Krzysztof Leśniak: "Jestem pośrodku"

  • 2011-07-28 22:56

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do faktu, że w Polsce rozwija się dość prężnie ruch amatorskich skoków narciarskich. Dla zawodników-amatorów skoki są prawdziwą pasją, a zapałem do treningu mogliby obdzielić niejednego "profesjonalnego" skoczka.

Jedną z takich osób jest bez wątpienia czołowy polski skoczek-amator - Krzysztof Leśniak ze Skawiny. Zawodnik ten gościł już na łamach Skijumping.pl, jednak od tego czasu w jego sportowym życiu zaszło kilka zmian. Przede wszystkim został przyjęty do klubu - LKS Klimczok Bystra. Zapytany, czy obecnie czuje się bardziej amatorem, czy też profesjonalnym skoczkiem, stwierdził: Jestem pośrodku. Z jednej strony szybko załapałem rytm skakania i poprawiłem swoje próby, ale jednak późniejszy czas rozpoczęcia przygody ze skokami skutkuje w dalszym ciągu sporymi zaległościami - przyznaje.

Krzysztof bardzo sobie chwali treningi z LKS Klimczok Bystra: Współpraca z klubem układa się owocnie. Bardzo dobrze mi się trenuje z panem Jaroslawem Koniorem. Zarówno on jak i ja jesteśmy zadowoleni z postępów, które są zauważalne na treningach. Kładziemy nacisk na technikę i wyeliminowanie błędów, które czasami się wkradają. Na pewno mam teraz lepszą i stabilniejszą sylwetkę w locie, znacznie poprawiłem pozycję dojazdową oraz odbicie. Lepiej ląduję też telemarkiem.

Obecny rekord życiowy skoczka ze Skawiny wynosi 53 m (K65 w Zakopanem). Jak przyznaje, jest na etapie zaznajamiania się ze skoczniami K65-70 m. Na mniejszych obiektach radzi sobie lepiej - nierzadko zdarza mu się osiągać punkt K skoczni. Na K40 w Szczyrku umiał dolecieć do 42 m.

Mimo, że odległości te nie wydają się imponujące, to jednak patrząc przez pryzmat amatorskiego skakania na nartach - budzą szacunek. Jak dalej potoczy się przygoda z nartami skoczka ze Skawiny i czy stanie na rozbiegach średnich obiektów - czas pokaże.


Barbara Niewiadomska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9292) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • emk22 stały bywalec

    też znam Krzyśka jest bardzo miłym chłopakiem, i życzę mu jak najlepiej , że może wkońcu stanie na rozbiegu z najlepszymi.

  • Talar weteran

    Ciężko przypuszczać, że kiedyś osiągnie dobry poziom.. zaczął zdecydowanie za późno, ale szacun za wytrwałość i gdyby od dzieciństwa miał lepsze warunki to może osiągnąłby coś w tym sporcie na szczeblu profesjonalnym.. Życzę mu by kiedyś oddawał przyzwoite skoki na skoczniach o punkcie k-120.. to już byłoby coś fajnego, myślę, że to jego cel, ale łatwo mu nie będzie

  • krwisty weteran

    W Polsce oprócz Krzyśka są także inni amatorzy. Doceniam ich trud i zaparcie. Jakby się dało, to zrobiłbym konkurencję na pasję zawodniczą. Niewątpliwie Krzysiek też byłby w czołówce.

    Krzysiek, to fajny koleś i naprawdę otwarty na ludzi, a gdy widzi narty i skocznię, to mu się iskry w oczach palą.

    Trenuj młody i niech Ci większe skocznie też służą. ;-)

    PS
    Z Panem Jarkiem zawodnicy lubią trenować.

  • anonim

    Cóż tak wszyscy się podniecają tym chłopakiem? Odnoszę wrażenie, że to jedyny w Polsce skoczek-amator, a przynajmniej jedyny znany z nazwiska.
    Skoki to tak trudna dyscyplina, że sportem masowym nigdy nie będzie, więc namawianie w ten sposób do jego uprawiania moim zdaniem jest dość ryzykowne tym bardziej, że amatorzy tym bardziej powinni skakać pod kontrolą kogoś, kto ma o tym pojęcie - trochę jak skoki spadochronowe - formalnie również jest to dyscyplina sportowa, a jakoś nie wyobrażam sobie, żeby wszyscy skakali gdzie popadnie i ile bądź...

  • Boy profesor

    Wyniki ma coraz lepsze, ale to i tak nigdy nie wystarczy na żadne starty w zawodach międzynarodowych. Ale chyba nigdy się na tym nie zastanawiał. W każdym bądź razie powodzenia.

  • anonim

    @Wilk
    Jesteś niezmordowany tymi filmikami o Adamie ,ale ja tobie dziękuję, wszystko oglądam,super:)

  • anonim

    Jest młody, emerytem nie jest.Sam fakt, że tak uparcie trenuje i przyjęli go do klubu zasługuje na wielki szacunek i uznanie. Rok temu latem widziałam Krzysia w akcji na skoczni w Zakopanem i muszę przyznać, że jest bardzo pracowity, uparty i zupełnie nieźle skakał wtedy, a dziś pewnie po roku skacze jeszcze lepiej.Oby więcej rodziło się takich amatorów chcących coś robić w życiu i dążyć do tego.
    Krzysiu powodzenia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl