja frajde nasi skoczkowie. Podziwiam Bachlede - na jednej narcie :)

  • Jaala stały bywalec
    Tonio

    Rzeczywiście, Tonio teraz ma do zdania poprawkę z niemieckiego. Życzymy mu, aby wszystko dobrze poszło :)))
    Pozdrawiam

  • anonim
    Tomisław

    Hej Tomi!!!Jestem ciekawy jak tam poprawa

  • anonim
    Adaś

    Pobyt w Wałczu bardzo dobrze zdobił naszym WIELKIM skoczkom. COS w Wałczu to doskonały ośrodek. Wiem, bo mieszkam kilometr os niego:) Życzę Adasiowi długich lotów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl