Polscy skoczkowie powrócili do kraju

  • 2003-10-25 15:45
Polscy skoczkowie, po pobycie na austriackim lodowcu Hintertux, gdzie oswajali się ze śniegiem, ćwicząc zjazdy oraz slalom, powrócili już do kraju. Kolejnym etapem przygotowań kadry Apoloniusza Tajnera będą skoki na śniegu po 10-tym listopada, na którymś z obiektów w Skandynawii...

- Jak było w końcówce pobytu w Austrii?

- Zdecydowanie lepiej, niż na początku. Przestało wiać i sypać, wyszło słońce, chłopcy mogli najeździć się do woli w dobrych warunkach.

- Podsumowaliście te zajęcia jakimiś zawodami w rodzaju "radosny supergigant"?

- Nie. Wesoło było, bardzo pożytecznie, ale bez zawodów.

- Co dalej?

- W Zabrzu oficjalnie odbieramy od sponsora cztery samochody - dwa Jeepy i dwa Voyagery Chryslera, z których reprezentacja będzie korzystać. Nieoficjalnie... już te auta mamy, ale teraz zostaną wymyte, odkurzone, nabłyszczone i odbędzie się ich uroczyste przekazanie, połączone z jazdami terenowymi i konferencją prasową. W niedzielę zawodnicy mają wolne, a od poniedziałku trenują w miejscach zamieszkania, a więc w Wiśle i Zakopanem.

- Będzie to trening bez skoków?

- Nie ma potrzeby i możliwości skakania obecnie w Polsce. Na skocznie wyjdziemy ponownie po dziesiątym listopada.

- Gdzie?

- Lecimy do Kemi, na granicy fińsko-szwedzkiej. Stamtąd jest sto kilometrów do Rovaniemi, dwieście - do Vuokatti, dwieście pięćdziesiąt do Kuusamo. Pojedziemy tam, gdzie będą najlepsze warunki do treningu, czyli najlepiej przygotowane skocznie.


Dla "Tempa" Rozmawiał MARS


tad, źródło: Tempo
oglądalność: (5018) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    A czy skocznia w Kuusamo nie jest zamknięta przed zawodami ?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl