Non omnis moriar

  • 2012-11-01 02:20

W takim dniu jak dzisiaj, pierwszego listopada, wspominamy tych, których nie ma już wśród nas. Tych, którzy już na zawsze odeszli. Odeszli, ale pozostali. W pamięci i w sercach najbliższych. W ciągu minionych dwunastu miesięcy pożegnaliśmy kilku wybitnych przedstawicieli świata skoków narciarskich...

W styczniu tego roku odszedł legendarny czeski skoczek narciarski, Jiří Raška. Zmarł w wieku 70 lat po długiej i ciężkiej chorobie.

Raška był najlepszym skoczkiem Igrzysk Olimpijskich w Grenoble w 1968 roku, gdzie zdobył złoty (K-70) i srebrny (K-90) medal. Dwa lata później wywalczył wicemistrzostwo świata w Szczyrbskim Jeziorze (K-115), a w 1972 roku sięgnął po brąz MŚ w lotach. W sezonie 1970/71 triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Raška dwukrotnie zajmował też w Turnieju drugie miejsce, trzy razy w karierze zwyciężał na skoczni w Bischofshofen.

Karierę zakończył w 1974 roku, by zostać potem trenerem reprezentacji Czechosłowacji w skokach. W 2003 roku Raška został uznany narciarzem stulecia w Czechach, wyprzedzając m.in. biegaczkę Katerinę Neumannovą i skoczka Pavla Ploca. W 2011 roku prezydent republiki Vaclav Klaus przyznał mu medal za zasługi dla kraju. Raška od wielu lat walczył z chorobą serca, ostatecznie ta zwyciężyła.

Pierwszego lutego świat pożegnał dwóch byłych skoczków narciarskich. W Krakowie zmarł Andrzej Sztolf, odszedł też świetny przed laty norweski skoczek Ingolf Mork.

Andrzej Sztolf większość swojego sportowego życia spędził w powietrzu. Oprócz skoków narciarskich uprawiał też skok o tyczce. Był dwukrotnym medalistą Zimowej Uniwersjady. W 1964 roku w Szpindlerowym Młynie wyskakał brąz, dwa lata później w Sestriere zdobył srebrny medal. Był Olimpijczykiem z Innsbrucku (1964), wywalczył tam 26 pozycję. Na swoim sportowym koncie miał też dwa tytuły Mistrza Polski, dwukrotnie był wicemistrzem. Miał 70 lat.

Ingolf Mork był jednym z tych którzy zwyciężyli w klasyfikacji łącznej Turnieju Czterech Skoczni nie wygrywając żadnego konkursu. W sezonie 1971/72 zajął 2. miejsce w Oberstdorfie, 3. miejsce w Garmisch-Partenkirchen, 22. miejsce w Innsbrucku i 4. miejsce w Bischofshofen, co wystarczyło do końcowego triumfu w Turnieju, dzięki absencji Japończyka, Yukio Kasayi w ostatnim konkursie. Rok wcześniej mimo trzech zwycięstw zajął w TCS drugie miejsce wygrywając w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen, w Innsbrucku był 16. Triumfował wówczas również niedawno zmarły, Jiri Raszka. Podczas I.O. w Sapporo w 1972 r. zajął czwarte miejsce na mniejszej skoczni. W 1973 Ingolf Mork otrzymał medal Holmenkollen. Zmarł w wieku 64 lat.

14 lutego w rodzinnym Koniakowie zmarł Erwin Fiedor, skoczek narciarski i kombinator norweski, olimpijczyk z Innsbrucku 1964 i Grenoble 1968, trener.

Erwin Fiedor pierwsze sukcesy na arenie krajowej odnosił jako junior, zdobywając siedem tytułów mistrza Polski zarówno w kombinacji norweskiej i skokach narciarskich. Opiekował się nim wówczas trener Jan Haratyk. Już jako senior został mistrzem Polski w skokach narciarskich: w latach 1967 (na skoczni 90-metrowej) i w 1968 (na skoczni 70-metrowej i 90-metrowej) oraz w kombinacji norweskiej w roku 1964. W 1964 zajął 2. miejsce na zawodach w Holmenkollen w kombinacji. Uczestniczył w mistrzostwach świata w roku 1966 i w 1970.

Na igrzyskach olimpijskich w 1964 wystartował w kombinacji, zajmując 14. miejsce. Na kolejnych igrzyskach, tym razem w Grenoble 1968 w kombinacji norweskiej zajął 18. miejsce, a w skokach dwukrotnie (na skoczni normalnej i na dużej) był 30.

27 lutego w Cieszynie zmarł były skoczek narciarski Władysław Tajner, dwukrotny olimpijczyk, uczestnik Mistrzostw Świata, trzykrotny Mistrz Polski.

Na igrzyskach w Cortinie d'Ampezzo w 1956 roku zajął 16. miejsce, cztery lata później w Sqaw Valley zmagania zakończył na 31 pozycji.W sezonie 1956/1957 zajął dziewiąte miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Najwyżej sklasyfikowany (na 10 pozycji) został w Innsbrucku. Trzykrotnie zwyciężał w Pucharze Beskidów na skoczniach w Wiśle i Szczyrku w międzynarodowej obsadzie (lata 1958-60).

W kwietniu odszedł Prezes klubu narciarskiego w Oberstdorfie od wielu lat i były prezes Turnieju Czterech Skoczni, Claus-Peter "Pe" Horle. Zmarł w wieku 70 lat po długiej i ciężkiej chorobie.

Jako szef miejscowego klubu narciarskiego od 1971 do 2008 roku, Horle był odpowiedzialny za organizację 37 inauguracyjnych konkursów Turniej Czterech Skoczni, pięciu Mistrzostw Świata w lotach narciarskich, Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym w 1987 i 2005 roku oraz ośmiu Pucharów Świata w lotach narciarskich.

"Pe Horle był zaangażowany w Turniej Czterech Skoczni tak jak nikt inny. Od przeszło 40 lat zawsze usiłował robić wszystko, co najlepsze dla tego tradycyjnego wydarzenia. Jego zaangażowanie, odwaga i zapał znacznie pomogły nam w przeszłości. Horle zostawia po sobie pustkę w rodzinie Turnieju Czterech Skoczni" - powiedział o swoim poprzedniku Alfons Schranz, obecny prezes Turnieju Czterech Skoczni.

W maju po ciężkiej chorobie, w wieku 57 lat zmarł Edi Federer - były menedżer Adama Małysza, Andreasa Goldbergera i Thomasa Morgensterna.

Austriak od dwóch lat cierpiał na niezidentyfikowaną przez lekarzy chorobę. Najprawdopodobniej była to choroba związana z układem nerwowym.

Jego były podopieczny Andreas Goldberger w wywiadzie udzielonym w listopadzie 2010 tak opisał ówczesny stan Federera: "Jak się na niego patrzy, jest się przerażonym. Nie może prawie chodzić ani mówić. Jeśli go o coś pytasz on chce odpowiedzieć, ale nie jesteśmy w stanie go zrozumieć. To jest straszne".

Największym sukcesem Federera jako skoczka było zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej 23. Turnieju Czterech Skoczni (6. miejsce w Oberstdorfie, 4. miejsce w Garmisch-Partenkirchen, 2. miejsce w Innsbrucku i 5. miejsce w Bischofshofen).

W lipcu organizatorzy Turnieju Czterech Skoczni i klub narciarski Partenkirchen opłakiwali śmierć Klausa Taglauera, który przez wiele lat sprawował funkcję dyrektora prasowego Turnieju Czterech Skoczni. Miał 78 lat.

Taglauer był dyrektorem prasowym TCS od 1978 do 2006 roku i organizował wsparcie dla przedstawicieli mediów z całego świata. W tym okresie wielokrotnie otrzymywał od Forum Nordicum, międzynarodowego stowarzyszenia dziennikarzy z krajów nordyckich, nagrodę dla najbardziej przyjaznego dla mediów organizatora Pucharu Świata.

Niech spoczywają w pokoju....


Adrian Dworakowski, źródło: informacja własna/wikipedia/berkutschi.com
oglądalność: (7654) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • muszek59 bywalec
    spokuj

    wszystrzcy odpoczywają w pokoju a najbardziej Pawel Karelin R.I.P

  • czarnylis profesor
    Memento

    Kiedy człowiek się rodzi, jedno jest pewne. Umrze. Wcześniej czy później, ale umrze. Jednakże każdy ma szansę przetrwać także po śmierci. Może przetrwać w pamięci żyjących, a dopóki jest pamiętany, istnieje.
    1 listopada wybieram się na cmentarz nie po to by pomodlić się o zmarłych, a właśnie po to ich wspomnieć. By z nimi porozmawiać na swój własny sposób.
    Non omnis moriar - coś w tym jest.
    Pamiętajmy.

  • piotr186 profesor

    Niech wszyscy spoczywają w pokoju....

  • anonim

    a czemu niema nic o pawle karelinie ktory spoczywa w pokoju R.I.P

  • anonim

    niech wszystrzcy odpoczywają w pokoju a najbardziej Pawel Karelin R.I.P

  • goral_schwarzwald bywalec

    Pavel Karelin 27.04.1990 - 09.10.2011 .. R.I.P.

  • Barnaba doświadczony
    Chwała tym, co pamiętają

    "Niech spoczywają w spokoju..." CI co odeszli, na druga stronę gór. Chwała tym, co o NICH pamiętają.
    Adrianie,dla CIEBIE, moje uznanie - za chwilę zadumy i refleksji .

  • anonim
    @barto

    Zwyczajowo wspomina się Tych, którzy odeszli w ciągu roku poprzedzającego Wszystkich Świętych. Karelin zginął w październiku 2011.

  • anonim

    a dlaczego nie ma nic o Pawle Karelinie o skoczkach młodszych::(:(:(

  • anonim

    adam 121211 (
    Widze ze umiesz łacinę ja umiem tylko kilka paremii np nam hoc natura equum est eminem cum alterio vieri locupletiorem

  • anonim

    Requiem aeternam dona eis M.

  • Major_Kuprich profesor

    Smutne, ale.... taka kolej losu... Mimo wszystko, niech spoczywają w pokoju.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl