Wcześniejszy powrót polskich skoczków do kraju z powodu śniegu

  • 2012-10-28 16:58

Atak zimy uniemożliwił polskim skoczkom kontynuowanie treningów na skoczniach w niemieckim Oberstdorfie. Gruba warstwa śniegu, jaka utworzyła się po całonocnych opadach uniemożliwiła przygotowanie obiektów do treningów i nasi skoczkowie ruszyli w drogę powrotną do kraju.

Jeszcze w niedzielę rano nasz sztab szkoleniowy miał nadzieję, że uda się dziś odbyć trening na skoczni, jednak okazało się, że obiekt będzie zamknięty na dwa dni i nie ma możliwości skakania.

"To, że odpadły nam tu dwa dni treningów nie szkodzi, bo cele, które mieliśmy związane z tym pobytem, czyli wejście na lód, co jest zawsze newralgicznym punktem, zostały osiągnięte. Zawodnicy w tym roku zaskoczyli nas bardzo pozytywnie, bo od pierwszego skoku skakali tak jak wcześniej, na rozbiegach ceremicznych. Odpuszczamy zatem dwa treningi na skoczni, wracamy do domu, gdzie zajmiemy się treningiem motorycznym, a od przyszłego tygodnia wracamy na lód" - mówi Łukasz Kruczek.

"Jeśli chodzi o samo przejście na lód to wszyscy skakali tak samo jak latem, nie było nikogo, kto podszedłby do skakania na lodzie w sposób asekuracyjny, miałby problem z właściwą pozycją dojazdową, wszyscy skakali na tym samym poziomie, a niektórzy nawet lepiej, niż na ostatnich treningach na rozbiegach ceramicznych" - przekonuje trener Polaków.

"Zrealizowaliśmy tu cztery pełne treningi, skakaliśmy dwa razy dziennie po 5-6 skoków. Na skoczni był spory tłok, więc jednym udało się skoczyć trochę więcej, innym mniej. To były treningi udane, a ten sobotni popołudniowy odbywał się na dodatek w trudnych warunkach, padał śnieg, trzeba było czyścić tory, niemniej również był bardzo udany" - ocenia Kruczek.

"Gdy zaczynaliśmy skakanie tutaj, ostatni trening odbyli tu Niemcy. Oni byli na innym etapie, skakali już na skoczni dużej, a na średniej po dwa skoki oddali jedynie Severin Freund i Andreas Wank, widzieliśmy jak skaczą, jakie osiągają prędkości i odległości. Freund skakał bardzo dobrze, natomiast Andreas Wank prezentował się słabiej niż latem. Podgląd konkurencji więc mamy" - relacjonuje szkoleniowiec kadry A.

"Plany na najbliższe tygodnie są bardzo elastyczne, bo jesteśmy uzależnieni od pogody. W przyszły weekend chcemy udać się do Klingenthal, takie są założenia, ale nie wykluczamy również powrotu do Oberstdorfu, bo tu mamy do wyboru dwie skocznie. Nie wiemy jeszcze, do kiedy jest tu czynna duża skocznia, bo na takiej też by nam zależało. Będziemy przede wszystkim śledzić prognozy pogody, bo nie chcemy skakać w trudnych warunkach, które powodowałyby rozregulowanie zawodników" - zakończył Łukasz Kruczek.

Polska kadra w OberstdorfiePolska kadra w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznie w OberstdorfieSkocznie w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński

Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9914) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • zur555 weteran

    Zmieniam swoje podejście do Kruczka i zdecydowałem ze do pierwszego konkursu nie napisze zlego słowa o trenerze. Bo to moga bcy tylko opinie nei obiektywne ...

  • Emil profesor

    @piotr186 Kombinacja jest tak niszowym sportem że przy takiej ilości czynnych zawodników powinniśmy być spokojnie minimum 5-6 siłą. Leją nas Szwajcarzy co mają 5(!) czynnych zawodników w tych trzech lepszych od naszego najlepszego. A Tajner powinien powiedzieć że celem minimum jest wystawienie drużyny i miejsce w ósemce. To byłby ok cel, a nie rok temu medale a teraz od biedy 1 zawodnik.

  • Pavel profesor
    @piotr186

    On mówi na podstawie tego co widzi na ostatnim zgrupowaniu, a tam skaczą z wysokich belek i nie ma porównania do reszty, a więc nasz prezes wysuwa jakże oczywisty wiosek o "niesamowitej formie naszych zawodników". Oczywiście przychodzą zawody i mamy szybka i bolesną weryfikację. Tak jest co sezon i powinien się już nauczyć, że lepiej siedzieć cicho.

  • piotr186 profesor
    Emil

    Co od biegów to sytuacja jest jasna- jest jedna Justyna Kowalczyk i nic poza tym, Co do kombinacji norweskiej... to mierzenie siły na zamiary - jeśli nie ma żadnych wyników a IO za 1,5 roku to cudów nie ma,, Trener Kazachskich skoczków tez nie myśli podboju światowych skoków przez jego podopiecznych...

  • piotr186 profesor
    pavel

    Przecież Apoloniusz Tajner może wiedzieć i mówić o formie zawodników tylko to co mu powie trener kadry, a on nigdy nie powie że coś poszło nie tak, ze forma jest słaba (

  • Pavel profesor
    @piotr186

    Tu nie chodzi o przecenianie, tylko o gadania zwykłych farmazonów, bo jak ktoś co roku twierdzi, że nasi są w świetnej formie i co roku w 30-tce na początku sezonu mamy max. 2 zawodników, to coś jest nie tak. Wiem, że trzeb jakoś napędzić oglądalność itp., ale lepiej nic nie mówić, czy wygadywać takie bzdety.

  • Emil profesor

    @piotr186 No właśnie w przypadku kombinatorów i biegaczy nie postawił teraz żadnych oczekiwań. A w przypadku tych pierwszych zmienił tekst o 180 stopni z "walki o medale Słowioka i Cieślara" do "może uda się wysłać jednego".

  • piotr186 profesor
    Emil

    no fakt, że Apoloniusz Tajner na ogól nazbyt optymistycznie ocena szanse naszych zawodników na sukcesy zimą, ale który prezes związku albo trener powie "Na pewno będzie słabo zimą, oczekuję tylko minimum przyzwoitości i tyle" no przecież nikt, każdy w mniejszym lub większym stopniu "przecenia" swoje przedsezonowe oczekiwania...

  • Emil profesor

    @pavel Generalnie prezes to dyżurny optymista kraju chociaż jego wypowiedzi są skrajne. Innym razem wieszczy medale i wygrane wtedy kiedy nie mają się prawa zdarzyć, a innym razem mówi "może wyślemy jednego kombinatora i biegacza na igrzyska" tym samym demotywując tych zawodników zwłaszcza że jeszcze rok temu twierdził że nasi kombinatorzy będą walczyć o medale w Soczi :P

  • Pavel profesor
    @Emil

    Dlatego napisałem, że przoduje w tym nasz dzielny prezes, które przed każdym sezonem zapewnia nas o niesamowitej formie naszych :D

  • Emil profesor

    @pavel Ja pamiętam ubiegłoroczne wypowiedzi Kruczka po skokach w Hinzenbach pod koniec października i wcale tak optymistyczne nie były. Mówił wprost kto skaczę źle, kto dobrze, a nawet dodał że "formę ocenimy na zawodach" co w przypadku Kruczka wiało skrajnym pesymizmem. :)

  • Pavel profesor
    @Emil

    Nie zmienia to faktu, że @zur ma trochę racji. Co prawda w tych przedsezonowych ocenach zawsze przodował nasz dzielny prezes, który co sezon nas zapewnia, że nasi skaczą niesamowicie, jak Małysz za najlepszych lat, a jak przychodzi co do czego to każdy widzi jak jest.

  • Emil profesor

    @zur555 Na razie to żadnego porównania do Niemców nie było bo skakali na innej skoczni. Jedynie do Wanka i Freunda i ten pierwszy skakał słabo a ten drugi dobrze.

  • piotrek92 początkujący

    Podaliście program w Lillehamer, w którym nie podaliście godziny kwalifikacji HS134. Proszę poprawić, dziękuję, papa

  • zur555 weteran

    Kruczek co rok powtarza to samo po pierwszym zgrupowaniu an skocznii z rozbiegem lodowym.
    CZyli jak co roku wchodizmy lepiej nic w poprzednim. Ale gdy sie porównujemy do innych( w tym przypadku Niemców) skaczemy gorzej bo Niemvcy oddali wiecej skoków.

  • anonim

    Kruczek nie był odpowiedzialny za przygotowanie tego obiektu do użytku tylko Niemcy.Jak czytamy w newsie Niemcy zamknęli obiekt na dwa dni a to chyba nie wina naszego trenera.

  • anonim

    'W weekend w Oberstdorfie ma się znacznie ochłodzić, temperatura może spaść poniżej zera i prognozowane są opady śniegu. Trener Kruczek uspokaja jednak, że nie powinno przeszkodzić to w treningach."

    oczywiście

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl