Adam Małysz: "Nie zapominam o skokach"

  • 2011-06-20 22:57

Adam Małysz mimo swojego nowego zajęcia, jakim są rajdy samochodowe zapewnia, że nie zapomniał o skokach i nadal są bardzo bliskie jego sercu. Były skoczek cały czas jest w kontakcie z kolegami z kadry i stara się służyć poradą.

Kibice mają trochę żalu, że zupełnie zostawiłeś skoki dla nowej pasji - rajdów. A zapowiadałeś przecież, że zamierzasz intensywnie działać na rzecz rozwoju skoków narciarskich w Polsce...

- Cały czas jestem blisko skoków, kontaktuję się z Robertem, z Łukaszem, dopytuję się jak im idzie, jak skoki na danej skoczni. Być może kibice tego nie widzą, ale absolutnie nie zapominam o skokach i bardzo się tym interesuję. Jeśli któryś z kolegów potrzebowałby jakiejś pomocy czy porady to jestem otwarty. Może nie widać tego tak na zewnątrz, ale na tym mi zależy.


Czy spotkałeś się po zakończeniu sezonu z Hannu?

- Z Hannu na razie spotkać się nie było okazji. Dzwoniłem kiedyś do niego, ale niestety on na razie nie może latać. Jednak gdy będzie trochę luzu, albo przy okazji jakiegoś zgrupowania w Finlandii na pewno wybierzemy się do niego w odwiedziny.

Jak wiele czasu poświęcasz na treningi w rajdach samochodowych?

- Nie ukrywam, że zajmuje mi to sporo czasu. Ostatnio jeździliśmy - z małymi przerwami na tankowanie, podkręcenie zawieszenia - dwanaście godzin. To był taki lekki maraton.

I jak to znosisz, bo to przecież zupełnie inaczej wygląda niż w skokach narciarskich?

- Nie najgorzej. Najgorsze to są temperatury panujące wewnątrz pojazdu.

Jak wygląda życie po skokach?

- Trudno mi jest to określić, bo wydaje mi się, że wiele się nie zmieniło. Teraz na pewno wykonuję zupełnie inne ćwiczenia, ale najważniejsze jest to, że mogę więcej jeść. Nie mam żadnych ograniczeń. Cały czas jestem w treningu i z tego się cieszę, bo wciąż jestem bardzo aktywny. Teraz wykonuję sporo ćwiczeń na górę.

Nie żałujesz, że znów poświęcasz swoje życie osobiste?

- Na tym etapie przygotowań, na jakim jestem, może więcej trenuję, bo muszę nauczyć się pewnych nawyków, ale wydaje mi się, że mam zdecydowanie więcej czasu dla rodziny. Myśle, że z każdym tygodniem, kiedy zacznę nabierać doświadczenia, będzie go jeszcze więcej. Przede wszystkim cieszę się, że mogę w lecie pojechać na urlop w normalnym terminie. Wreszcie mogę też zimą pojechać na narty, a nie wiosną, gdy są resztki śniegu.

Znalazłeś teraz czas na coś, na co wcześniej nie miałeś?

- Tak. Teraz mogę wyleczyć oko. Przez dwa lata miałem z nim problem. Do leczenia potrzebne były sterydy, a ja nie mogłem tego brać. Teraz nie mam z tym problemu.


Miałeś już taki moment po zakończeniu kariery, że chciałeś przypiąć narty i skoczyć?

- Jeszcze nie było takiego momentu. Kiedy jednak przyjdzie zima, to będzie mnie bardziej ciągnęło na skocznię.

A zimą skoczysz?

- Pewnie tak, choć jak jeszcze trochę przytyję, to może być ciężko.

Zaskoczyło coś Cię za kierownicą?

- Wcześniej takie obrazki, jakie mam na co dzień, znałem tylko z telewizji. Teraz już wiem, jak wygląda jazda po muldach i po piasku. To jest niewiarygodne. Ostatnio miałem okazję jeździć nawet ciężarówką, oczywiście jako pilot, ale to są niesamowite przeżycia. Na wielkich wydmach ciężarówka wyskakuje na dwa metry w górę.

A wystraszyłeś się już czegoś?

- Pewnie, że są takie momenty, kiedy zapiera dech w piersiach. Na początku wielkie wrażenie robiło na mnie, kiedy podbijało w górę tylne zawieszenie samochodu.

Czy te ekstremalne przeżycia można porównać do skoków?

- Myślę, że jest wiele podobieństwa, jeżeli chodzi o ekstremalne doznania. Przy lądowaniu na mamucie miałem nieraz prędkość 140-150 km/h. Gdyby miało się już coś stać przy takiej prędkości, to chyba jednak bezpieczniej jest siedzieć w tym samochodzie.

Jak się czujesz z nową wagą (61 kg - przyp. red.)?

- Dobrze. Nie sprawia mi ona problemów. Wręcz przeciwnie. Teraz jak stanę przed lustrem, to w końcu jestem zadowolony. Kiedy idę na jakieś urodziny, to chętnie zjadam kurczaczka czy indyka, a nawet ciupnę czasem golonko. Cały czas jednak kontroluję tłuszcz i staram się jeść wiele produktów białkowych.


Czy nie będzie skandalu w Wiśle w związku z zepsutym wyciągiem?

- Mam nadzieję, że nie będzie wstydu, zwłaszcza że to skocznia mojego imienia.

Czy kariera skoczka pomaga przy rajdach?

- Tak, z pewnością jest dużo elementów, które mi się przydają, ale sporo też zaskakuje. Myślałem, że niektóre rzeczy będą łatwiejsze z racji tego, że jestem sportowcem, a tymczasem okazuje się, ze muszę uczyć się tego od podstaw.

Masz czas na odrobienie różnych zaległości?

- Jeśli chodzi o zaległości to cały czas wykańczam dom. Wszystkie prace wykonuję sam z kuzynem i szwagrem, nie korzystam z żadnej firmy. Nadal też porządkuję stary dom na ul. Bukowej, żeby się ostatecznie stamtąd wyprowadzić i prawdopodobnie sprzedać go, bo szkoda tego budynku.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Onet.pl+własne
oglądalność: (7372) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    @Boy

    pełna nazwaSkocznia Olimpijska
    miastoHakuba
    punkt hs131 m
    punkt konstrukcyjny120
    punkt sędziowski131 m
    rekord zimowy
    HARADA Masahiko - 137m
    (1998-02-17)

    OKABE Takanobu - 137m
    (1998-02-17)
    rekord letni
    AMMANN Simon - 136m
    (2009-08-29)

    Tak stoi napisane na tej stronie, pomyliłam je :)
    Ale ktoś niżej pisze, że tam nie ma wcale skoczni więc to wkleiłam.

  • Boro bywalec
    Megss

    Adam nie lubił skakać przy oświetleniu, zwłaszcza w sezonie 2000/2001. Miał wtedy upadek w Hakubie, niżej wspomniany, ale nie przeszkodziło mu zdobyć w tamtym sezonie złoty i srebrny medal na MŚ w Lahti oraz wygrać konkursy w Falun i Trondheim - to się nazywa klasa. Później już chyba przyzwyczaił się do oświetlenia.

  • Boy profesor

    @Fanka
    HS w Hakubie wynosi 131 m, 134 ma Okurayama w Sapporo.

  • kibic_malysza profesor

    Ciężko sie przyzwyczaić, że Adama nie zobaczymy już na skoczni, to on wzbudzał we mnie największe emocje, co będzie teraz pod Wielką Krokwią? Adam stworzył coś więc chyba i sam nie chciałby żeby o skokach zapomniano, mam nadzieje że kibice w Polsce dalej będą z naszymi skoczkami. Największe szanse na dobre wyniki już latem ma Kamil Stoch więc trzeba mu kibicować.

  • anonim

    Hakuba-Skocznia Olimpijska , K120, HS 134.....
    to niby co, chomik ? :)

  • Boy profesor

    Oczywiście, że Małysz miał upadek w Hakubie, było to w sezonie 2000/2001 w pierwszej serii po skoku na 125,5 m.

  • anonim

    malysz nie mial rzadnego wypadku w jakiejs hakubie wogule taka skocznia nieistnieje,

  • anonim

    @Boy

    Nie pisałam, że na pewno, ale poddałam to w wątpliwość, że być może, ale nie wiem.
    W sumie sądziłam, że już to dawno zrobili ale widać teraz, że nie.

  • Daerdin stały bywalec

    To, że nie lubi skakać przy sztucznym świetle to fakt. Podobno przez to przewrócił się w Hakubie. Przynajmniej tak mówił...
    Czytałem, że niektórzy skoczkowie podczas skoku przy sztucznym świetle mogą źle oceniać odległość od zeskoku i przez to nie wylądować.

  • anonim

    Adam mówił kiedyś,że ma niewielką wadę wzroku (tylko jednego oka). Parę lat temu gdzieś czytałem, że nie lubi skakać przy sztucznym świetle.

  • anonim

    Adam miewał też problemy z migreną, pisał o tym w książce ,,Moje życie'' z 2004 roku, tryb życia wyczynowego skoczka nie jest prozdrowotny i te bóle głowy pojawiały sie u niego w każdym sezonie z jakąś regularnością. Rzadko o tym mówił w wywiadach, ale korzystał z dozwolonych leków pod opieką lekarza cała karierę. To jedna z przykrych stron życia sportowca, o których miliony Polaków nie wiedzą.

    A z tym okiem w jakimś artykule było wspomniane, że w dzieciństwie Adam skakał bez gogli, bo go nie było stać na sprzęt, i po przekraczaniu pewnych prędkości na coraz większych skoczniach było to b. niebezpieczne dla oczu, może to od tego.

  • Boy profesor

    @Fanka
    Pisałaś nie tak dawno, że Adam odwiedził już Hannu. I co? :P

  • Luthor weteran

    Fajnie byłoby zobaczyć Adama skaczącego z kamerką na kasku jak Widhoelzl czy Goldberger. ;) Najlepiej w Zakopanem. ;)

  • Boy profesor

    Brawo dla redaktora za ten wywiad! Nareszcie można przeczytać odpowiedzi na pytania, które samemu chciałoby się zadać Adamowi. Wielki plus za te wszystkie pytania.

  • anonim

    Fanko, wypowiedz Emila jest z lekką dozą ironii, jak mniemam. Aluzja do noweskich biegaczek narciarskich...

  • anonim

    @Emil

    Widocznie jak tak mówi, że nie mógł tego brac to nie mógł.On chyba wie lepiej niż ty czy ja.
    Pewnie nie chciał być posądzony, że pod przykrywką leczenia oka zażywa to świństwo aby mieć więcej siły i wydolności bo wbrew pozorom a skokach jest ona też potrzebna, co prawda nie tak jak w biegach ale jednak.
    ON był daleki od brania jakichkolwiek leków chyba, że nie było wyjścia to wtedy brał antybiotyk np: na zapalenie migdałów.

  • Emil profesor

    O kurde to ten wywiad :) Przeoczyłem to pytanie w którym odpowiada "- Pewnie tak, choć jak jeszcze trochę przytyję, to może być ciężko."

  • Emil profesor

    Adam w innym wywiadzie powiedział że jest wielce prawdopodobne że jeszcze go zobaczymy skaczącego na skoczni. Oczywiście dla zabawy a nie w zawodach. Co do sterydów. Jak to nie mógł? To zaświadczenie lekarskie nie wystarczy? Leki na astmę po takim zaświadczeniu są przecież legalne.

  • Fanka_Ammanna doświadczony

    a ja ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że Małysza na skoczni już nie zobaczę.

  • anonim

    Coraz bardziej zaczyna mnie to już nie dziwić dlaczego zdecydował się zakończyć karierę skoczka, wiemy tyle, że nic prawie nie wiemy ale teraz co raz więcej rzeczy się dowiadujemy, problemy zdrowotne zaczynały o sobie dawać znać.
    Ktoś wiedział, że musiał mieć leczone oko sterydami ? bo ja, nie a jak mógł to robić bedąc skoczkiem ? chyba, że stwierdzili by u niego astmę:) i legalnie by to zażywał.
    Wiele lat na skoczni w mrozie, chlodzie i upale dało o sobie znać w postaci różnych długich ciągnących się przeziębień i pewnie nie tylko to.
    Zakończył karierę w doskonałym dla siebie momencie.
    A teraz życzę powodzenia na trasie:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl