Thomas Morgenstern: "Jestem technicznie na wysokim poziomie"

  • 2011-07-23 22:18

Trzeci konkurs Letniego Grand Prix ponownie zakończył się podwójnym zwycięstwem Austriaków. Na najwyższym stopniu podium stanął Thomas Morgenstern, który wyprzedził Gregora Schlierenzauera zaledwie o 0,7pkt.

"Nie mogłem wyobrazić sobie lepszego rozpoczęcia sezonu letniego - trzy zwycięstwa z rzędu, to na pewno cieszy" - mówił Morgenstern na konferencji prasowej w Zakopanem. "W planach na najbliższe dni mam zamiar oglądać Formule 3 zanim udam się do Hinterzarten" - dodał "Morgi".

"Po zakończeniu sezonu w Planicy nie miałem prawie w ogóle wolnego, od razu rozpocząłem treningi z moim trenerem Heinzem Kuttinem. Dlatego jestem już technicznie na wysokim poziomie. Nie obawiam się, że forma przyszła zbyt wcześnie. Mam już doświadczenie i wiem, że dobre lato oznacza także dla mnie dobrą zimę" - ocenił Morgenstern.


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7183) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Boy profesor

    @bozenka92
    Jak do tego dojdzie podział na rekordy kobiece, a kobiece rodzielą się na oficjalne/nieoficjalne, letnie i zimowe to wyjdzie na to, że dana skocznia będzie miała 5-8 rekordów.

  • Boy profesor
    bozenka92

    Wszystko zaczęło się od skoku Martina Kocha w Harrachovie w Pucharze Kontynentalnym w 2004 roku. Skoczył on wówczas na dużej skoczni HS142 równo 151 metrów. Skok ustał, więc ustanowił nowy nieprawdopodobny rekord skoczni. Zaraz po tym wydarzeniu FIS wprowadził podział rekordów skoczni na oficjalne / nieoficjalne. Oficjalne według tamtego podziału były to wszystkie skoki do tamtego czasu uzyskane podczas zawodów rangi FIS w skokach narciarskiech, a od tamtego czasu wszystkie uzyskane w zawodach PŚ, MŚ, IO i kwalifikacji do tych zawodów. Nieoficjalne z kolei były to rekordy uzyskane w jakiejkolwiek oficjalnej próbie, czyli nawet podczas treningu do zawodów Pucharu Kontynentalnego. Ale FIS tych rekordów i tak nie notował. Następnym krokiem było wprowadzenie podziału rekordów na 'World Cup Hill record' oraz 'Grand Prix Hill record'. I tutaj też bywały i bywają niejasności, bo nie wiadomo jak traktować rekordy uzyskane w kwalifikacjach przez czołową dziesiątkę, której skoki nie są oceniane przez sędziów. Jak widać tych podziałów jest stanowczo za dużo.

  • bozenka92 doświadczony
    Boy

    Ok, niby tak, rekord to rekord. Ale jakby uznawali rekordy z Kontynantala z niebotycznie dalekich belek czy z mistrzostwa jakiegoś kraju itp, to jednak trochę niefajnie by było. Większość rekordów należałaby do jakichś "nielotów", którzy tylko w Kontynentalu sobie radzą i tylko z wysokich belek. Obecnie rekordy najważniejszych skoczni w większości to rekordy jednak ustanawiane przez zawodników, którzy akurat po prostu super skakali lub byli w dobrej formie zwyczajnie, a takich przypadkowych rekordzistów jak Uhrmann ostatnio wielu nie ma:). Właściwie w tej sprawie racja leży po obu stronach moim zdaniem z lekkim odchyleniem w moją stronę:), no i w stronę całego dyrektorstwa PŚ, które jednak przepisów w tej sprawie na razie nie zmieniają:) Może i dobrze, starczy tych nowości za panowania Hofera.

  • Boy profesor

    @bozenka92
    Niestety, ale to Ty nie masz racji? :) Rekord ma pokazywać potęgę zawodnika? Niestety ale w tej chwili jest to mało osiągalne, bo wprowadzenie nowego systemu spowodowało, że po dalekich skokach słabszych zawodników belka idzie w dół i najlepsi nie są w stanie osiągnąć rekordowych odległości. Potęgę zawodnika oddają jego wyniki w konkursie, a nie rekordowe odległości. Uhrmann ustanowił świetny rekord w Klingenthal, ale drugą próbę tak zepsuł, że spadł poza '10'. I tym udowodnił swoją potęgę? Potęgę udowodnił Stoch, który w obu seriach skoczył na tyle dobrze, że wygrał konkurs :)
    Rekord to rekord i nie powinno się go rozdzielać.

  • bozenka92 doświadczony
    Boy

    Mylisz się co do rekordów. Właśnie dobrze jest tak jak jest obecnie:) Rekord ma także pokazywać potęgę zawodnika, który go ustanowił, a o jakiej potędze zawodnika startującego w Kontynentalu my mówimy? O żadnej, nic ten rekord nie oddaje. Z jednego punktu widzenia może trochę racji masz, ale z drugiego to już nie bardzo.

  • Boy profesor

    Dokładnie, rekord ustanowiony podczas krajowych mistrzostw czy pucharu kontynentalnego powinien być tak samo traktowany jak ten ustanowiony w pucharze świata. Rekord to rekord, a sama belka nie ma tutaj nic do rzeczy.

  • Antek doświadczony

    Skok Schlierenzauera nie byl oceniany na pewno, poniewaz w 2008 w Bischo byly normalne kwalifikacje, a konkursy bez KO. A czemu Ammannowi uznali? Nie mam pojecia. W ogole mowienie o rekordach oficjalnych i nieoficjalnych jest bez sensu, bo na niektorych obiektach nie rozgrywa sie zawodow najwyzszej rangi, a jak juz rozgrywano to bardzo dawno temu.

  • Boy profesor

    Skoro Ammannowi zaliczyli to Schlierenzauerowi też powinni. Jeśli oni tego nie uznają, to przynajmniej my powinniśmy. W każdym bądź razie rozdzielanie rekordów na te nieoficjalne i oficjalne z PŚ bądź LGP jest bzdurne.

  • Luthor weteran

    Patrzę na dokumenty FISu i faktycznie Ammannowi zaliczyli: http://www.fis-ski.com/pdf/2011/JP/3055/2011JP3055RLQ.pdf. Nie wiem czym oni się kierują, naprawdę. Może zasady się zmieniły, ale chyba by nas o tym poinformowali?

  • Luthor weteran
    @Boy

    Nie wiem, wiem że FIS w dalszym ciągu uznaje rekord Daiki Ito: http://www.fis-ski.com/pdf/2011/JP/3003/2011JP3003RLQ.pdf.

  • Boy profesor

    @Luthor
    W takim razie dlaczego zaliczyli rekord Ammannowi z Klingenthal z poprzedniego sezonu, a rekordu Schlierenzauera z Bischofshofen już nie?

  • Luthor weteran

    No tak to niby były kwalifikacje, ale skoki czołowej "10" PŚ i tak są liczone jako trening. Mi się wydaje że rekord, aby został uznany za oficjalny musi być oceniany.

  • Boy profesor

    @Luthor
    Schlierenzauer skoczył 145 m podczas kwalifikacji.
    Ammann w Klingenthal także podczas kwalifikacji, również skoczył 145 m i jakoś rekord oficjalny został mu uznany, a skok też nie był przez sędziów oceniany. Dlaczego więc nie liczyć 145 m Schlierenzauera z Bischofshofen?

  • Luthor weteran

    Rekord nieoficjalny to rekord nieoficjalny. W przeciwieństwie do oficjalnego nie ma tu żadnych restrykcji. Skoki zarówno Koflera jak i Schlierenzauera były treningowe i nie podlegały ocenom sędziów. Ale dalej skoczył jednak Kofler. Ranga zawodów nie ma tu nic do rzeczy, ważne że odległość była notowana. Naturalnie jednak zgodnie z regułami FIS oficjalnym rekordzistą skoczni pozostaje Daiki Ito.

  • Boy profesor

    @Luthor
    Kofler skoczył tam tyle podczas wewnętrznego sprawdzianu skoczków austriackich, także wynik ten nie może być traktowany jako rekord. Nieoficjalny rekord ma Schlierenzauer.

  • lenoxie stały bywalec
    @Luthor

    Jak znam naszych to zimą Kubacki , Miętusy i Koty będą bulić . Ale zobaczymy niespodzianki są mile widziane ;)

  • Luthor weteran

    No nie wiem czy 15. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ to taki mierny poziom. Chciałbym żeby taki Kubacki czy Kot mieli taką "mierną" zimę.

    A co do skoczni Bischofshofen, to jej nieoficjalnym rekordzistą nie jest Schlierenzauer tylko Andreas Kofler z wynikiem 147 m.

  • anonim
    lenoxie

    W przypadku Daiki Ito dobre skoki w sezonie letnim były najzwyczajniej w świecie wypadkiem przy pracy. W zimie po prostu wrocił do swojego poziomu skakania, który nawiasem mówiąc jest dosyć mierny. W zasadzie jedynym osiągnięciem Ito jest rekord skoczni w Bischofshofen (143m), chociaz dla mnie rekordzistą, nieważne że nieoficjalnym, jest i tak niezastąpiony Gregor Schlierenzauer, który pofrunął tam 145m.

  • lenoxie stały bywalec

    Dobre lato oznacza dobrą zimę , a niby czemu Daiki Ito skakał słabo w zimie a dobrze w Letniej Grand Prix

  • bozenka92 doświadczony

    Adam z pewnością będzie przy skokach, ale nie jako skoczek oczywiście. Czasem może się pojawić w studiu jako komentator, sam mówił, że często konsultuje się z Kruczkiem i Mateją co do przygotowań do sezonu, Tajner w swoim czasie na pewno mu jakąś posadę zaproponuje, ale na razie niech Adam trochę odpocznie od skoków, należy mu się:) Sam mówił, że na razie jest taka pora roku, że jeszcze tęsknoty za tym sportem nie odczuwa, ale gdy przyjdzie zima, to odczuje z pewnością:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl