Piotr Żyła: "Byłem bardzo zdenerwowany"

  • 2011-08-27 13:58

Sobotni konkurs w Hakubie to kolejne zwycięstwo Toma Hilde przed Piotrem Żyłą i Taku Takeuchi. Naszego reprezentanta od pokonania Norwega dzieliło tym razem bardzo niewiele.

"Po raz pierwszy w mojej karierze byłem na prowadzeniu po pierwszej serii zawodów. Taka sytuacja sprawiła, że byłem bardzo zdenerwowany przed swoim finałowym skokiem. Mimo wszystko jestem naprawdę zadowolony z dzisiejszego występu, a szczególnie ze skoku w pierwszej serii, który był świetny" - powiedział po konkursie Piotr Żyła.

"To był świetny konkurs. Warunki nie mogły być lepsze, a jury wykonało dziś naprawdę wspaniałą robotę. Skocznia w Hakubie jest bardzo fajna. Dziś zwycięstwo przyszło mi trudniej niż wczoraj, ponieważ jeśli dzień wcześniej wygra się z dużą przewagą, wówczas trzeba skoncentrować się jeszcze mocniej i skakać bardziej agresywnie" - stwierdził zwycięzca, Tom Hilde.

"Dziś udało mi się oddać lepsze skoki niż wczoraj, oczywiście cieszę się z tego rezultatu i że po raz drugi z rzędu stanąłem na podium. To bardzo dobre także dla całych japońskich skoków, jeśli nasz zawodnik jest na podium" - ocenił Taku Takeuchi.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12600) komentarze: (229)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • gina profesor
    Emil

    Ale zauważ, że często Adam Małysz pytany o wrażenia po skoku mówił, że np. ściągało go do zeskoku i nie mógł odlecieć, albo, że w okolicach któregoś metra dostał wiaterek i mógł odlecieć. Adam pytany zaraz po skoku często w ten sposób się wypowiadał, on wiedział jaki miał wiatr - przedni czy tylny, kiedy się pojawił. Nie mówił - skoczyłem krótko bo pewnie miałem tylny wiatr. Oczywiście nie chodzi o określenie typu - miałem 1,5m/s pod narty, ale o ogólne warunki podczas lotu.

  • Emil profesor

    @gina. No oczywiście ze czuje. Chociaż moim zdaniem jest duże prawdopodobieństwo że zawodnik co ma na tej samej skoczni na progu 90 km/h i metr pod narty albo 94 km/h i metr w plecy i oddaje identyczny odległościowo skok czuje to samo. Bo nie czuje wiatru, tylko czuje utrate wysokości i prędkości co jest przyczyną wiatru, lub niskiej prędkości na progu albo zawalonego skoku. Wiadomo że jak skoczek załóżmy w próbnej skoczy z 7 belki 130 a w konkursie z tej samej belki 115 i wie że nie zawalił skoku to oczywiście że wie że miał wiatr w plecy.

  • anonim

    @Daerdin

    Nawet tego nie czytałam ale to ciekawe dzięki za linka ja sugerowałam się tylko wypowiedzią Rafała Kota w TV bo nie w każdych zawodach tak robił ale dzięki.

    Bo sezonie 06/07 jak już na dole wkleiłam wypowiedź Hoffera, który wyraźnie mówi, że czas na rewolucyjne zmiany nie sposób nie oprzeć się wrażeniu iż wyraźnie mierzyli w tych starszych zawodników te ciągłe zmiany BMI to jeszcze nie była aż taka mocna zmiana ale to co zrobili potem stopniowo wprowadzając nowy system naliczania pkt za wiatry to już mieli w zamyśle dawno i nie rozumiem pojęcia, że czas "aby starych mistrzów zastąpili młodzi " ja rozumiem, że taka jest kolej rzeczy ale to następuje naturalnie w sposób naturalny, na skoczni, podczas zawodów jak młodzi byli by na tyle silni to sami by pokonywali starszych a tu zrobili wszystko aby przepisami wykolegować starszych i skutecznie zniechęcić do dalszego kontynuowania kariery. Bo gdyby nie te ich harce i swawole w przepisach to na 60% jestem pewna, że Adam skakał by do Soczi.

  • gina profesor
    Emil

    nie wiem jak wyczuć wiatr pod narty czy w plecy bo nigdy nie latałam.
    a na poważnie to pisaliśmy o tym kiedyś, że zawodnik skaczący od dziecka, uczący się wykorzystywać przednie wiatry odczuwa oddziaływanie wiatru na sylwetkę na narty.
    oczywiście niezmiennie cytujesz tutaj wypowiedź Żyły, tylko przypomnę, że te -10 to jest wypadkowa z kilku punktów. Poza tym wielokrotnie po konkursach mówił Adam jak wiatr przyduszał do zeskoku i nie szło odlecieć, albo jak nad bulą pojawił się wiatr pod narty i mógł polecieć dalej, często widać jak mocny przedni wiatr podnosi przody nart gdy skoczek jest nisko nad zeskokiem. Zawodnicy inaczej skaczą przy tylnym wietrze, nie wybijają się tak bardzo do góry. Są lotnicy umiejący wykorzystać wiatr pod narty. Zawodnik czuje co się dzieje z nim w czasie lotu.Naprawdę uważasz, że nie?

  • JPW2 weteran

    Nie odzywałem się tutaj przez jakiś czas, więc chciałem nieco nadrobić i pogratulować Piotrkowi tych świetnych 2 miejsc na podium :)

  • Emil profesor

    @gina A jak wyczuć wiatr metr pod narty czy w plecy gdy się leci ponad 90 km/h? Ja pamiętam rozmowe z Piotrkiem Żyłą kiedy dziennikarz się go spytał czy wie jaki miał wiatr. On powiedział że nie wie nie czuł tego ale skoro tak daleko poleciał to chyba pod narty. No fakt Piotrek dostał -10 ::) Nie czuł ponad metra pod narty?

  • Daerdin stały bywalec
    Fanka

    http://www.skokinarciarskie.pl/aktualnosci/8790,Dlaczego_ Malyszowi_trzesa_sie_nogi - tu jest sama wypowiedź Adama. Tyle w temacie.

  • gina profesor
    pavel

    oczywiście - na moje argumenty odpowiadasz niechętnie lub wcale ale w uszczypliwościach jest pierwszy. Ale wybaczam, w końcu sam dajesz przykład wzorcowy jak można szybciej pisać niż myśleć. To w końcu Ty byłeś autorem słynnego sformułowania w którym kazałeś "wytknąć" (za przeproszeniem) głowę z pędzącego samochodu i określić wiatr tłumacząc, że skoczek to taki idiota (to moja interpretacja) który skacząc nawet nie wie czy ma wiatr pod narty czy tylny....
    A co do mojego posta - skoro go nie zrozumiałeś napiszę jeszcze raz (tylko wolno czytaj!) - wszelkie zmiany BMI są wykonywane dorywczo i skoczkowie są nimi zaskakiwani po zakończeniu sezonu. Jeżeli jury zauważyło ten problem za czasów Hanavalda (sam wymieniłeś to nazwisko) a on skończył skakać w latach 2003/2004 to było to ładnych kilka sezonów temu i można było usiąść uzgodnić docelowe BMI i opracować plan dojścia do niego w kolejnych latach.
    Ale Fis wolał się bawić w ciuciubabkę i zaskakiwać zawodników po sezonie. I tak się to np. zdarzyło po 4 KK wygranej przez Adama.
    A jak dominował Ahonen to zmieniały się kombinezony i nie chodzi tu o te z obniżonym krokiem. Po zwycięstwach Petersena i innych Norwegów też kombinowano z BMI.
    Teraz BMI dokopało Ammanowi - profilaktycznie....

  • anonim

    Znalazłam bardzo ciekawą "perełkę " i to na moim blogu nawet zapomniałam, że kiedyś umieszczałam tam takie artykuły !

    Po sezonie 2006/07, w maju Hoffer zapowiedział, że muszą dokonać rewolucyjnych zmian w skokach: cytuję :

    "Już od jakiegoś czasu mówi się o istotnych zmianach w regulaminie dotyczących wagi skoczków i zasad rozgrywania konkursów. Wielce prawdopodobne, że w przyszłym tygodniu na Słowenii zapadną konkretne decyzje w tej sprawie. Idzie przede wszystkim o podwyższenie współczynnika BMI z 20 do 20,5.

    Dla wielu skoczków będzie to oznaczało konieczność przybrania na wadze lub skakania na krótszych nartach. Jednym z takich zawodników będzie z pewnością Adam Małysz.

    – Będziemy się martwić, jeżeli zmiany zostaną zatwierdzone. A tego dowiemy się w najbliższy piątek. Sprawa jednak nie będzie dotyczyła tylko polskich skoczków.

    Większość zawodników będzie w podobnej sytuacji – mówi z właściwym sobie spokojem Łukasz Kruczek, drugi trener polskiej kadry. Przypomnijmy, że już kilka lat temu, kiedy do regulaminu wprowadzono zapisy o wymaganej wadze i współczynniku BMI, Adam Małysz musiał przytyć.

    Mówiło się wówczas, że to właśnie ten fakt spowodował u niego lekki kryzys formy. Teraz słyszy się głosy, że ewentualne zmiany są wymierzone właśnie w skoczka z Wisły.

    Dyrektor Pucharu Świata, Walter Hofer, już na początku minionego sezonu sugerował, że najwyższy czas, aby starych mistrzów skoczni zastąpili młodzi. Według Austriaka to naturalna kolej rzeczy.

    Adam Małysz, zdobywając po raz czwarty Kryształową Kulę udowodnił jednak, że wciąż trzeba się liczyć z jego rówieśnikami i czas pokoleniowych zmian jeszcze nie nadszedł. Część ekspertów boi się jednak, aby zmian w czołówce nie próbowano w takiej sytuacji dokonać przy pomocy przepisów. Głównie dlatego środowisko narciarskie w Polsce postanowiło zaprotestować przeciwko pomysłom, które powstały podczas obrad podkomisji w Zurychu."
    źródło wp.pl

    I co mamy ? Złożyli nasi wtedy protest ale kto by ich tam słuchał ?
    Przy pomocy przepisów dziś w skokach się wygrywa albo przegrywa to zależy :)

  • anonim
    @gina

    Eh, po raz kolejny wpierw piszesz później myślisz, BMI jest systematycznie podnoszone, a nie jak ty piszesz "po 7 latach sobie przypomnieli", stąd koniec Petersena i spadek formy u Norwegów np.

  • gina profesor
    pavel

    jasne BMI jest podyktowane zdrowiem zawodników, ale dlaczego jury podnosi zmienia je prawie co rok? zakładając, że trzeba je znacznie podnieść wypadałoby powiedzieć skoczkom - że np. docelowo w ciągu 4-5 lat należy je podnieść o jakąś wartość. I wtedy każdy wie jakie są zamierzenia, dostosowuje do tego swoje treningi, dietę itp. Tymczasem w skokach jest tak, że po sezonie w wyniku obrad wymyśla się jakieś nowo obowiązujące normy i zaczyna się wyścig z czasem - kto zdąży się dostosować z wagą, doborem nart itp. Niestety czasy Hanavalda skończyły się 7 lat temu i dziwne, że nagle w roku 2011 jury sobie przypomni, że skoczek jest zbyt chudy. co roku jury sobie to przypomina?

  • anonim
    @Fanka

    Wiesz, to BMI jest głównie podyktowane tym, ze obraz skoczka w Europie to anorektyk o chorym wyglądzie, często popadający w depresji, duży wpływ miał na to Hanawald i zapewne podnosząc BMI chcą to zmienić.

  • anonim

    @pavel

    Po sezonie 06/07 już zostały zmienione przepisy o kombinezonach, sprawa dotyczyła szwów i ich rozmiarów musiały być węższe, na co pamiętam oburzył się Ahonnen, który wręcz stwierdził, że on się czuje w swoim kombinezonie bardzo źle taki wąski, że ledwo może się schylać, podczas gdy na Austriakach tego nie widać , tak powiedział, potem jeszcze zmienili dwukrotnie BMI czyli Małysz dwa razy aby nie przybrać na wadze wolał skrócić narty i ponownie przed poprzednim sezonem zawęzili im kombinezony.A co za tym idzie sam skok wygląda inaczej, skoczek musi dostosować się do każdych przepisów, tym starszym jest co raz trudniej coś wciąż zmieniać Przed obecnym sezonem znowu zmienili BMI i znowu skrócili niektórzy narty, ale nie wszyscy bo tego nie wiemy co robią, Ammann musiał przybrać 2 kg co zrobili inni ? malo wiemy.Ale jest to swego rodzaju uciązliwe dla tych starszych zawodników.

  • anonim
    @Fanka

    Szczerze, to nie wiem, ale ostatnio chyba podnieśli BMI z 20.5 na 21, co w sumie jak na skoczka jest całkiem sporo. Ale to chyba kazdy musial sie przestawic do nowych przepisów i najbardzije stracili an tym Norwegowie.

  • anonim

    Mała zagadka :)
    Kto wie ile razy po sezonie 06/07 FIS zmieniał przepisy odnośnie BMI i kombinezonów ? Sprawa dotyczy do sezonu kiedy Adam kończył karierę, niech ktoś policzy ile razy on musiał po sezonie 06/07 coś zmieniać a potem sobie odpowiedzmy na pytanie ile razy musiał dostosować dojazd do progu i samą technikę skoku bo zmiany w przepisach jakie im serwowali miały ogromny wpływ na sam skok.
    Ale ile razy to bylo ?

  • aaa stały bywalec
    .

    Nie no Najpiękniej stylowo bez wątpienia skakał funaki.
    Małysz to przy nim stylowo HEung CHul choi taka prawda.
    Jeśli chodzi o Stocha to też stylowo nie za pięknie skacze.

  • anonim

    @pavel

    Przed chwilą obejrzałam sobie skoki Adama z Sapporo z MŚ.
    Nawet nie można tego nazwać krzyżowaniem nart, bo to co pokazał Adam w tych skokach to jest idealne nałożenie się tyłów nart czyli idealne V .Krzyżowanie było by wówczas gdyby tyły nart były w kształcie x mocno nakładające się jedna na drugą a tego nie ma.

    Na YT był kiedyś taki film pt : Sezon 2006/07 przeżyjmy to jeszcze raz " zdążyłam go ściągnąć, z muzyką jest i tam ktoś dał wszystkie skoki Adama z tego sezonu.. nie wiem czy ten film jest jeszcze dostępny.

  • Boy profesor

    Ta falująca narta Małysza w locie nie była wielkim problemem. Adamowi nie odejmowali za to punktów. Odejmowali mu głównie za lądowanie i odjazd, bo tam były spore problemy. Odjeżdżająca narta po lądowaniu to był praktycznie znak firmowy Małysza.

  • anonim
    @Fanka

    I tu właśnie jest problem z tymi notami, ty uważasz, ze Adam skakał pięknie stylowo, ja uważam, ze raczej przeciętnie, bez rewelacji. Nie ma żadnego standardu, jest to subiektywna ocena, dlatego idealnie byłoby uproszczenie tego, czyli sama ocena czy byl telemark czy tez nie i ewentualne odjecie bądź dodanie określonej ilości pkt.

  • anonim

    @Daerdin

    Ja normalnie nie mogę można z wami chlasnąć na podłogę :)
    O czym ty mówisz ? To znaczy wiem co sugerujesz ale kompletnie mija się to z prawdą.Adam musiał ruszać lekko nogami na dojeździe ale tylko wówczas kiedy był po kontuzjach i nie miał tego komfortu na dojazdach, w ten sposób rozluźniał mięśnie to mówił Rafał Kot noż kurka chyba, ze ty byłeś jego fizjoterapeutą :) ale chyba, nie.
    Jeśli już czuł, że może jeździć na maksa czyli na całego nie robił tego.
    Inne wstrząsy, o których mówisz szczególnie w Planicy wynikają z długiego dojazdu, bardzo długiego do progu i prawie każdy skoczek w tych torach się telepie na lewo i prawo, narty obijają się o brzegi torów ale tak jeżdżą i inni zawodnicy.

    @pavel
    Ty mówisz, że w Sapporo Adam narty krzyżował ?Na MŚ ? TO był ułamek sekundy po wyjściu z progu dalszy lot był nie naganny jak i samo lądowanie a, ze tak było to potwierdził po MŚ trener Hannu Lepistoe, który raczej oszczędnie się wypowiadał o skokach Adama ale wówczas powiedział, że to był idealny skok pod każdym względem i tak było do samego końca sezonu a nie sądzę aby Hannu nie wiedział o czym mówi po MŚ.
    Jeszcze troche a dojdziemy do takiego absurdu iż niektórzy stwierdzą, że Adam nie słusznie wówczas zdobył 4 KK.....a skoro Norwegowie, filmowali aby pokazywać je za wzór swoim to chyba Adama skoki musiały być najlepsze pod każdym względem co nie ?
    Adam był perfekcjonista i zawsze dbał o sylwetkę w locie jak i samo lądowanie, które bardzo poprawił jakieś 5 lat temu.

    @Boy
    Faktycznie masz rację to było w innym sezonie, po przepiórkowało mi się :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl