Niemcy pozytywnie nastawieni do swojej formy podczas LGP

  • 2012-07-21 13:39

Od trzeciego miejsca w konkursie drużynowym Niemcy rozpoczęli swoją przygodę z tegorocznym cyklem Letniej Grand Prix. Najdłuższym skokiem popisał się Andreas Wank (128,5 m), który po swoim wczorajszym występie nie krył zadowolenia.

Andreas WankAndreas Wank
fot. Tadeusz Mieczyński

Mimo podium 24-latek zaznacza, że to jeszcze nie wszystko na co stać niemiecką drużynę:

"Myślę, że nasz piątkowy występ był całkiem w porządku. Nie jesteśmy teraz w szczytowej dyspozycji, więc podium podwójnie nas cieszy. Musimy zacząć na tym budować naszą formę, a będzie ona na pewno wyższa."

Drużyna patrzy na nadchodzące starty z dużym optymizmem:

"Nie ważne gdzie startujemy, wszędzie do występu przykładamy się tak samo. Żałujemy trochę, że druga seria się nie odbyła - może nawet zajęlibyśmy pierwszą lokatę. Teraz w konkursach indywidualnych będziemy mieli szansę na zdefiniowanie siebie" - dodał Wank.

W nieco innym tonie wczorajszą rywalizację podsumował Richard Freitag:

"Moje 119 metrów to nie wszystko, co chciałem pokazać w konkursie. Bardzo żałuję, że finałowa seria została odwołana, ale w obecnej sytuacji mogę być zły tylko na siebie. Na pewno wpływ na mój wczorajszy występ miał fakt, że jestem obecnie na etapie sprawdzania nowych kombinezonów, ale to nie usprawiedliwia wszystkiego".

Skoczek zachowuje jednak wiarę w kolejne sukcesy:

"Nie ma co się załamywać, bo to dopiero początek. Teraz trzeba się skupić na kolejnych zawodach i szlifowaniu formy"- podsumował Niemiec.


Sara Kalisz, źródło: skijumping.de
oglądalność: (4878) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    hRidwJPyAJZuVgGF

    If we are to take our claim seriously, that the Church of Jesus Christ of Latter-day Saints is the one true cuchrh on the earth, than I think we must conclude that other sects lack the necessary authority, however enlightened or well-meaning they are. That's part of the audacious claim of Mormonism. I therefore agree with Dan if we believe that only the LDS Church has the priesthood, then a prayer of faith would be better than any blessing by another ecclesiastical figure. Simply put, those wouldn't be priesthood blessings. I hope that doesn't come off as rude; I think it's just part of the Church's singular claim to legitimacy. Similarly, a statement by another religious figure (President of another cuchrh, preacher, Pope, etc.) wouldn't be revelation, even if it was completely in harmony with the teachings of the Church of Jesus Christ. It's an issue of authority. The same would be true of a Papal Encyclical or if I issued a statement on behalf of the Church. So from an LDS perspective, I would even disagree that President Veazy is entitled to revelation in the capacity as head of his cuchrh. I recognize that the Mormon Church doesn't have a monopoly on communication with God, but it does have a claim as the One True Church of Christ. Without the authority as Prophet, Seer, and Revelator, I wouldn't consider any announcement by a leader of another cuchrh to be revelation.

  • Łukasz stały bywalec
    :)

    Dobry artykuł. Życzę powodzenia Andreasowi w kolejnych zawodach :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl