Tom Hilde: "To był ekscytujący dzień"

  • 2011-12-29 22:45

Tom Hilde zwyciężył w pierwszych kwalifikacjach 60. Turnieju Czterech Skoczni. Tuż za nim sklasyfikowani zostali jego reprezentacyjni koledzy Velta oraz Sklett.

"To był bardzo ekscytujący dzień. Oddałem bardzo dobry skok. Warunki atmosferyczne były w porządku, chociaż zawodnicy, którzy mają zapewnione miejsce w konkursie trafili na gorsze. Czekam już na jutrzejszy konkurs i mam nadzieję, że pogoda nie będzie utrudniać nam skakania" - powiedział Tom Hilde.

Dobrze zaprezentował się przed swoją publicznością Martin Schmitt. "Moja forma nie jest jeszcze stabilna, muszę nad nią pracować. Skok w kwalifikacjach był bardzo dobry i oznacza krok do przodu" - mówił niemiecki zawodnik.

Natomiast z drobnymi problemami technicznymi do kwalifikacji przystąpił Anssi Koivuranta. "Wszyscy skoczkowie z drużyny otrzymali swoje narty, tylko moje zaginęły gdzieś w drodze do Monachium, dlatego musiałem skakać na swoim sprzęcie z sezonu letniego. System wiązań jest w nim inny niż w zimowym, dlatego mój skok nie był optymalny.



Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7391) komentarze: (78)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @ Kibic od lat

    A zwróć przy tym uwagę, jakie dostał noty za styl - za tak krótki skok! Same 17,5 - od 5 sędziów (a wiadomo, że za krótsze machinalnie obcinają). Czyli może jednak nie tyle pokraka, ile zawodnik pozbawiony naturalnych predyspozycji, nadrabiający jednak niezłym wyszkoleniem.

  • anonim
    @ Kibic od lat

    A co to ma za znaczenie, czy w lesie, czy nie w lesie. Pokonał Bachledę, Mateję i innych na średniej skoczni o ponad 20 pktów. Zawodów międzynarodowych za dużo nie było, bo go Tajner nie zabierał, akurat w Trondheim to jeden ze słabszych występów.

  • anonim
    20

    Czy coś wiadomo w sprawie tych 20-tek danych wczoraj w kwalifikacjach Krańcowi i Kochowi m.in. przez naszego sędziego Pochwałę? Może redakcja powinna dotrzeć do niego spytać bezpośrednio czy to błąd sędziów czy systemu? Ta sprawa powinna być wyjaśniona, gdyż w przeciwnym razie może się powtórzyć.

  • anonim
    @TT

    O TAK NA MP Z BELKI USTAWIONEJ W LESIE! PATRZ NA SKOKI Z ZAWODÓW MIĘDZYNARODOWYCH:
    MŚ Trondheim np:http://www.youtube.com/watch?v=08qEnhdti0Y

  • anonim
    @TT

    Sorry,jeszcze jeden dopisek. Oczywiście pomyliłem się: filmik jest z MP 2003 ze Szczyrku (a nie Śr. Krokwi, która mi się przyplątała, dlatego, że wspominałem później jej rekord w wykonaniu Kruczka).

  • gad początkujący
    pewny typ kurs ok 25

    goo*gl/bb2ZG ( w miejsce gwiazdki wstaw kropke) JUZ w poniedziałek kolejne HT/ft Kurs ok 25.spotkanie dostepne juz teraz.zapraszam po typ

  • anonim
    @A...l (*222.local.)

    Abstrahując już od kwestii, że na ogół dobrymi trenerami nie zostają najlepsi skoczkowie (takiego Kojonkoskiego to Kruczek w każdym momencie swojej kariery przeskakiwał), to opinia ta jest bardzo dla Kruczka niesprawiedliwa. Kruczek na ogół skakał ładnie stylowo, tylko niezbyt daleko, bowiem brakowało mu FIZYCZNYCH warunków do uprawiania skoków. Ale i tak bywał przez Tajnera przez lata niesłusznie pomijany w selekcji kadry "A" na zawody Pucharu Świata (podobno był zbyt krytyczny i wygadany) na rzecz zawodników bardziej faworyzowanych, np. Tonia. Tutaj dla przykładu skok Kruczka na MP na Średniej Krokwi, którym zdobył srebrny medal, zaraz za Małyszem i dosłownie zmiażdżył trzeciego Marcina Bachledę: http://www.youtube.com/watch?v=fO7hO9pFT3M&feature=endscreen&NR=1
    Przez pewnien czas zresztą rekord Średniej Krokwi należał do Kruczka.

  • Quavertone profesor

    @Krecik @pavel

    Wy swoją tezę opieracie głównie na "co by było gdyby". Ja tam się opieram na faktach, które mówią, że Mateja był skoczkiem słabym, co prawda nie tak tragicznym, jak się go do tej pory przedstawia, ale mimo wszystko słabym. Żeby zdobyć 700 pkt MŚ, wystarczy zajmować miejsca średnio na poziomie końcówki drugiej dziesiątki przez trzy sezony. W dodatku dochodzi tutaj fakt złego stylu i spartolenia kilku ważnych szans na osiągnięcie czegoś więcej w skokach.

  • Krecik doświadczony
    @pavel

    Robertowi brakowało psychologa, tu się zgodzę. Gdyby miał takie warunki jakie mają nasi dzisiaj, to zdobyłby o wiele więcej pkt , być może odniósłby jakieś pojedyncze zwycięstwa (np. Zakopane). No ale cóż..

  • anonim
    @Quavertone

    Nie. Zwycięstwa odnosił jeszcze przed Blecharzem, to pomogło mu tylko wytrzymywać psychicznie. Mateja nie byl tak wybitnym zawodnikiem, ale jakby dostał takie warunki jak Koty, Kubacki, Mietusy, Hula to zapewne byłby zawodnikiem na poziomie pierwszej 10-tki PS, może nie włączyłby o zwycięstwa, ale skakał na poziomie Uhrmana, czy Bardala.

  • Teper bywalec
    Pavel

    Dzięki...ale szkoda ze nie jest tak jak w TCS...każdy konkurs osobno się liczy-jak i wszystkie razem:)

  • anonim
    @Quavertone

    A co z tego czy było wiadomo czy też nie? Małysz był ewenementem i nie potrzebował jakiejś wybitnych warunków, aby wejść na wysoki poziom.

  • Quavertone profesor

    @pavel

    W tamtych czasach jeszcze nie było wiadomo, czy to ewenement, zwłaszcza, że potem zaliczył spory dołek formy. Więc jak dla mnie są porównywalni i mieli podobny start.

  • anonim
    @Ekspert Sportów Zimowych

    Ale na przestrzeni 4 konkursów takie niespodzianki są niemożliwe. I o to mi właśnie chodziło: o cały TCS a nie tylko o dzisiejszy konkurs. Stoch bez odbicia nie istnieje. Więc niestety nie ma szans na rywalizację z najlepszymi. Zejdźcie na ziemię.

  • anonim
    napisano

    autor: jack (*250.dynamic.chello.pl), 30 grudnia 2011, 11:38
    Kofler wygrał kwalifikacje jak dla mnie
    ...............
    Nie jak dla Ciebie tylko wygrał kwalifikacje.
    W T4S pierwsza dziesiatka moze nie skakac wtedy spadaja na odpowiednio ostanie miejsca. Gdyby Kamil dla przykladu jako jedyny z 10 nie skakal w kwalifikacjach mialby numer 50 gdyby Kofler jako jedyny nie skakal mialby numer 50.
    Teraz maja numery jakie wskakali w kwalifikacjach.

  • anonim
    ograjbuka.com.pl

    Trzy typy na dzisiejszy konkurs skoków!

    Serdecznie zapraszamy do odwiedzin, skorzystania z typów do których zamieściliśmy artykuł !

    ograjbuka.com.pl

  • anonim
    @teper

    Ponieważ cały cykl liczy się jako jedne zawody, a pojedyncze zawody to coś jak etapy w np. TdF.

  • Teper bywalec
    Tour de ski

    Witajcie.Myślę że wielu z was poza skokami,interesuje się także biegami.Możecie mi powiedzieć (jeśli ktoś wie) czemu etapowe zwycięstwo lub podium w np.Tour de ski,nie liczy się jako podium lub pierwsze miejsce w statystykach PŚ? portale podają że justyna ma tylko 16 zwycięstw w PŚ...a przecież wygrała i stała na podium nie jednego etapu TDS.Pozdrawiam

  • anonim
    Miejsca na podium

    Słuchaj @murzyn .

    Wszystko zależy od warunków w których będą skakać zawodnicy .
    Załóżmy ,że mamy taką sytuacje :

    SĄ BARDZO DOBRE WARUNKI I DUŻY WIATR POD NARTY

    Taki Coloredo czy Morassi mieli wiatr i byli w 10 !
    A może być tak ,że ktoś inny wypali bardzo dobrym skokiem w skokach narciarskich nic nie wiadomo .

    Wczoraj np Kowalczyk zajęła 1 miejsce a tego się nie spodziewała ( inna dyscyplina ale nic nie wiadomo)

    Pozdrawiam

  • anonim

    Hannawald na łamach niemieckich mediów stawia Stocha jako jednego z faworytów turnieju, obok trzech Austriaków Koflera, Schlierenzauera, Morgensterna, 2 Niemców Freitaga i Freunda oraz Bardala i Stocha. Polak w tym gronie to czysty przypadek, uważam nawet, że Hannawald palnął głupotę, albo zrobił to z czystej uprzejmości (wobec kogo?). Ja tę grupę faworytów zwęziłbym o 3 zawodników: Stocha właśnie, Freitaga i Freunda. Gdybym miał obstawiać podium generalnej klasyfikacji TCS, to postawiłbym na taką kolejność: Schlierenzauer, Kofler, Bardal. Kofler i Bardal często nie potrafią czysto wylądować dalekich skoków. Ale to tylko moja opinia. Stoch to nadmuchany balon polskiej rzeczywistości medialno-wirtualnej. Tak naprawdę nie ma w nim za grosz przewidywalności czy ustabilizowanej formy. Dlatego nie widzę go w gronie faworytów do podium, a nawet 6 turnieju. Mam nadzieję, że się pomylę, tak jak były znakomity przed laty włoski siatkarz de Zorzi pomylił się typując szanse poszczególnych drużyn na zajęcie miejsca na podium w siatkarskim Pucharze Świata, nie widząc Polski nawet w gronie 6-7 drużyn walczących o awans na igrzyska. A przecież Polska zajęła 2. miejsce. Ale to zupełnie inna historia i zupełnie inny... trener. Trener specjalista, rzecz jasna. Przy nim Kruczek to karzełek, mimo że Anastasi nie jest wielkoludem i wzrost 1.83 nie przeszkadzał Włochowi być świetnym siatkarzem i zdobyć MŚ, ME i LŚ. A teraz porównajcie jeszcze dokonania trenerskie po zakończeniu kariery sportowej przez obydwu. Przepaść. Mnie nasuwa się następujący wniosek: kto w młodzieńczych latach był słabiutkim zawodnikiem, ten i w przyszłości jako trener jest kompletnym niedorajdą.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl