Łukasz Kruczek: "Decyzja była słuszna"

  • 2011-11-24 21:16

Trener Łukasz Kruczek z optymizmem czeka na pierwsze oficjalne skoki naszych reprezentantów. Szkoleniowiec Polaków przestrzega jednak, że w Kuusamo wyniki potrafią być bardzo mało wymierne.

"Dziś rano mieliśmy czas poświęcony na regenerację, chłopcy odbyli zabiegi z fizjoterapeutą, tylko Piotrek Żyła miał trening imitacyjny. Po południu byliśmy na hali, gdzie pracowaliśmy nad dynamiką, zagraliśmy w siatkówkę. Wszystko przebiegło zgodnie z planem" - relacjonuje Łukasz Kruczek.

"W Rovaniemi skocznia już praktycznie nie istnieje, bo spłynął zeskok. Już wczoraj górna część zeskoku była w złym stanie, organizatorzy mieli mało sztucznego śniegu przygotowanego i przy ciepłej pogodzie oraz deszczu szybko on topniał. Rozbieg był przygotowany bardzo dobrze i ta ważniejsza część zeskoku też była w porządku. Z wiatrem nie mieliśmy problemów, bo akurat obiekt był od niego osłonięty. Przejście na prawdziwe skakanie na śniegu przebiegło tak, jak optymistycznie zakładaliśmy, czyli, że nie powinno być problemu po treningach na rozbiegu lodowym" - kontynuuje trener polskich skoczków.

"To, że skakaliśmy najpierw na mniejszym obiekcie nie miało znaczenia, tym bardziej, że tydzień temu trenowaliśmy na skoczni w Klingenthal, która jest dużym obiektem. Skocznia w Rovaniemi to była jedyna aktualnie dostępna. Do ostatniej chwili wahaliśmy się czy jechać prosto do Kuusamo, czy trenować w Rovaniemi. Cały czas spływały do nas inne informacje, ale ostatecznie decyzja ta okazała się słuszna" - uważa Kruczek.

"Jeśli chodzi o dyspozycję drużyny to trzeba poczekać jeszcze na pierwsze konkursy, porównanie z innymi zawodnkami. To porównanie tu i tak nie będzie adekwatne, bo są ekipy, które jeszcze w ogóle nie skakały na śniegu, wyniki w Kuusamo mogą być naprawdę ciekawe. Z tego co mogliśmy jednak zaobserwować to, w porównaniu z Klingenthal, w Rovaniemi trochę słabiej skakali tylko Piotrek i Dawid, ale była to głównie kwestia skoczni. Pozostali skakali to samo, co w Klingenthal" - mówi nasz szkoleniowiec.

"Skocznia w Kuusamo sama w sobie nie jest taka zła, to dosyć stary obiekt, ale można oddawać długie skoki, mieliśmy już okazje trenować tu w poprzednich latach. Pogoda niestety tu jest bardzo różna i to ona wpływa na złą ocenę tego miejsca" - przyznaje Kruczek.

"To zasługa przede wszystkim zawodników, że możemy tu wystawić aż siedmiu skoczków, potrzebujemy też dużego sztabu szkoleniowego, aby tę drużynę optymalnie obsłużyć. Skład mamy pełny, nie są nam potrzebni nowi członkowie w grupie. Tak duża liczba zawodników jest o tyle wygodna, że wszyscy mają okazję do rywalizacji, mamy też większe szanse na dobry wynik. Gdy warunki wypaczają zawody, wówczas są zawsze inni reprezentanci, którzy mogą dobrze wypaść. Jest to oczywiście trochę większe zamieszanie, trzeba poświęcić więcej czasu, aby organizować miejsce pracy, rozgrzewkę. Jeden zawodnik już idzie na rozbieg, zaraz będzie startować, gdy inny jeszcze nie rozpoczął rozgrzewki. To wymaga koordynacji, ale uczymy się tego z każdym dniem" - zakończył trener Polaków.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5844) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • lenoxie stały bywalec

    Zobaczymy to w połowie sezonu jak skaczą dobrze nasi? ;)

  • Boy profesor

    Wszystkie nowoczesne skocznie nastawione są już na latanie, a nie na skakanie. Era skoczni, na których latało się bardzo wysoko i trzeba było się wybijać mocno w górę odeszła w niepamięć.

  • F@n weteran
    @Boy

    Masz rację, w Klinghental 146 m Uhrmanna nie było żadnym problemem. Z telemarkiem lekkim zakończony, 150 m tam można polecieć, a Kuusamo to większa skocznia i ma taki profil lotny, tzn. podobny do Planicy z 2003r. Najpierw nisko, a potem się wylatuje :) Ponad 150 m mozna spokojnie polatać. Oby tylko jury nie spieprzyło konkursu. A w Vikersund to będzie tragedia z jury. Będą skoki, nie loty.

  • MarekBB bywalec
    atmosfera

    @czarnylisie, właśnie dodałeś trochę atmosfery swoim postem. A z Marcinem pogadam, jako starszy brat, mimo, że w tym roku będzie miał trochę mniej czasu.

  • czarnylis profesor

    Brakuje tu tej rodzinnej atmosfery. Brakuje Marcina, jego felietonów, brakuje Barnaby, syna napomnienia, który oko miał na wpół chłodne, przez co widział co myśmy nie widzieli, a jego myśli były opisane z nietuzinkowym wdziękiem. Brakuje wielu osób, których z nicka nie wymienię i dla których dyskusja nie była tylko wymianą sarkazmów. Ech, czy te czasy wrócą?
    Trochę tęsknię.

  • Boy profesor

    @Luk
    Nie przesadzajmy, w każdym sezonie w Kuusamo skacze się powyżej 140 metrów, a w ostatnich latach nawet pod 150 metrów.

    A przecież jeden loteryjny konkurs o niczym nie świadczy.

    A skocznia w Willingen jest wykorzystywana 3-4 dni w roku, więc jej możliwości tak naprawdę nie są nam do końca znane.

  • Luk profesor
    @Boy

    @Boy

    no tak ale w PŚ w Kuusamo rzadko zdarza się żeby zawodnicy skakali ponad 140 metrów.

    A np. Willingen to też mały mamut

  • Boy profesor

    Skocznia w Kuusamo to mały mamut, jej profil jest już może stary, ale ona pozwala na skoki w granicach 160 metrów i to wcale nie są żarty. Wystarczy spojrzeć w którym miejscu na zeskoku znajduje się punkt K i jak wiele jest jeszcze miejsce do wypłaszczenia. A jak wiemy nasi zawodnicy na takich skoczniach mają spore problemy.

  • czarnylis profesor

    Tad coraz lepiej czuje się jako pytający. Jedno pytanie wynika z drugiego. Swoją drogą żałuję, że redaktorzy już nie udzielają się pod kreską, co było mocną stroną portalu. Szkoda zaniechać dobrej tradycji.

  • HKS profesor

    Myślę, że wielką ekipą to raczej nie ma się co chwalić ;)

  • JacHOPPsen stały bywalec
    Pol zartem...

    "W Rovaniemi skocznia juz praktycznie nie istnieje..."

    To nasi zawodnicy musieli miec atomowe odbicie, ze zrujnowali obiekt ;))

    PS. Oczywiscie doczytalem: "...bo splynal zeskok" ;)

  • anonim

    potezny Jacobsen sport.pl/skoki/1,65074,10705069,Skoki_narciarskie__Komentator_telewizyjny_pokonal.html

  • anonim

    jedno jest pewne o ile snieg nie spłynie to wyniki beda dziwne

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl